W białej księdze opublikowanej ponad tydzień po niespodziewanym ataku pod przewodnictwem Hamasu na izraelskie bazy wojskowe i kibuce Instytut Bezpieczeństwa Narodowego i Strategii Syjonistycznej nakreślił „plan przesiedleń i ostatecznej rehabilitacji całej ludności Gazy w Egipcie”, oparty na o „wyjątkowej i rzadkiej możliwości ewakuacji całej Strefy Gazy”, jaką zapewnił ostatni atak Izraela na oblężoną enklawę przybrzeżną.
Autorem artykułu, opublikowanego w języku hebrajskim na stronie internetowej organizacji, jest Amir Weitman, „menedżer ds. inwestycji i badacz wizytujący” w Instytucie, który także przewodzi libertariańskiemu klubowi rządzącej izraelskiej partii Likud. Dokument rozpoczął się od stwierdzenia, że w sąsiednim Egipcie jest 10 milionów wolnych mieszkań, które można „natychmiast” obsadzić Palestyńczykami. Następnie Weitman zapewnił czytelników, że „zrównoważony plan… dobrze pokrywa się z gospodarczymi i geopolitycznymi interesami Państwa Izrael, Egiptu, USA i Arabii Saudyjskiej”.
Propozycja Weitmana dotycząca czystek etnicznych nawiązuje do planów przymusowych transferów przedstawionych w ostatnich dniach przez byłych urzędników izraelskich, przy jednoczesnym wykorzystaniu nakazów ewakuacji wydanych całej ludności cywilnej północnej Gazy przez izraelskie wojsko.
Złowrogi plan Weitmana zakładał, że Izrael kupi te nieruchomości za cenę 5–8 miliardów dolarów, co stanowi olbrzymią cenę, która odzwierciedla zaledwie 1–1,5 procent izraelskiego PKB.
„Te sumy pieniędzy [wymagane do oczyszczenia Gazy] w porównaniu z izraelską gospodarką są minimalne” – twierdzi Weitman. „Inwestowanie pojedynczych miliardów dolarów w rozwiązanie tego trudnego problemu to innowacyjne, tanie i zrównoważone rozwiązanie”.
Weitman przyznał, że jego plan praktycznie sprowadza się do „kupowania Strefy Gazy przez Izrael”, argumentując, że posunięcie to byłoby „bardzo wartościową inwestycją” dla syjonistów, ponieważ „z czasem dodałoby wiele wartości”. Zapewnił, że lokalne „warunki gruntowe” na tym obszarze zapewnią „wielu” izraelskim osadnikom wysoki standard życia, umożliwiając w ten sposób rozwój osad w Gusz Dan w pobliżu granicy z Egiptem, dając „ogromny impuls do osadnictwa na Negewie”.
W grudniu 2021 r. Tel Awiw zatwierdził plany założenia czterech osiedli na Negewie, w których zamieszka 3000 rodzin osadniczych.
Ludobójcza wojna, która zakończy wszystkie wojny
Chociaż Egipt jak dotąd odrzucał izraelskie naciski dotyczące masowego exodusu mieszkańców Gazy przez południowe przejście w Rafah, Weitman argumentował, że Kair z radością przyjmie masowy exodus uchodźców palestyńskich jako „ natychmiastowy bodziec”, który „zapewni ogromne i natychmiastowe korzyści wszystkim Reżim Sisi.”
Weitman twierdził, że główni wierzyciele Kairu – w tym Francja, Niemcy i Arabia Saudyjska – prawdopodobnie z radością powitają ożywioną gospodarkę egipską dzięki „izraelskiej inwestycji” w trwałe wydalenie Palestyńczyków. Przypuszcza, że Europa Zachodnia z radością przyjmie „przeniesienie całej populacji Gazy do Egiptu”, ponieważ znacząco „zmniejszy to ryzyko nielegalnej imigracji… co jest ogromną zaletą”. Tymczasem spodziewa się, że Riyad przyjmie to posunięcie, ponieważ „ewakuacja Strefy Gazy oznacza eliminację znaczącego sojusznika Iranu”.
