Kevin MacDonald jest emerytowanym profesorem psychologii na California State University w Long Beach, autorem siedmiu książek o teorii ewolucji i rozwoju dziecka. MacDonald, który obecnie mieszka w Medford w stanie Oregon, ale myśli o przeprowadzce do Maine, jest najbardziej znany z trylogii książek opublikowanych w latach 1994-1998 — A People That Shall Dwell Alone , Separation and Its Discontents oraz The Culture of Critique. W tych książkach zaproponował, że judaizm jest grupową strategią ewolucyjną, która pozwala Żydom konkurować z rywalizującymi grupami społecznymi. Specyfika żydowskiej strategii na amerykańskiej ziemi, napisał MacDonald, obejmuje zachęcanie do masowej imigracji oraz promowanie relatywizmu kulturowego i wielokulturowości – które opisuje jako ideologiczne narzędzia, których Żydzi używają do rozbijania organicznej spójności ich białej chrześcijańskiej kultury gospodarzy. Teorie i pisarstwo MacDonalda zainspirowały hasło „Żydzi nas nie zastąpią”, które ożywiło wiec „Zjednoczyć prawicę” w Charlottesville w 2017 roku.
Jest wielu ludzi, którzy mogą argumentować, że daje platformę MacDonaldowi, który mówi łagodnymi, naukowymi kadencjami, ale nie wykazuje skrupułów w przyjmowaniu negacjonistów Holokaustu i ludzi, którzy aktywnie promują przemoc rasową między tak zwaną „białą” rasą i inne, to głupie i niebezpieczne ćwiczenie. Ile jeszcze ludzi musi umrzeć, jak George Floyd w Minneapolis lub antyrasistowska demonstrantka z Charlottesville Heather Heyer, która została uderzona przez samochód prowadzony przez Jamesa Alexa Fieldsa Jr., 20-letniego zwolennika białej supremacji z Ohio, grupa że obawy zostaną zastąpione przez Żydów, aby udowodnić, że słowa Kevina MacDonalda mogą zabijać ludzi? Dlaczego więc ich nie zakazać?
Część odpowiedzi można znaleźć w Medford, średniej wielkości mieście oddalonym o dwie godziny lotu samolotem od Portland. Okoliczne winnice i fantastyczne sady gruszowe i brzoskwiniowe zapewniają również przyjazny klimat dla marihuany, która szybko staje się największą dochodową uprawą w stanie i zapewniają zatrudnienie dla ludności uzależnionej od Oxycontinu i metamfetaminy w mieście. Spędź tu dzień, a nietrudno zrozumieć, dlaczego obsesje Kevina MacDonalda wydają się zyskiwać na popularności zarówno wśród zwolenników białej supremacji, jak i niektórych elementów postępowej lewicy, wśród uprzywilejowanych białych mieszkańców miast oraz miejskiej biedoty.
Wiejski Oregon ma wiele takich samych problemów, jak każde śródmieście w Ameryce, z wyjątkiem tego, że jest zamieszkane przez ludzi o białej skórze. Ich problemem nie jest przemoc policji ani rasizm strukturalny, ale bardziej ogólny rozpad więzi łączących rodziny i społeczności pod presją nowej, zaawansowanej technologicznie formy pańszczyzny, z klasą niezwykle bogatych technooligarchów na szczycie. i szerokie masy podopiecznych poniżej. Mniej przerażające jest wyobrażenie sobie, że jakaś złowroga osoba lub grupa – Żydzi, biali, czarni, Donald Trump czy Barack Obama – jest odpowiedzialna za pozbawienie władzy szerokich połaci Ameryki, niż zaakceptowanie idei, że nasze życie jest nieodwołalnie zmieniane przez maszyny.
Jako reporter, który spędził ostatnie 25 lat krążąc tam i z powrotem pomiędzy niższymi i wyższymi szczeblami amerykańskiej struktury klasowej, od torów dla psów i przyczep kempingowych po kluby jachtowe i Biały Dom, nie brakowało mi rasistów i anty- Semitów we wszystkich tych miejscach. Jednak znalazłem niewiele dowodów na to, że ich nienawiść była wynikiem przeczytania lub usłyszenia niewłaściwych słów – lub że cenzura, unikanie lub deplatformacja ludzi, winnych lub niewinnych zarzucanych im grzechów, ma nawet najmniejszy wpływ na co najlepiej można zrozumieć jako społeczno-emocjonalno-psychologiczne przejawy technologicznie napędzanej reorganizacji amerykańskiej struktury klasowej.
Rozwiązaniem, które aktywiści w chwili obecnej proponują, pod różnymi nazwami i uzasadnieniami, jest cenzura – która wydaje się być bardzo skutecznym sposobem identyfikowania marginalnych i często niespokojnych dostarczycieli nienawistnych maniaków jako buntowników i proroków, których głosy są tak potężne, że muszą być uciszone. Im silniej represjonowane są takie marginalne poglądy, tym większą władzę wydają się wywierać na wyobraźnię swoich zwolenników i tym więcej władzy należy przekazać z jednostek na rzecz technomonopolów, rządowych agencji nadzoru i elitarnych biurokracji, których zadaniem jest dyscyplinować i karać. W miarę jak granice między nienawistnymi lub po prostu niezdarnymi lub niewygodnymi lub niepopularnymi ideami stają się coraz trudniejsze do rozróżnienia nawet dla ludzi o dobrych intencjach, a coraz więcej ludzi jest identyfikowanych jako nosiciele niedopuszczalnych myśli,
To, co wydaje mi się przydatne, to nie zakazywanie antysemitów i rasistom, ani próbowanie argumentowania ich z powodu ich symptomów. Raczej po prostu wiedzieć, jak brzmią.
W społeczeństwie podzielonym między rasistami i antyrasistami otwarcie irracjonalne, nienawistne idee wysuwają się w centrum dyskursu publicznego. To jest oczywiście dokładnie to, czego chcą ludzie tacy jak Kevin MacDonald.
Antysemityzm to teoria spiskowa, która czerpie swoją siłę częściowo z podstawowych systemów operacyjnych kultury Abrahama i epistemologii. W zdrowych społeczeństwach na ogół jest uśpiony. Kiedy społeczeństwa zaczynają się rozpadać, wirus znajduje miejsce do rozprzestrzeniania się i przejęcia władzy. Psuje ludzkie mózgi tak samo jak syfilis, zastępując światem obserwowalnych przyczyn i skutków utrwalony, obsesyjny, stopniowo degenerujący się świat fantazji, skupiony wokół „Żydów”. Kłótnia z antysemitami jest jak dyskusja z wariatami lub schizofrenikami; jeśli nie zobaczysz niewidzialnych robaków pełzających po ich skórze, pokażą ci rząd torebek Ziploc na parapecie i powiedzą, że robaki też tam są.
Dlatego to, co wydaje mi się przydatne, to nie zakazywanie antysemitów i rasistom, ani próbowanie argumentowania ich z powodu ich symptomów. Raczej po prostu wiedzieć, jak brzmią. W tym duchu zgodziłem się spotkać z Kevinem MacDonaldem w Medford na piwo.
Poniżej znajduje się lekko zredagowana wersja naszej rozmowy, która odbyła się w holu hotelu, a następnie w pobliskim barze, przez całe popołudnie, kiedy wsiadanie do samolotu było jeszcze normalne. Kiedy skończyliśmy rozmawiać, MacDonald zawiózł mnie na lotnisko, co było dla niego miłe. Po drodze rozmawialiśmy o tym, jak piękne są lata na wybrzeżu Maine i jak samotne mogą być tam zimy. W końcu chciałem mu pomóc. Ale nie mam pojęcia jak.
Żydzi i Wilki
David Samuels: Jak zainteresował cię temat zachowania grup żydowskich?
