Dramatyczny los uchodźców na granicy. "Ludzie są uwięzieni. Żołnierze mają rozkaz, by nie wpuszczać ich do Polski"
+
Uchodźcy na granicy — rząd polin jest zaskoczony i oczekuje na instrukcje od starszego brata.
Za plecami społeczeństwa wprowadzane są zmiany w prawie, które zniosą karalność za przekraczanie „zielonej granicy".
Prostytutki medialne już są na fali i piorą mózgi Polaków za pomocą obrazów nieszczęśliwych uciekinierów pragnących żyć w pokoju, którym ksenofobiczni Polacy muszą pomóc — bo uchodźcy to tacy sami ludzie jak my, no i co pomyśli o nas Zachód, sojusznicy z NATO.
A załatwienie problemu z Łukaszenką jest proste: Groźba natychmiastowego zerwania stosunków dyplomatycznych i zamknięcie granicy, o ile w ciągu 12 godzin, Białoruś nie zabierze sobie tych uciekinierów, bo to przecież oczywisty najazd i agresja.
Ma jednak być tak jak w Grecji, Włoszech, Hiszpanii, a nawet W. Brytanii – kopia impotencji rządu wobec najazdu, który to rząd nic nie może.
A przecież stary śp. prof. Bogdan Wolniewicz nakazywał wojsku strzelać do łodzi z uciekinierami i zatapiać je.
Kto kieruje polityką władz Łukaszenki?
- nikt mądry!
Bo w ciągu jednego dnia Łukaszenko stracił sympatię milionów Polaków.
Redakcja Gazeta Warszawska
+
-
Na granicy między Polską a Białorusią od blisko tygodnia rozgrywają się dramatyczne sceny. Uchodźcy z Afganistanu mają być zatrzymywani przez Straż Graniczną
-
SG zapobiegła dotychczas próbom przekroczenia granicy przez co najmniej 1175 osób, a 760 cudzoziemców zostało zatrzymanych i osadzonych w zamkniętych ośrodkach
-
W związku z wydarzeniami w Afganistanie w Europie wzrosły obawy przed kryzysem migracyjnym na miarę tego z 2015 r. Teraz jednak uchodźcy mogą mieć większy problem z dostaniem się do Europy Zachodniej
"Kilkudziesięciu uchodźców z Azji koczuje od niedzieli w rejonie polsko-białoruskiej granicy w Usnarzu Górnym koło Krynek" - donosił wczoraj w swoich mediach społecznościowych znany polski fotoreporter prasowy Adam Tuchliński.
POLSKI FILOZOF CHCE TOPIĆ UCHODŹCÓW
PRZEMYSŁAW WILCZYŃSKI05.10.2015Oto prof. Bogusław Wolniewicz, filozof, znany choćby z anteny Radia Maryja komentator spraw bieżących, na dostępnym w serwisie YouTube filmie rozprawia na temat trapiącego Europę problemu – jak mówi – „tak zwanych imigrantów”.Przemysław Wilczyński / Fot. Grażyna MakaraTysiące odsłon, setki „polubień”, komentarze internautów takie jak ten: „W zasadzie to ma rację, wojna trwa, albo oni, albo Nasze dzieci”. To tylko część plonu wypowiedzi, która w sieci pojawiła się co prawda kilka miesięcy temu, ale – nie wiedzieć dlaczego – właśnie teraz robi furorę w internecie.
Oto prof. Bogusław Wolniewicz, filozof, znany choćby z anteny Radia Maryja komentator spraw bieżących, na dostępnym w serwisie YouTube filmierozprawia na temat trapiącego Europę problemu – jak mówi – „tak zwanych imigrantów”. Najpierw rozkłada teatralnie gazetowe zdjęcie stłoczonych na wielkim pontonie, zmierzających na Lampedusę uciekinierów, następnie zauważa, iż „Zachód nie wie, co zrobić”, kończy zaś – dwukrotnie powtórzonym – okrzykiem: „Zatapiać!”.
Co czynić z podobnymi wypowiedziami? Reagować? Nagłaśniać? A może puszczać mimo uszu – jak wiele innych wypowiedzi Wolniewicza – by nie robić autorowi niepotrzebnej reklamy (na występ filozofa, poza skandalizującymi portalami, zareagował – o ironio! – bodaj tylko brukowy „Fakt”)?
Chyba jednak reagować należy. Bo cóż tak naprawdę profesor robi? On ze swadą intelektualisty i jakąś osobliwą moralną żarliwością, w środku jednego z największych europejskich krajów – który w dodatku wkrótce przyjmie kilka tysięcy uchodźców – najspokojniej w świecie nawołuje do masowego mordowania ludzi. To zresztą nie tylko problem Wolniewicza – całkiem niedawno Janusz Korwin-Mikke mówił w Parlamencie Europejskim o „zalewie Europy śmieciem ludzkim”.