Czystki etniczne w Gazie oznaczałyby zakończenie „nieustannych, powtarzających się rund walk, które rozpalają ognie nienawiści wobec Izraela”. Co więcej, „zamknięcie kwestii Gazy zapewni stabilne i zwiększone dostawy izraelskiego gazu do Egiptu oraz jego upłynnienie” z ogromnych rezerw przejętych przez Izrael w pobliżu wybrzeży Gazy.
Oczekuje się, że Palestyńczycy z kolei skorzystają z okazji, aby zostać przymusowo przesiedleni ze swoich domów, zamiast „żyć w biedzie pod rządami Hamasu”. Dlatego konieczne jest, aby Izrael „stworzył odpowiednie warunki” do „imigracji” z Gazy do Kairu. Weitman zauważył, że dwa miliony mieszkańców Gazy „stanowią mniej niż 2% całkowitej populacji Egiptu, która obecnie obejmuje już 9 milionów uchodźców. Kropla w oceanie."
W artykule złowieszczo podsumowano: „Nie ma wątpliwości, że aby ten plan mógł się urzeczywistnić, musi spełnić jednocześnie wiele warunków. Obecnie warunki te są spełnione i nie wiadomo, kiedy i jeśli w ogóle taka szansa ponownie się pojawi. To jest czas na działanie. Teraz."
„Jeśli chcemy pozostać przy życiu, będziemy musieli zabijać i zabijać, i zabijać”
Choć te propozycje mogą wydawać się barbarzyńskie, odzwierciedlają one to, co zdaje się szemrać prywatnie wielu izraelskich urzędników i co przynajmniej jeden z byłych szefów rządu otwarcie forsował jako altruistyczne rozwiązanie „problemu” palestyńskiego.
„Na pustyni Synaj, tuż po drugiej stronie Gazy, znajduje się ogromny obszar, prawie nieskończona przestrzeń” – były wiceminister spraw zagranicznych Izraela Danny Ayalon w wywiadzie dla Marca Lamonta z Al Jazeera powtórzył ludobójczą logikę syjonistyczną stojącą za propozycją Weitmana Wzgórze. „Pomysł jest taki – i nie będzie to pierwszy raz, kiedy to zrobimy – aby wyjechali na tereny otwarte, gdzie my i społeczność międzynarodowa przygotujemy infrastrukturę – no wiecie, 10 miast z żywnością i wodą – tak jak w przypadku uchodźców z Syrii”.
W 2004 roku syjonistyczny demograf Arnon Sofer z Uniwersytetu w Hajfie przedstawił bezpośrednio rządowi Ariela Szarona szczegółowe plany izolacji Gazy. Wiązało się to z całkowitym wycofaniem sił izraelskich z tego obszaru i zbudowaniem rygorystycznego systemu nadzoru i bezpieczeństwa, aby zapewnić, że nic i nikt nie wejdzie ani nie wyjdzie bez syjonistycznego zastrzeżenia. Przepowiedział wieczną rzeź:
„Kiedy 2,5 miliona ludzi będzie żyło w zamkniętej Strefie Gazy, będzie to katastrofa ludzka. Ci ludzie staną się jeszcze większymi zwierzętami niż dzisiaj… Presja na granicy będzie okropna. To będzie straszna wojna. Jeśli więc chcemy pozostać przy życiu, będziemy musieli zabijać i zabijać, i zabijać. Każdego dnia, każdego dnia… jedyne, co mnie niepokoi, to to, jak zapewnić chłopcom i mężczyznom, którzy będą musieli dokonać zabójstwa, móc wrócić do domu, do swoich rodzin i być normalnymi ludźmi”.
Instytut przedstawił czystą i łatwą fantazję osiągnięcia tego samego celu, jaki Sofer stawiał. Aby to się udało, Palestyńczycy muszą jedynie odłożyć broń i udać się na pustynię stałego wygnania.