Kevin MacDonald: W swojej karierze zajmowałem się wieloma różnymi rzeczami. Zrobiłem wiele badań dotyczących osobowości i rozwoju dziecka. Przez 30 lat uczyłam rozwoju dziecka. Ale byłem biologiem ewolucyjnym i oczywiście największym pytaniem w tej dziedzinie, szczególnie w latach 70., był dobór grupowy, a to był czas, kiedy dobór grupowy był całkowicie pod pręgierzem. Potem EO Wilson napisał swoją książkę i to po prostu naprawdę mnie zaskoczyło. W następstwie tego niektórzy ludzie tworzyli matematyczne modele tego, jak to mogło się wydarzyć – przede wszystkim David Wilson.
Pracowałeś podyplomowo na wilkach?
Na wilkach, tak. Moje wykształcenie było całkowicie związane z biologią ewolucyjną, ale wcześniej byłem na studiach filozoficznych w latach 60-tych, byłem po lewej stronie. Kiedy więc skonfrontowałem się z socjobiologią, książką, która naprawdę zaskoczyła mnie, był Darwinizm i sprawy ludzkie Richarda Alexandra , ponieważ zajmował się prawem, moralnością, etyką i innymi sprawami kulturowymi i patrzył na nie z ewolucyjnego punktu widzenia.
Jak te cechy lub przekonania przyczyniają się do przetrwania lub spójności grupy.
Tak. Jak rozumieć kodeksy etyczne z ewolucyjnego punktu widzenia. Jak się rozwijają? A jedną z rzeczy, o których tam mówił, była monogamia. Gdy tylko dowiedziałem się o ewolucyjnej teorii seksu, powiedziałem: „Dlaczego zachodnie społeczeństwo jest nastawione na monogamię? To nie ma żadnego pieprzonego sensu. W społeczeństwach afrykańskich i innych, takich jak Chiny, wszyscy mieli tyle żon, ile mogli zasadniczo kontrolować. Więc co się dzieje z Zachodem?
Ale cała idea polegała na tym, że kultura ma znaczenie. Ciągle podkreślałem, że kontrola społeczna jest ideologią. Richard Alexander ma swoją teorię, ale ja miałem inną teorię i chodziło tylko o kulturę. Mówiłem o tym, jak kontrolowano królów, wiesz, jak nieślubne dzieci nie mogą dziedziczyć, tego typu rzeczy.
Ale później, w latach 80-tych, dostałem pracę i zacząłem pisać o rozwoju dziecka. Napisałem książkę zatytułowaną Rozwój społeczny i osobisty , której ostatni rozdział dotyczy Spartan. I wtedy naprawdę zacząłem myśleć: „Wiesz, te grupy mogą naprawdę zjednoczyć się i mieć strategię”.
Gdzie w grupie znajduje się „strategia grupy”? Wydaje się, że ten pomysł antropomorfizuje grupę, sugerując, że „to” ma myśli i uczucia.
Cóż, jeśli poważnie potraktujesz sytuację w Grecji, to znaczy, że Lykurgus wymyślił ten zestaw zasad. W ten sposób zorganizujemy wszystko. I były silne kontrole społeczne i społeczeństwo całkowicie zmilitaryzowane. Więc wszyscy byli na stronie.
Byłem już w tym czasie w kontakcie z Davidem Wilsonem, a on zawsze robił te teoretyczne rzeczy, wiesz – matematyczne modele działania doboru grupowego. I wszystko to było oparte na genetyce, ale zacząłem myśleć: „Jak mogę to rozwinąć?”
A potem powiedziałem: „Cóż, kto ma więcej pisania niż ktokolwiek inny? To Żydzi”. Poszedłem więc do księgarni i kupiłem książkę Paula Johnsona „ Historia Żydów ” i przeczytałem ją. A potem następną rzeczą było przeczytanie Starego Testamentu, ponieważ nigdy wcześniej go nie czytałem.
Dorastałeś w domu, w którym nie było Starego Testamentu?
Jestem katolikiem. Nigdy o tym nie wiedziałem.
Tak więc pierwsza książka była po prostu o idei strategii grupowej, o tym, jak grupy żydowskie radziły sobie na świecie, jak same się regulowały, jak radziły sobie z innymi ludźmi i tak dalej. To był pomysł na strategię całej grupy. I to było ogólnie dobrze przyjęte.
Czasami może być trudno przeanalizować te dyskusje, ponieważ niektórzy ludzie nalegają: „Och, jeśli w ogóle mówisz o grupach, to z definicji jesteś rasistą”. Jednak grupy społeczne wyraźnie istnieją. Definiują się. Są definiowane przez innych. Są zdefiniowane prawnie.
Z drugiej strony mówienie o grupach w określony sposób może rzeczywiście być częścią dyskursu rasistowskiego lub antysemickiego. I właśnie w tym miejscu słowo „strategia”, którego używasz, może być kłopotliwe, ponieważ uderza ludzi jako przypisanie świadomości lub intencji grupowej.
Tak. Sugeruje to, prawda?
Nawiasem mówiąc, pożyczyłem ten termin od Richarda Alexandra. Miał teorię elastycznych strategów. Ludzie są elastycznymi strategami. I to była przekleństwo dla ludzi zajmujących się naukami ewolucyjnymi, ponieważ chcą myśleć o ludziach jako o posiadających moduły i odgrywających się na nich, bez kulturowego punktu widzenia. Nigdy w to nie wierzyłem. I rozwinąłem to przez dziesięciolecia.
Po prostu nie zgadzam się z ewolucyjnym modelem psychiki. Więc tam też jestem heretykiem.
Wiesz, publikowałem w świetnych miejscach, takich jak Przegląd Psychologiczny . Ale dla mnie cała ta sprawa z grupami polegała na tym, że mogli przezwyciężyć podstawowy problem selekcji grupowej ze zwierzętami. Oznacza to, że mogą wydalić lub ukarać oszustów. Wyobraź sobie grupy wojskowe, a ktoś jest zdrajcą. Nie wykonuje swojego zadania, nie szpieguje, czy coś w tym stylu. Wiesz, zabij go natychmiast.
Jestem pewien, że wiesz o wilkach więcej niż ja. Ale opis zachowania watahy przez Jacka Londona w książkach takich jak Biały Kieł sugerował, że wilki miały również bardzo jasne kodeksy zachowania, a nawet moralności, które egzekwowały.
Masz przykłady ukarania wilka, tak.
W pierwszym rozdziale pierwszej książki zasadniczo cytowałem z artykułu Richersona i Boyda. Z karą wszystko może ewoluować. I to naprawdę utkwiło mi w głowie. Dzięki kontrolkom grupy wszystko może ewoluować, o ile kontrolujesz zachowanie grupy.
Ale jak postrzegasz tego rodzaju dynamikę grupową funkcjonującą we współczesnych społeczeństwach zachodnich, takich jak Stany Zjednoczone, gdzie kontrola społeczna jest całkowicie nieobecna?
Od czasów Oświecenia w społeczeństwach zachodnich Żydzi konfrontowali się z Zachodem. I to było trochę traumatyczne dla Żydów, aw końcu było to traumatyczne dla Zachodu.
Według Johna Murraya Cuddihy'ego i Paula Johnsona, wydaje się prawdą, że w czasach oświecenia Żydzi byli postrzegani przez zachodnich intelektualistów jako zacofanych i prymitywnych. Pomysł polegał na tym, że musieli wyzbyć się swoich przesądów i porzucić wspólnotową tożsamość, stać się obywatelami i indywidualistami – i Żydzi często się z tym zgadzali. Ale jednocześnie rozwinęli te ogromne organizacje, które stały się bardzo potężne.
Jakie organizacje?
