„MOCNE! ŻYDOWSKIE zbrodnie ludobójstwa! | Ewa Rzeuska”
Pani Ewa Rzeuska to chyba jedyny już czy ostatni obrońca Polski przez żydami - w pewnej klasie wiedzy, erudycji czy pryncypialności, którą można by zauważyć w mediach.
Rzuca się jednak w oczy to, że często popada w nurt żydowskiej narracji, a czego należy się wystrzegać. Nie wolno też prowadzić dialogu z żydami, a nawet usprawiedliwiać się wobec ich zarzutów na temat polskich spraw. Cytowanie „pozytywnych” wypowiedzi pewnych żydów jest borsuczeniem naszej kultury języka i myślenia – nic więcej.
Prawnik musi wiedzieć, że przyjęcie narracji adwersarza osłabia własną formę prowadzenia mowy. Takie stanowisko nie prowadzi do celu. Polacy w Polsce są u siebie i żaden żyd nie ma żadnego prawa do rozliczania nas z naszego „antysemityzmu".
„Polski antysemityzm" to polska sprawa, a żydom nic do tego!
Druga wojna światowa była wojną żydostwa wymierzoną w Polskę i Polaków, wszyscy żydzi w Polsce byli armią wroga, okupanta i ludobójcy.
Należało ich zabijać, a nie bronić. W czasie wojny: Ten, który nie zabija wroga, jest dezerterem, ten, który pomaga wrogowi, jest sabotażystą. Za obie zbrodnie jest kara śmierci.
Powtarzamy: To usprawiedliwianie się, cytowaniu żydów, wyraźnie widoczne w tym bardzo dobrym wystąpieniu — pod względem rzeczowym — prowadzi na manowce.
Pani Ewie Rzeuskiej życzymy zdrowia i Opaczności, bo jest niewątpliwe, że żydzi będą chcieli ją zamordować — „wszyscy antysemici muszą być zabici”.
Red. Gazeta Warszawska