Słowo życia Iz 51:12
„Ja i tylko Ja jestem twym pocieszycielem.
Kimże ty jesteś, że drżysz przed człowiekiem śmiertelnym
i przed synem człowieczym, z którym się obejdą jak z trawą?”
W poprzednim 11. wersecie czytamy: „Odkupieni więc przez Pana powrócą i przybędą na Syjon (w prawowierny Kościół) z radosnym śpiewaniem, ze szczęściem wiecznym na twarzach. Osiągną radość i szczęście; ustąpi smutek i wzdychanie”. Dalej następuje werset 12: „Ja i tylko Ja jestem twym pocieszycielem.Kimże ty jesteś, że drżysz przed człowiekiem śmiertelnym i przed synem człowieczym, z którym się obejdą jak z trawą?”.
A następny 13. werset napomina: „Zapomniałeś o Panu, twoim Stwórcy, który rozciągnął niebiosa i założył ziemię; a ciągle po całych dniach jesteś w obawie przed wściekłością ciemięzcy, gdy ten się uwziął, by niszczyć. Lecz gdzież jest wściekłość ciemięzcy?”.
Co powinno nam przypominać to słowo Boże, wypowiedziane przez proroka Izajasza, które chcemy powtarzać kilka razy dziennie przez dwa tygodnie? Bóg mówi także do ciebie, że On jest twoim Pocieszycielem. Jeśli odczuwasz ból, jeśli się czegoś boisz, potrzebujesz zachęty, pocieszenia. Potrzebujesz dobrego człowieka, dobrej rady. Bóg często pośle ci taką osobę. Ale jeśli modlisz się i oddajesz Bogu swój ból, On napełni cię pocieszeniem w tej modlitwie, kiedy wejdziesz do Jego obecności, przed obliczem Boga. Możesz się o tym przekonać w każdym swoim bólu. Rozwiązaniem nie jest alkohol, włączenie dekadenckiej muzyki czy szukanie innej ucieczki, co często jeszcze bardziej komplikuje problem, nie daje pocieszenia ani nie wskazuje właściwego rozwiązania. Bóg da ci prawdziwe pocieszenie i rozwiązanie w prawdziwej modlitwie, to znaczy w rozmowie twojej duszy z Bogiem.
Bóg jest Duchem, On słyszy wołanie twojej duszy, ale wołaj do Niego, zwróć się do Niego. Nie mów, że Bóg ci nie pomaga, bo powód jest w Tobie - tak naprawdę nie otworzyłeś się na Niego, nie wołałeś do Niego szczerze i nie oddałeś Mu swojego problemu. Jak chcesz, żeby lekarz cię wyleczył, jeśli nie chcesz, żeby postawił prawidłową diagnozę? A ty ukrywasz swoją chorobę.
Bóg jest twoim lekarzem i także twoim uzdrowieniem. Więc czego się boisz? Słowo Boże mówi: „Kimże ty jesteś, że drżysz przed człowiekiem śmiertelnym i przed synem człowieczym, z którym się obejdą jak z trawą”. Dlaczego boisz się ludzi i w swoim życiu osobistym i wewnętrznym nie liczysz się z Bogiem? Zwróć się do Niego, ufaj Mu!
Pobierz: Refleksja nad Iz 51:12
Bizantyjski Katolicki Patriarchat
byzcathpatriarchate @ gmail.com