Organizacje żydowskie, podobnie jak ich silna organizacja we Francji, nie pamiętam nazwy. A w Ameryce, wiecie, od początku XX wieku mieliście ADL i inne żydowskie grupy. A imigranci pochodzący z Europy Wschodniej byli głównie ortodoksyjnymi i bardzo klanu, powiedziałbym, zwłaszcza gdy przybyli tutaj po raz pierwszy. Myślę, że zachowali poczucie tożsamości i poczucie spójności grupy, pomimo braku kontroli społeczności.
I oczywiście niektórym Żydom się to nie podobało. Pobrali się z kimś innym. Zdecydowali, że nie będą nawet chcieli być Żydami i odeszli. Ale to z pewnością nie dotyczyło mainstreamu.
Powiedziałbym, że rzecz, która generalnie wydaje mi się wyróżniać społeczności żydowskie, to znacznie wyższy niż zwykle stopień niezgody i wzajemnej nienawiści. Dwóch Żydów, trzy opinie —
Tak, słyszałem to, tak.
Jeden Żyd, trzy synagogi. To znaczy, gdybym szukał przykładu spójnej, zdyscyplinowanej grupy ludzi działających w strategiczny sposób, szukałbym prawie gdzie indziej.
Kto mówi w imieniu Żydów?
Sugerujesz, że Żydzi są wysoce zorganizowaną grupą ludzi. Żydzi jako grupa są bardzo spójni. Żydzi jako grupa mają wyraźną, obserwowalną zdolność do dyscyplinowania członków grupy przy jednoczesnym realizowaniu świadomych, odgórnych strategii. Żadne z tych stwierdzeń nie jest zgodne z moim własnym doświadczeniem Żydów.
Tak, rozumiem.
Nie chcę nigdy mówić, że istnieje tu odgórny plan generalny czy coś takiego. Ale moim zdaniem organizacje takie jak ADL są tam, gdzie trzeba szukać wpływów. Albo weźmy lobby izraelskie. Innymi słowy, istnieją grupy Żydów, które realizują te strategie.
I jeśli spojrzysz na przykład na ADL, nie ma tam zbyt wiele kłótni w odniesieniu do wielkiej polityki, takiej jak imigracja, polityka uchodźcza, czy nawet Izrael. Jest znacznie więcej jednomyślności. Jest konsensus.
Spotykam wielu Żydów, którzy nie mogą znieść ADL. ADL nie ma też żadnego szczególnego sposobu dyscyplinowania ludzi, którzy nie zgadzają się z ich politycznym stanowiskiem.
Ale mają moc.
W porównaniu do Amerykańskiego Stowarzyszenia Prawników Procesowych czy ATT? Nie mają dużej mocy.
Racja, racja. Rozumiem. Cóż, dwie rzeczy. Jedna z nich dotyczy ADL, takich jak polityka imigracyjna i uchodźcy. Nie przychodzi mi do głowy żadna znacząca grupa Żydów, która sprzeciwiałaby się stanowisku ADL-
Stephen Miller jest Żydem.
Jest dobrym przykładem, tak. I cieszę się, że on tam jest, prawdę mówiąc. Ale znowu, jeśli spojrzysz na to, gdzie leży żydowska władza i wpływy, to wszystko jest w innym kierunku. Neokoni, to ta sama droga.
Ale kto reprezentuje Żydów i ich strategię grupową? Czy to Stephen Miller? ADL? Neokonserwatyści? Kto decyduje?
Myślę, że sondaże w tamtym czasie wskazywały, że większość Żydów była przeciwna wojnie w Iraku. Ale to ciekawe pytanie o neokonserwatyści i wojnę w Iraku. Wiele na ten temat pisali Mearsheimer, Walt i inni. Napisałem długi rozdział o neokonserwatystów i argumentowałem, że ludzie tacy jak Wolfowitz byli niezbędnym warunkiem wojny.
Nie miałem nic na Busha. Ale był tam cytat o Bushu, myślę, że tam wrzuciłem, o tym, kiedy myślał o kandydowaniu na prezydenta czy coś takiego. Pojechali do Teksasu i porozmawiali z nim, i to tak jakby powiedzieli: „Tak, ten facet nie wie nic o polityce zagranicznej. Świetny." Wiesz, że? To było jak dziecko w lesie.
Myślę, że pod wieloma względami nie jest zbyt mądrym człowiekiem. I myślę, że za Wolfowitza działo się wiele szykan i…
Nigdy nie spotkałem Paula Wolfowitza, więc nie mam pojęcia. Ale przeprowadziłem obszerny wywiad z Donaldem Rumsfeldem. Gdybym miał wybrać wybitną cechę osobowości Donalda Rumsfelda, z tego, co zaobserwowałem, powiedziałbym, że był jednym z najbardziej pewnych siebie ludzi, jakich kiedykolwiek spotkałem…
[Śmiech.]
— z bardzo niską tolerancją na wysłuchiwanie cudzej głupoty lub słuchanie innych ludzi w ogóle. W wieku 30 lat kierował Białym Domem Nixona. Wcześniej był zapaśnikiem, który latał samolotami myśliwskimi. Potem prowadził Searle, która była wielką firmą farmaceutyczną, i stał się niesamowicie bogaty.
Tak więc pomysł, że Paul Wolfowitz lub ktokolwiek inny mówił Donaldowi Rumsfeldowi, co ma robić, i że Rumsfeld potem robotycznie ich słuchał lub był nimi zahipnotyzowany, wydaje się absurdalny.
Ciekawy.
Dick Cheney – również nie jest osobą, która wydaje się szczególnie plastyczna, z tego co mogę powiedzieć. Colin Powell — raz z nim rozmawiałem. Bardzo silny facet. To byli ludzie, którzy wspólnie z prezydentem i Condoleezzą Rice wspólnie postanowili najechać Irak i narzucić swoją głupią Agendę Wolności. Nie Paul Wolfowitz czy Richard Perle. Byli pikerami.
To interesujące. Wiesz, na pewno nie wziąłem tego pod uwagę w mojej małej części poświęconej Wolfowitzowi. Wiem, że był bohaterem neokonów, którego ubóstwiano jak gwiazdę rocka.
Neokoni to ich własny, dziwaczny kult, jak trockiści.
Kiedy czytałem książkę Walta i Mearsheimera, jedną z rzeczy, które wydały mi się tak zabawne, było wykorzystanie przez nich listów AIPAC dotyczących pozyskiwania funduszy jako pewnego rodzaju supertajnego dowodu na ogromny wpływ AIPAC.
Wiesz, jest taki słynny żart z warszawskiego getta. Jest rok 1942, dwóch przyjaciół spotyka się na ulicy. Oboje umierają z głodu i są ubrani w szmaty, a jeden z nich trzyma egzemplarz Der Sturmer . A drugi Żyd, jego przyjaciel, patrzy na niego i mówi: „Dlaczego czytasz te nazistowskie bzdury?
Więc jego przyjaciel mówi: „No wiesz, kiedy czytam nasze podziemne gazety, są one drukowane na złym papierze i wszystko w środku dotyczy jakiegoś strasznego nowego edyktu i tego, jak cała nasza społeczność jest wyniszczona. Ale kiedy czytam ich gazetę, wszystko jest idealne – jemy na wystawnych bankietach, podczas gdy Niemcy głodują, kontrolujemy Stalina i Roosevelta, zarządzamy systemem bankowym”.
Tak więc, jeśli Żydzi mają być oskarżani o posiadanie jakiejś ogromnej tajnej władzy konspiracyjnej, ma sens, że organizacja żydowska próbuje na tym skorzystać, pisząc list do swoich darczyńców, w którym mówi, że „Kongres USA rutynowo wykonuje nasze polecenia, dzięki do twojego stałego wsparcia.” Wtedy ludzie tacy jak ty czy Stephen Walt wyobrażają sobie, że to prawda.
