Lewicowi oponenci Trumpa, czyli Nancy Pelosi i przedstawiciel mniejszości Charles Schumer uporczywie sprzeciwiają się budowie umocnień granicznych na południu Stanów Zjednoczonych. Masowy napływ imigrantów z Meksyku, Ameryki Środkowej i Bliskiego Wschodu nie tylko zniekształcił przekrój społeczny, ale zagraża interesowi kraju.
Prezydent Trump nieustępliwie broni konieczności budowy muru na granicy jako jedynego remedium pozwalającego poskromić patologię generowaną przez dotychczas panujący stan rzeczy.
Na pytanie dziennikarza czy prezydent Trump gotów jest budować mur nie mając zgody Kongresu, odpowiedź jest twierdząca. Trump argumentuje, że choćby miał się odwołać do wprowadzenia stanu wyjątkowego „national emergency”, angażując w tym celu wojsko, odpowiada, że gotów jest skorzystać z takiego rozwiązania, które leży w jego gestii, aczkolwiek określiłby to jako „gotowość narodową”.
Jest to niezwykle śmiałe przedsięwzięcie, w którym wojsko wykorzystałoby swój potencjał transportowy i techniczny, bowiem musiałoby przejąć grunty objęte terenem budowy, przeprowadzić postępowanie rekompensujące straty właścicieli gruntów przejętych pod budowę.
Dziennikarze zauważają, że budowane przez dekady prerogatywy prezydenta o jakie zadbali lewicowcy ( poprzez ustawy) wyposażają prezydenta w szerokie kompetencje mimo zastrzeżeń różnych środowisk. Istniały obawy, że B. Obama lub H. Clinton wykorzystają owe uprawnienia.
Oceniając, że pas przygraniczny stał się strefą wojny, rodzi się pytanie czy zapowiedź stanu wyjątkowego (national emergency) ograniczy się do strefy nadgranicznej, czy być może obejmie resztę kraju, co w konsekwencji oznaczałoby stan wojenny.
Liberałowie przeciwni jakiejkolwiek kontroli granicznej, która spowodowała dramatyczne zmiany struktury społecznej, blokują naprawę stanu rzeczy. Prezydent twierdzi, że latami trwająca strategia przyzwolenia na migrację spowodowała, że dzisiaj stawką jest interes narodowy.
Ogłoszenie stanu wyjątkowego praktycznie neutralizuje rolę władzy ustawodawczej i sądowniczej upoważniając Prezydenta do rządzenia krajem za pomocą dekretów. Sąd Najwyższy musi także podporządkować się takiemu rozwiązaniu. Czy potrwa ten stan tak długo jak wymaga tego budowa umocnienia na granicy południowej? Nikt tego nie wie.
Cokolwiek można powiedzieć to właśnie niekontrolowana migracja doprowadziła do takiej sytuacji i prób jej rozwiązania.
Świąteczna wizyta Trumpa w Iraku potwierdziła zdecydowane poparcie armii dla Prezydenta. Jeśli wojskowi inżynierowie przeprowadzą budowę instalacji granicznych na południu USA wówczas najzacieklejszy sprzeciw wywołają skrajni lewicowcy. Stwarza to groźbę wojny domowej w Stanach Zjednoczonych.
Na podstawie TruNewswhoneedscongress
https://wolna-polska.pl/wiadomosci/stan-wyjatkowy-w-usa-2019-01