Reagujmy więc. Zanim podobne wypowiedzi, uważane dotąd za internetowy ściek, a w najgorszym razie zjawisko na marginesie publicystyki – staną się częścią normy. Normy, co prawda, „tylko słownej”, ale – wiemy to z najbardziej elementarnej lekcji historii XX w. – mogącej mieć wpływ na czyny.
https://www.tygodnikpowszechny.pl/polski-filozof-chce-topic-uchodzcow-30395
Grupa uchodźców z Afganistanu i Iraku od kilku dni przebywa w lesie na pasie ziemi między Polską a Białorusią. - Ci ludzie są uwięzieni. Polscy żołnierze i Straż Graniczna mają rozkaz, by nie wpuszczać tych uchodźców do Polski. Od pograniczników słyszymy apel do władz województwa i kraju, by coś z tym zrobić - relacjonował reporter TVN24 Piotr Czaban.
https://twitter.com/wikileaks/status/1427929346262642688
Julian Assange speaking in 2011: "The goal is to use Afghanistan to wash money out of the tax bases of the US and Europe through Afghanistan and back into the hands of a transnational security elite. The goal is an endless war, not a successful war" #Afghanistan
Julian Assange przemawiający w 2011 r.: „Celem jest wykorzystanie Afganistanu do prania pieniędzy z baz podatkowych USA i Europy przez Afganistan i z powrotem w ręce ponadnarodowej elity bezpieczeństwa. Celem jest niekończąca się wojna, a nie udana wojna „ #Afganistan
Straż Graniczna zatrzymała co najmniej 1175 osób, a 760 cudzoziemców zostało osadzonych w zamkniętych ośrodkach. Sytuacja ta sprawiła, że rząd przyjął projekt zmian ustawy o cudzoziemcach. Chodzi między innymi o regulacje ułatwiające zobowiązanie cudzoziemców do opuszczenia terytorium Polski.
Do tej pory jest tam jeszcze blisko 50 osób:
Strażnicy Graniczni próbują wyciszyć całą sprawę - relacjonuje Jakub Medek z TOK FM.
Dla osób przetrzymywanych na granicy jest organizowana pomoc:
Afgańczycy, by dostać się do Europy, muszą przekroczyć wiele granic. Na teren Litwy, Łotwy i Polski przedostają się głównie Irakijczycy, teraz pojawia się coraz więcej uchodźców z Afganistanu. Dlaczego na tej granicy jest łatwiej? Bo przerzut organizuje reżim Aleksandra Łukaszenki. W ten sposób sieje chaos w państwach sąsiednich.
- Oni oczywiście nie chcą trafić na Litwę czy do Polski, tylko najchętniej do bogatszych krajów Europy Zachodniej, i to jest ten moment, w którym są brutalnie oszukiwani przez agentów irackich, dlatego że ta szansa na przedostanie się dalej na Zachód jest minimalna - mówił w rozmowie z Polsat News Michał Potocki, dziennikarz analizujący trwający kryzys migracyjny na Litwie.
W związku z wydarzeniami w Afganistanie w Europie wzrosły obawy przed kryzysem migracyjnym na miarę tego z 2015 r. Teraz jednak uchodźcy mogą mieć większy problem z dostaniem się do Europy Zachodniej. Państwa członkowskie UE często dość dosadnie zniechęcają cudzoziemców do przekraczania granic.
Grecki minister ds. migracji Notis Mitarachi już obiecuje, że Grecja i jej wyspy – inaczej niż w 2015 r. – nie będą bramą do Europy i uniemożliwią nielegalne przekroczenia granicy.
Turcy na granicy z Iranem stawiają pierwsze 5 km zaplanowanego na 295 km wysokiego muru, z drutem kolczastym.
W Niemczech trwa kampania przed wyborami parlamentarnymi. Dlatego liderzy partii nie wychylają się i zapewniają, że pomoc będzie, ale tylko niezbędna, zgodnie z kluczem humanitarnym. Zdaniem Angeli Merkel Niemcy powinni ewakuować ok. 10 tys. osób.
Niemiecki rząd jest krytykowany za spóźnioną reakcję na wydarzenia w Afganistanie. "To, co prezentują tutaj minister obrony, minister spraw zagranicznych, a także minister spraw wewnętrznych, to porażka na całej linii. Osoby odpowiedzialne za ten stan rzeczy zdołały przewieźć 22 500 litrów piwa i wina z powrotem do Niemiec, ponieważ w Afganistanie nie wolno rozprowadzać alkoholu ze względów religijnych. Ale o biurokratyczne formalności związane z wjazdem ludzi, którzy pomagali na miejscu, spierano się tygodniami, tracąc cenny czas" - napisano w gazecie "Berliner Zeitung".
O jakiej skali uchodźców mówimy? Według szacunków Agencji ONZ ds. uchodźców (UNHCR) od początku roku swoje domy opuściło co najmniej 400 tys. Afgańczyków. Uciekali przede wszystkim przed działaniami talibów. Afgańskie biuro UNHCR szacowało, że przed przejęciem Kabulu przez talibów, co tydzień kraj opuszczało 20–30 tys. osób, część samolotami do Dubaju, reszta lądem, do państw sąsiednich.
Źródło: Onet, Polityka, TVN 24, Polsat News
(DSZ)
https://wiadomosci.onet.pl/swiat/afganistan-uchodzcy-na-polsko-bialoruskiej-granicy-trudna-sytuacja/ylh92zl