Nie przypominam sobie tej części ich książki.
Ale trzeba przyznać, że AIPAC ma duży wpływ na Kongres.
Myślę, że były momenty, w których AIPAC wyraźnie skutecznie radził sobie z ich problemami, a w innych momentach – jak sprzedaż AWACS Arabii Saudyjskiej, a ostatnio porozumienie z Iranem – okazało się, że są papierowym tygrysem. Obama po prostu ich wypatroszył i nie wyglądało to na wielką walkę.
Obama był prawdopodobnie najlepszym – chyba najmniej proizraelskim prezydentem od czasów Eisenhowera.
Być może. Chociaż powiedziałbym, że Obama w swoim kontekście był bardziej proizraelski niż Jimmy Carter czy George HW Bush.
To dlatego, że Izrael zraził lewicę. Widać to z Corbynem w Wielkiej Brytanii i myślę, że to tylko wzrośnie w przyszłości. Więc tak, AIPAC będzie musiał naprawdę nad tym pracować.
Wydaje się jednak, że Izrael zyskuje nowe poparcie na prawicy.
Tak, tak myślę. Kultywują wsparcie po prawej stronie. Rozumiem, że teraz pielęgnują relacje z nacjonalistami w Europie Wschodniej.
Jak zatem rozumiesz ludzi takich jak Stephen Miller czy Jared Kushner w kontekście twojego pomysłu na żydowską „strategię grupową”? Waszym pierwotnym argumentem jest to, że masowa imigracja jest użyteczna dla tej grupy, ponieważ niszczy spójność większego społeczeństwa, które napotyka jako przeciwna, wroga siła. Ale niektóre z czołowych głosów antyimigracyjnych w Ameryce to Żydzi – wraz z niektórymi wiodącymi głosami proimigracyjnymi.
Cóż, Kushner nie jest przeciwny, o ile wiem. Ale Miller to dar niebios, prawda? Wiem, że był krytykowany w prasie żydowskiej, wyrzucany z synagogi i tak dalej. Jest wspaniały i świetnie, że Trump ma go w pobliżu, ponieważ myślę, że może być jedynym facetem, którego chciałbym teraz słuchać. Jest powiewem świeżego powietrza.
Więc Stephen Miller jest świetny, ale nie widzę, żeby był powiązany z żydowską potęgą, że tak powiem. On jest odstający.
Moim wielkim bohaterem, kiedy byłem w liceum, był Noam Chomsky. Chomsky miał bardzo żydowskie pochodzenie pod względem wiedzy o żydowskiej historii i kulturze, mówił po hebrajsku, ale z pewnością nigdy nie był wielkim zwolennikiem państwa Izrael, prawda? I nie brakuje podobnych do Chomsky'ego żydowskich uniwersalistów, którzy byliby niezwykle szczęśliwi, gdyby jutro w magiczny sposób Izrael zniknął.
Kolejnym przykładem jest Franz Boas. W swoich książkach mówisz: „Tak, no cóż, jest facet, który w pewnym sensie wymyśla antropologię kulturową i był to rodzaj relatywistycznej waloryzacji tego, co prymitywne i co tam, co z kolei jest bezpośrednio związane z przeciwstawianiem się polityce imigracyjnej w tym okres, w opozycji do Madison Grant.”
Tak.
Jednak Franz Boas jest wpływowy głównie dzięki swoim studentom, z których najbardziej znanymi są Margaret Mead i Ruth Benedict, z których żadna nie jest ani trochę Żydem ani nie interesuje się Żydami. Jak więc dyscyplina antropologii kulturowej i jej promowanie relatywizmu kulturowego odzwierciedla świadomą żydowską strategię grupową?
To interesujące. Zwłaszcza wokół Żydów na lewicy wspomniałem, że prawie wszystkie organizacje są żydowskie, ale to często wysuwałoby nie-żydowskich rzeczników. To samo dotyczy Freudów.
Margaret Mead była lesbijką czy coś. I myślę, że skłaniała się ku buntowniczości tej żydowskiej perspektywy i myślę, że wielu innych nieżydowskich intelektualistów też to robi z innych powodów. Żydzi są egzotyczni i są o wiele ciekawsi niż spięta kultura, z której się wywodzili. Więc myślę, że jest to historia.
Neokoni z pewnością zwerbowali wielu nieżydowskich zwolenników.
Cóż, jak powiedziałem wcześniej, rozumiem neokonów jako rodzaj przerażającego kultu Waszyngtonu. Nie rozumiem ich jako szczególnie żydowskich, ani pod względem ich przekonań, ani ich uroku.
Myślę, że neokoni zdali sobie sprawę, że lobby izraelskiego, interesów żydowskich, nie można zainwestować w jedną partię. Źródłem tego było spotkanie, które mieli z Carterem, że nie był on pro-izraelski, i w zasadzie opuścili to spotkanie w Białym Domu i opuścili Partię Demokratyczną.
Pamiętam, jak Sam Francis opowiadał o swoich osobistych doświadczeniach z administracją Reagana, kiedy toczyła się wielka bitwa między paleokonami i neokonserwatami, a neokonserwatyści w zasadzie wygrywali – i odrzucali tych facetów, którzy byli częścią ruchu konserwatywnego z czasów… lat pięćdziesiątych i przekształcanie Partii Republikańskiej na ich wizerunek. Ale tak, jest wielu nie-Żydów, którzy byli z tym powiązani.
Jedną z rzeczy związanych z neokonserwatami jest to, że byli w stanie – i myślę, że dotyczy to ogólnie grup żydowskich – że byli w stanie stworzyć infrastrukturę, w której są możliwości, są miejsca pracy, jest zawód, częścią tego jest życie. To znaczy, jeśli jesteś kimś takim jak John Bolton, to jest droga. I nie mówię, że on w to nie wierzy, ale wiesz. Jeśli pasujesz do tej grupy, która na pewno będzie Cię promować, to pomaga.
Jeśli mały kult polityczny, taki jak neokoni, prowadzi politykę, która jest diametralnie sprzeczna z przekonaniami 70% większości amerykańskich Żydów, którzy głosują na Demokratów, to jak ci ludzie funkcjonują jednocześnie jako wyraz jakiejś strategii większej grupy żydowskiej? Czy prawicowa część ich polityki jest fałszywa?
Moim zdaniem są to różne frakcje Żydów. Ale wiesz, mówiąc to, mam na myśli, że odkąd Trump się pojawił, ludzie tacy jak Max Boot i inni neokoni po prostu całkowicie porzucili Partię Republikańską. Wielu z nich ma. Myślę, że Jennifer Rubin ma. A to z powodu różnorodności i kwestii wielokulturowej imigracji poruszanych przez Trumpa.
Z drugiej strony, po lewej stronie widać wielu Żydów, którzy są za wszelkimi formami masowej imigracji i otwartymi granicami w Stanach Zjednoczonych, które uważacie za część żydowskiego programu, ale którzy jednocześnie są dość szczery w swoim sprzeciwie wobec Izraela, co jest drugą kluczową częścią twojego poglądu na temat żydowskiej agendy. Jak to się składa na spójną „żydowską” strategię grupy?
Myślę, że teraz jest tego więcej niż było. Jak Philip Weiss i jego strona Mondoweiss. Nawiasem mówiąc, myślę, że jest świetny.
Lubię Filipa. Możecie się dogadać.
Jest na lewicy, chce Ameryki w zgodzie z lewicą, ale jednocześnie jest bardzo krytyczny wobec Izraela. A to staje się coraz bardziej powszechne.
Więc jesteś fanem Stephena Millera i lubisz też Philipa Weissa. Ale w jaki sposób obaj są częścią zjednoczonej strategii grupy żydowskiej i jak to działa?
To jest mój punkt widzenia, to są różne centra mocy. Musisz spojrzeć na to, gdzie jest władza i pieniądze. Stephen Miller, jak powiedziałem, uważam, że jest odstający. Nie sądzę, żeby był powiązany z żadną poważną grupą Żydów, o których wiem.
Czy Philip Weiss?
Tak. Weiss jest dość Żydem, dużo odniesień i tak dalej, i myślę, że chce być częścią wiary żydowskiej. Ale na własnych warunkach, prawda?
Nie mam poczucia, że ma skłonności religijne, nie.
Oh.
Czy Żydzi są biali?
To twoje spojrzenie na Żydów, imigrację i wielokulturowość zostało sprowadzone do hasła, które ostatnio stało się całkiem sławne: Żydzi nas nie zastąpią.
O tak, tak.
Kiedy słyszysz ten slogan, który stał się sławny w Charlottesville, co myślisz? Czy uważasz, że jest to ważna destylacja naklejek na zderzaki twojego szerszego sporu na temat Żydów i wielokulturowości?
To jest ta rzecz. Szczerze mówiąc, rozpocząłem ten projekt w oparciu o te intelektualne zainteresowania. Ale kiedy zacząłem pisać mój rozdział o imigracji, zacząłem się trochę denerwować — ponieważ, jak powiedziałem, nie sądzę, żeby ci ludzie byli po mojej stronie. Nie sądzę, że chcą Ameryki, która leży w moim interesie. I to właśnie próbuje wyrazić naklejka na zderzak.
Czy więc ta grupa ludzi, Żydzi, do tego stopnia, że mają zbiorową świadomość lub zdolność do podejmowania decyzji, mają zdolność odpowiadania na wasze argumenty i oskarżenia? Jak reagują?
Chciałbym, żeby to zrobili! Chciałbym, aby społeczność żydowska zmieniła swoje stanowisko w tych sprawach. Zdaj sobie sprawę, że to, co robią, nie jest sprawiedliwe wobec białej społeczności i że świat też może nie być dla nich zbyt miły.
Wiesz, w wielokulturowym raju biali stanowią mniejszość. Ale biali są najmniej etnocentrycznymi ludźmi na ziemi, a wielu białych ma długą historię filosemityzmu.
Żydzi po prostu całkowicie zniszczą białą władzę i zniszczą Amerykę jako biały kraj. Nie sądzę, że to koniecznie leży w naszym interesie lub w ich interesie, i myślę, że myślenie w ten sposób jest przez nich krótkowzroczne.
Masz tych muzułmanów teraz we Francji, a teraz Jeremy Corbyn działa na całkowicie antyizraelskiej platformie i tolerują antysemityzm w partii dla tych ludzi, którzy pochodzą z tych krajów muzułmańskich, nienawidzą Izraela i nienawidzą Żydów. W Europie są ich teraz miliony. Czy to będzie dobre dla Żydów?
To znaczy, nie jestem pewien, czy Żydzi poradzą sobie z tym na dłuższą metę.
Czy postrzegasz biel jako wybór kulturowy?
Masz na myśli?
To znaczy, jeśli jestem Żydem, albo czarnym, albo naprawdę dużym, czarnym Żydem, ale zdarza mi się słuchać Mozarta, wiesz, i jeść Napoleona na deser – czy jestem biały?
Tak, to znaczy... nie jestem, wiesz. Niektórzy ludzie, których znam, naprawdę nie lubią czarnych i są… wiesz. Nie jestem taki.
Czarni są częścią tego kraju.
Ale czy mogą stać się białe poprzez utożsamienie się z tym, co nazywasz „białą” lub kulturą europejską? Czy Żydzi są biali?
To interesująca rzecz w bieli, prawda? Irlandczycy nie byli biali…
Tak.
…ale potem, po kilkudziesięciu latach, były białe.
Nie wiem Ludzie kwestionowali to.
[Śmiech.]
Z mojego punktu widzenia, rozmawialiśmy o tym i napisałem o tym kilka rzeczy, czy możemy zawierać sojusze z Żydami?
Tymczasowo odpowiedź brzmi: tak. Chodzi mi o to, o ile naprawdę zgadzają się z naszymi zainteresowaniami.
Wyrażenie, którego właśnie użyłeś, jest interesujące, ponieważ brzmiało „zawrzyj sojusze”. Więc Żydzi, którzy mają biały kolor skóry i są po waszej stronie, nadal nie są biali, bo są Żydami.
Cóż, oni chcą…
„Powinni być oddzieleni od nas, a my powinniśmy oddzielić się od nich”.
Niekoniecznie wierzę w stawianie barier. Ale zaakceptowałbym to. Istnieje historia Żydów obalających tego rodzaju ruchy. Andrew Joyce napisał na ten temat fajny artykuł w XIX-wiecznych Niemczech.
Myślę, że Żydzi, którzy naprawdę biorą sobie do serca interes białych ludzi i identyfikują się jako biali, powinni pracować wśród innych Żydów i próbować ich przekonać, by byli po naszej stronie.
Skąd więc według Pana wzięła się ta wyraźnie żydowska grupa i jak działa?
Myślę, że tę grupę można zobaczyć w Starym Testamencie iw całej historii Żydów, przed chrześcijaństwem. I z pewnością trwało to w chrześcijaństwie. Ale myślę, że dużo żydowskości może dotyczyć tylko IQ.
Tutaj ogólna linia, którą obierasz, jest porównywalna z Nathanem Cofnasem, znasz go?
Przeczytałem jego artykuł o twoich książkach, tak, i zgadzam się z wieloma z tego, co tam napisał. Jednak nigdy go nie spotkałem. O ile wiem, nie należymy do tego samego klubu ani do niczego.
No cóż, on zapisał mnie jako mówiącego coś o wszystkich Żydach.
Nie jestem moralistą. Wolałbym pić piwo.
W porządku.
Interesuje mnie jednak pańskie twierdzenie o żydowskiej tożsamości grupowej, ponieważ żyję w amerykańskim społeczeństwie, w którym ludzie z całego świata są coraz częściej definiowani nie jako jednostki z własnymi doświadczeniami i wrażliwością, ale jako członkowie grup w ramach tożsamości. ramy — niezależnie od tego, czy są one przedstawiane jako pozytywne, czy negatywne. Ogólnie powiedziałbym, że takie podejście wydaje mi się niewiarygodnie prymitywne i głupie. A jednak widać to wszędzie w kulturze, zarówno po prawej, jak i po lewej stronie, i jest to zapisane w naszych prawach.
Więc wierzysz w białą europejską tożsamość i definiujesz tożsamość żydowską w opozycji do niej.
Tak. Robię.
To jest prawicowy tożsamość. Tymczasem lewica jest zajęta celebrowaniem i promowaniem swoistej wojny przeciwko „białej” grupie.
Uważaj o co prosisz.
Słuchaj, jestem Amerykaninem. Dorastałem w tym kraju, podróżowałem po nim, piszę o nim, studiowałem historię Ameryki. Lubię baseball, kocham amerykańską muzykę, lubię amerykańską whisky, lubię rakiety. Bardzo lubię Amerykanki, kiedy nie są zwariowane. Spotkałem więc wielu Amerykanów, którzy myślą, że istnieje tajna elita, która kontroluje wszystko, niezależnie od nazwy tej grupy, rodziny Bushów, Rockefellerów, masonów, iluminatów, Żydów czy CIA. To bardzo amerykańskie przekonanie, które sięga czasów powstania kraju. Moje pytanie zawsze brzmi: „Naprawdę? Kontrolują to wszystko? Jak sobie z tym radzą?”
Ummm-hmmmm.
OK. Nie powiesz mi. Czy Żydzi są biali?
Cóż, dwie rzeczy. Badania populacyjne wskazują, że istnieje związek z Bliskim Wschodem. Ale jest też znaczne pochodzenie europejskie, prawdopodobnie 40% puli genów aszkenazyjskich.
Gdybym cię zobaczył, nigdy nie powiedziałbym, że wyglądasz na Żydówkę.
Wydaje mi się, że wyglądam na Amerykanina, a może Rosjanina.
Czy identyfikujesz się jako biała osoba?
Jestem Amerykaninem, co oznacza, że jestem osobą wolną z niezbywalnymi prawami. W to właśnie wierzę. Co oznacza dla Ciebie „biały”?
Cóż, czy myślisz o sobie, swoich ludziach, swojej kulturze jako o Europie? Wiecie, mieszkańcy Europy, powiedzmy w 1492 roku, zanim nastąpiło jakiekolwiek rozproszenie.
Moi przodkowie po obu stronach pochodzą z Europy. Identyfikuję się z tym, ludźmi i kulturą Europy. Historia Europy. Jestem z tego dumny i zdaję sobie sprawę z brodawek, ale chcę jak najlepiej dla moich ludzi.
To nie jest coś, co kiedykolwiek miałem w latach 80-tych. To jest coś, co się rozwinęło i jest to reakcja na życie w Kalifornii i lewicową retorykę, którą widzimy.
„Jeśli mam być biały, to chyba jestem biały”.
Chyba jestem biały i równie dobrze mogę to zaakceptować. A z drugiej strony, kiedy czytałem tę historię, historię mojego narodu, wiesz, czułem, że ci ludzie, naród żydowski i siła zorganizowanej społeczności żydowskiej, nie są po naszej stronie. To nie jest po mojej stronie. Jest używany przeciwko mnie.
To nie tylko imigracja—
To duży problem.
To także wielokulturowość.
Tak. Żydzi byli ojcami wielokulturowości w Ameryce. To oni dosłownie powiedzieli, że musimy mieć społeczeństwo, w którym różne grupy mogą mieć swoją własną, no wiesz, organizację i tożsamość, ale wszyscy będziemy w wielkiej orkiestrze, grając harmonijnie razem. Nawet jak utopia.
Więc, czy myślisz, że amerykańscy Żydzi są teraz gryzieni w tyłek przez ich własny wielokulturowy utopizm?
Mogą być.
A może widzisz tę tak zwaną żydowską strategię wielokulturowości jako wciąż korzystną dla tej grupy?
Tak. Pomysł, że w ten sposób musimy postrzegać siebie jako Amerykanów, że jesteśmy oddzielną grupą, że w ramach tej szerszej struktury odniesiemy korzyści i wszyscy odniosą korzyści razem. I jest tam paranoja, mam na myśli…
To nie paranoja, jeśli naprawdę próbują cię zabić, prawda?
To nie jest.
Pamiętam, jak Elliott Abrams pisał o tych sprawach, mówił o ciemnej stronie społeczności żydowskiej, gdzie istnieje przekonanie, że w każdej chwili może powstać społeczność nieżydowska, jak w Rosji, na Ukrainie czy coś takiego. Że może się to zdarzyć w każdej chwili i że najbardziej podejrzanymi ludźmi są fundamentalistyczni chrześcijanie, wiesz, tego typu rzeczy. Myślę, że jest to tendencja dość rozpowszechniona w społeczności żydowskiej.
Kiedy znowu mówisz „społeczność żydowska”, o kim lub o czym mówisz?
Cóż, próbuję zastosować to do różnych odmiennych grup Żydów, ale wielu z nich ma to samo przekonanie. Musimy rozbić dominującą grupę, żeby nie powstali i nas nie zabili.
Historia bieli
Wielu ludzi z lewicy powiedziałoby, że kiedy mówisz Ameryka, to jest historia bieli. Zgodzisz się z tym.
Postrzegałbym to jako historię bieli do niedawna, która znacznie przyspieszyła przynajmniej w ciągu ostatnich kilku lat. Myślę, że historia Ameryki była historią bieli. W zasadzie to my zbudowaliśmy kraj. Stworzyliśmy instytucje i mieliśmy władzę.
Wiesz, znowu, pochodzę z Wisconsin i nie mieliśmy śladu animozji rasowej ani niczego w tym rodzaju. Od czasu do czasu widziałem czarnego faceta, ale raz na kilka miesięcy łowił ryby w rzece. Nikt nigdy nie powiedział słowa na „N” ani niczego. Nie dorastałem z takim nastawieniem.
Ale wiesz, ostatnio, mam na myśli ostatnie 20 lat, naprawdę wpadłem na pomysł, że jestem białą osobą. To część mojej tożsamości. Duża część mojej tożsamości.
Możliwe, że przeprowadzka do południowej Kalifornii w 1985 roku mogła…
– wystawiło cię na coś innego.
Wiesz, że? Ponieważ pochodzę z Wisconsin, które było całkowicie białe. Mieliśmy różne religie, ale nie mieliśmy innych ras. Potem przez jakiś czas mieszkałem na wsi w Connecticut i było to w zasadzie białe.
Pamiętam, jak pod koniec lat 80. po raz pierwszy wyjechałem do Południowej Kalifornii. Jeśli pojechałeś do Fullerton lub Long Beach, wśród białych dzieci istniała świadomość, że są nękani przez Meksykanów, czarnych i kogokolwiek. Pamiętam to uczucie, spotykając tam dzieci.
Myślę, że może częściej zdarza się to wśród młodych ludzi, ponieważ chodzą do liceum z różnymi typami ludzi i tym podobne.
Ale zachowałem to podstawowe liberalne przekonanie do lat 90-tych, jak sądzę. Był taki czas, kiedy myślałem, jak dziwne byłoby identyfikowanie się jako biała osoba. Że to było jakoś niesmaczne. Pomyślałbym o tym raz na jakiś czas. Ale, wiesz, to był obcy pomysł.
To znaczy, głosowałem na Reagana w 1980 roku, ale na pewno nie miałem do tego żadnych rasowych powodów. Mogło to być ukryte dlaczego, ale nie wiem. Pamiętam, że poczułem ulgę, że wygrał i tak dalej.
Ale myślę, że kwestia tożsamości to droga na przyszłość.
Czego chcą Żydzi?
Myślę, że kluczowy moment w relacjach między Europą a Żydami przypada na debatę we francuskim Zgromadzeniu Narodowym nad ideą obywatelstwa. Czy Żyd jest obywatelem? I ta debata trwa trzy miesiące. W końcu odpowiedź brzmi tak, przynajmniej w koncepcji francuskiej, która następnie rozciąga się na całą Europę, kiedy Napoleon wkracza i siłą otwiera bramy wszystkich gett w Hiszpanii, Włoszech i gdzie indziej. Nie wiem, czy bez tego macie nowoczesną kulturę europejską.
Tak. Myślę, że to była podstawowa sprawa. A potem Żydzi zostali w pewnym sensie uwolnieni od społeczeństwa amerykańskiego i europejskiego, z istotną spójnością i władzą, jaką społeczność żydowska zapewniała w Europie pod koniec XIX wieku. Przyjęli obywatelstwo, ale nie byli całkowicie zasymilowani, w tym sensie, że niekoniecznie myśleli o tym, że mają te same interesy, co ich współobywatele.
Jakie byłyby przykłady tej odrębnej żydowskiej agendy grupowej, skąd się ona wzięła i jak została zrealizowana?
Nie sądzę, żeby Żydzi kiedykolwiek myśleli o polityce imigracyjnej z punktu widzenia tego, co jest dobre dla Ameryki lub co jest dobre dla większości Amerykanów. Ilekroć pojawia się kwestia uchodźców, żydowska prasa jest pełna informacji o St. Louis . Widzą to w kategoriach żydowskiej historii i widzą to w kategoriach tego, co jest dobre dla Żydów, lub tego, jak Żydzi zostali wykluczeni w pewnym momencie przez Anglię, Amerykę lub gdziekolwiek, kiedy byli legalnymi uchodźcami. Dlatego Ameryka nigdy nie może nikomu przeszkadzać w wejściu.
Historycznie rzecz biorąc, zmiana w polityce imigracyjnej USA, która nastąpiła pod koniec lat 60. i na początku 70., nie miała nic wspólnego z Żydami czy St. Louis .
Głównym winowajcą, jeśli tak to widzisz, był senator Edward M. Kennedy z Massachusetts, człowiek, którego bardzo podziwiałem i dla którego pracowałem jako dziecko. Chciał umożliwić imigrację jak największej liczby irlandzkich niań i pracowników budowlanych do Bostonu. A potem mieliście interesy hodowców na południowym zachodzie, którzy chcieli zapewnić swobodny przepływ tanich zbieraczy z Meksyku. Myślę, że musiałbyś długo szukać, zanim mógłbyś wykryć rękę Żydów w jednym z tych dwóch przypadków.
A co z pomysłem azylu?
Tak się składa, że kategorię azylu, o którą dzisiaj się kłócimy, stworzył także senator Kennedy w latach 80. XX wieku. Pochodził z dwóch wielkich zobowiązań Kennedy'ego w polityce zagranicznej, które dotyczyły Ameryki Środkowej z powodu wojen w Salwadorze i Gwatemali oraz sowieckich Żydów.
Prawidłowy.
Ale chodziło tak samo lub więcej o uwolnienie Żydów ze Związku Radzieckiego i umożliwienie im emigracji do Izraela, jak o zaludnienie Ameryki większą liczbą Żydów. I oczywiście główne amerykańskie organizacje żydowskie sprzeciwiały się ruchowi sowieckich Żydów, ku ich wiecznej hańbie.
Cóż, nadal trzymam się rozdziału 7 mojej książki, że Żydzi byli warunkiem koniecznym dla prawa z 1965 roku i paru historyków – bracia, jak się okazuje, Graham Davis i jego brat zgadzają się z tym. Po II wojnie światowej Żydzi nie mieli wielkiej potrzeby, aby polityka imigracyjna była na ich korzyść. Nie było żadnych żydowskich uchodźców, po zakończeniu II wojny światowej.
Ponieważ byli martwi.
Sama ustawa z 1965 roku nie zmieniłaby kraju, ponieważ była to bardzo mała liczba. Dopiero potem liczby te stopniowo rosły. Myślę, że był to złożony proces, ale nie ma wątpliwości, że w to zaangażowane były organizacje żydowskie.
Jak wiecie, głównym motywem ustawy z 1965 r. było pozbycie się północno-zachodniego europejskiego nastawienia prawa z 1924 r., które, jak wiecie, miało na celu utrzymanie Ameryki w bieli. A kiedy się tego pozbędziesz, to będzie zupełnie nowa gra w piłkę. A liczby są teraz oburzające, wykraczają poza jakąkolwiek praktyczną potrzebę, z wyjątkiem zmiany równowagi demograficznej kraju i zdobycia większej liczby głosów Partii Demokratycznej – i taniej siły roboczej.
Czy uważasz to za zabawne, że każda inna grupa, z wyjątkiem zdefiniowanej przez siebie lub historycznie zdefiniowanej grupy „białej”, ma teraz oficjalną licencję na mówienie o sobie jako grupie?
Czy uważam to za zabawne?
Przepraszam. Czy to cię denerwuje?
Myślę, że tworzy niesamowite podziały. W pewnym sensie cieszę się, że to widzę, ponieważ ostatecznie stworzy to więcej białej tożsamości.
Właśnie dzisiaj pisałem na Twitterze ten artykuł z The New York Times , że Trump jest źródłem ogromnego wzrostu tożsamości i świadomości białych, ze względu na sposób, w jaki mówi o rzeczach – i myślę, że to prawdopodobnie słuszne. Ale to nie jest trudna sprzedaż, z powodu tego, co mówisz. Każdy ma teraz grupę. Biali też są grupą.
Myślę, że to konieczne i nieuniknione, że to zrobimy. Czasami jest małostkowy, bez wątpienia i agresywny, ale myślę, że tak się stanie.
Niekoniecznie uważam, że to zły pomysł. Myślę, że to dobry pomysł. Nie możemy zadekretować świata, w którym ludzie przestaną mieć takie tożsamości. I coraz bardziej widać tę nienawiść do białej Ameryki. To teraz pejoratywne.
To prawda.
I wszystko w naszych historiach przedstawia się w ten sposób. Można by pomyśleć, że wszyscy biali w przeszłości posiadali niewolników i to nas kulturowo definiuje. I to wywoła reakcję.
Trudno mi się z tym kłócić. Z drugiej strony cała ta zupa alfabetyczna ustalonych tożsamości grupowych, ich i waszych…
Wielu osobom nie jest to łatwe, ale taka jest prawda. I jak na ironię mówię o Żydach, ale gdzie są biali ludzie? Naprawdę trudno im się skupić na tym, co się dzieje. I jest cała ta konserwatywna ideologia, która dotyczy jednostki, grupy są okropne, itd. Więc to jest wielka bitwa pod górę.
Zauważyłem, że używasz słowa biały , ale nie słowa amerykański . Jaka jest według ciebie różnica między tymi dwoma grupami?
Cóż, myślę, że jeden oznacza pewną podgrupę Amerykanów.
IQ Charliego Parkera
Hasłem przewodnim Ameryki po II wojnie światowej była integracja.
Tak, na pewno. To była wojenna pieśń, a ja byłem za nią całkowicie.
Ale integracja oznacza, że istnieje kultura dominująca, do której należy włączyć inne grupy ludzi. Czy według ciebie ten pomysł był błędny?
Cóż, myślę, że częścią tego, co się stało, jest to, że punktem zerowym integracji był system szkolny i myślę, że po prostu nie działał. Prawdopodobnie jest teraz więcej segregacji niż kiedykolwiek. Rodzice po prostu nie chcieli, aby ich dzieci chodziły do szkoły z czarnymi dziećmi i myślę, że nie bez powodu. Stałem się realistą rasowym w sposób, w jaki nigdy wcześniej nie byłem, ale…
Co oznacza termin „rasowy realista”?
Cóż, to znaczy, że wierzę, że istnieją różnice rasowe w takich rzeczach jak IQ. Czarni uczniowie mają więcej problemów z zachowaniem w klasie i dyscypliną. Nie osiągają dobrych wyników w nauce i nie zamierzają.
Huh. Cóż, nie wiem o tym. Wielu nauczycieli, z którymi byłem blisko, którzy naprawdę uczyli mnie rzeczy, takich jak pisanie, było czarnych.
Nauczyciele gdzie?
W szkole. Na studiach. Na studiach podyplomowych w Princeton. Byli czarnymi uczonymi, pisarzami, naukowcami. Nauczyli mnie, jak robić to, co robię teraz. Żaden z nich nie wydawał się mieć niskiego IQ, o ile mogłem to stwierdzić. W rzeczywistości powiedziałbym dokładnie odwrotnie.
Teraz byłem pierwszym obywatelem amerykańskim w mojej rodzinie i mieszkałem w osiedlu mieszkaniowym o niższych średnich dochodach na Brooklynie w latach siedemdziesiątych. Tak więc czarni byli pierwszymi prawdziwymi Amerykanami, jakich znałem. Znali muzykę, znali liny. Moja pierwsza mała dziewczynka była czarna. Była naprawdę urocza.
Cóż, dorastałem w latach 60-tych i całkowicie zainteresowałem się jazzem, gram na pianinie jazzowym i kocham go i uważam, że jest piękny.
Zgadza się, ale jak możesz mówić te wszystkie inne rzeczy? Oczywiście, jeśli słuchasz wielkich twórców tego gatunku muzyki, czy mówisz o Louisie Armstrongu tworzącym jazz, czy Duke'u Ellingtonie, Thelonious Monk czy Charlie Parker, nie możesz patrzeć na tych ludzi i uważać, że im brakuje. -Co? Punkty IQ? Genetyczna zdolność do przetwarzania złożoności?
Charliemu Parkerowi brakowało tej umiejętności? Jaki był, powolny?
Nie, nie wiem. Charlie Parker był… to znaczy był geniuszem, tak.
Grałeś tę muzykę. To jak muzyczny test IQ. Tak więc trudno mi cię słuchać, jako osoby, która tak jak ja ceni muzykę i gra na pianinie jazzowym, a nawet rozumie, co próbujesz powiedzieć.
Problem polega na tym, że masz tę czarną podklasę i nastąpiło rozgałęzienie, w którym czarna klasa średnia się wyprowadziła, w zasadzie i zostawiają tych ludzi, a oni są ... Nie widzę, co można zrobić o tym. I to jest problem dla Ameryki, ponieważ, jak powiedziałeś, są oni tak samo amerykańscy jak wszyscy.
Oni są bardziej kulturowo amerykańscy niż ja. To rdzenni Amerykanie.
Więc musimy sobie poradzić z tym problemem, ale musimy sobie z nim poradzić w realistyczny sposób. I zdaj sobie sprawę, że jest wielu naprawdę utalentowanych czarnych ludzi, którzy są kreatywni i niesamowici, ale wiesz, jest problem. Czarna społeczność to problem. Wielki problem.
Każda społeczność ma problemy. Spójrz na tych wszystkich białych ćpunów i uzależnionych od Oxycontinu, których tu kręcisz.
Wiem, ale to jest endemiczne, to jest powiązane biologicznie. IQ jest tak ważne we współczesnym życiu. Chodzi mi o to, że po prostu nie można zbudować społeczeństwa z jakimkolwiek wyrafinowaniem. W zasadzie masz tych ludzi, których nie można wykształcić. Masz gospodarkę opartą na zaawansowanych technologiach i komputerach. Co ci ludzie zamierzają zrobić? I są podatne na przestępstwa.
Czy kiedykolwiek odwiedziłeś Izrael?
Mają świetną politykę imigracyjną. Przychodzą Afrykanie i wyrzucają ich albo uprzykrzają im życie. I wielu z naszych ludzi, jak to napiszę – uważało Izrael za wzór tego, co powinniśmy zrobić.
Ale nigdy nie byłem w Izraelu.
Jest bardzo podatny na przestępczość, ale to wspaniały kraj. A kiedy spojrzysz na tamtejszych ludzi, jedną z uderzających rzeczy jest to, że jeśli użyjesz swojej koncepcji rasy jako dominującej kategorii, to jest to ostateczne wielorasowe społeczeństwo. Dominującym odcieniem skóry jest oliwkowy, kawowy odcień, być może dlatego, że wszyscy są małżeństwami mieszanymi i mają dużo dzieci.
Panna Izrael jest Etiopką. Naprawdę wspaniałe. Bardzo sprytny.
Gdyby był test IQ, prawdopodobnie mają około 70 lat lub gorzej.
Huh. W college'u chodziłem na zajęcia z Richardem Herrnsteinem, autorem The Bell Curve . Argumenty Herrnsteina w tej książce, z którymi zdajesz się wtedy zgadzać, są przeciwieństwem tego, co identyfikujesz jako argumenty żydowskie. Więc w jaki sposób ta książka Żyda, który jest teraz powszechnie oczerniany, wspiera ideę spisku żydowskich intelektualistów, mającego na celu stłumienie prawdy o IQ grupy?
[Śmiech.] Słuchaj, czarnoskórzy pisarze i myśliciele mają prawo zobaczyć książkę taką jak The Bell Curve i natychmiast obudziła się w nich historyczna trauma. Tak jak Żydzi mają prawo słyszeć ludzi mówiących o żydowskim lobby, które kontroluje rząd Stanów Zjednoczonych i czuć, że oni wracają do pamięci – ponieważ są to urazy korzeniowe, prawda? Zdarzają się ludziom – w przypadku Żydów przytrafiły się rodzicom i dziadkom. W czarnym przypadku pradziadkowie ludzi. To dlatego, że raniona jest ich etniczna duma. Ale muszę spojrzeć na rzeczywistość i myślę, że jest przytłaczająca.
Czy to duma, czy uzasadniony strach, zakorzeniony w historii i osobistym doświadczeniu? Na przykład: „Mam złe przeczucia, kiedy mówisz o gazowaniu Żydów, ponieważ moi dziadkowie zostali zagazowani”. Albo: „Twoja rozmowa o niskim IQ grupy przypomina mi czasy, kiedy moi niedawni przodkowie byli posiadani i sprzedawani jak żywy inwentarz”.
Tak. Rozumiem. Rozumiem to. Tyle, że ty też musisz zrozumieć nasze zainteresowania, prawda? Chodzi mi o to, że faktem jest, że nasze interesy są zagrożone przez przekonanie, że nie ma różnic rasowych.
Ponieważ za każdym razem, gdy coś idzie nie tak, za każdym razem, gdy czarni nie radzą sobie dobrze, „Cóż, to dlatego, że biała rasa zrobiła to lub tamto”. Jesteśmy obwiniani za każdą porażkę Czarnych jako grupy. To niesprawiedliwe; to nie jest prawdziwe. Dlatego też ludzie muszą zrozumieć nasz punkt widzenia.
Kilka lat temu spędziłem sporo czasu w Cold Harbor Laboratory, przeprowadzając wywiad z Jamesem Watsonem—
To było zanim popełnił swoją herezję na temat czarnego IQ?
Nie. To było później. Watson stanowił problem dla ludzi, ponieważ chcieli go wygnać za jego różne idiotyzmy i dziwactwa. W tym samym czasie odkrył DNA, więc zawsze było możliwe, że może też wyleczy raka – więc tak naprawdę nie chcesz go wysyłać na obóz reedukacyjny.
Wielką fiksacją Watsona było to, że uwielbiał rozmawiać o cechach grupowych. Powiedział mi: „Jesteś aszkenazyjskim Żydem z Rosji, Davidzie, więc należysz do najmądrzejszej grupy ludzi na świecie”. Na co odpowiedziałem: „Mój wujek Myron mówił kiedyś o Żydach. Powiedział: „To najmądrzejsi głupi ludzie na świecie”.
Najgłupsi ludzie na świecie?
Najmądrzejsi głupi ludzie na świecie. Tak właśnie myślę o Żydach. Chodzi mi o to, czy istnieje różnica w IQ grupy między Żydami aszkenazyjskimi a innymi grupami ludzi? Statystycznie tak. Ale dotyczy to również kilku innych grup ludności na całym świecie, na przykład Nigeryjczyków z jakiegokolwiek plemienia, które przenosi się na Long Island i uzyskuje doskonałe wyniki SAT.
Żydzi byli pierwszymi prawdziwymi orędownikami Murzynów w Ameryce, NAACP, cała ta sprawa była zasadniczo organizacją żydowską. W latach 60. mieliście czarnych nacjonalistów, którzy byli do pewnego stopnia antyżydowski. Wiesz, była historia czarnych, którzy nie lubili Żydów. Ale społeczność żydowska była zdecydowanie awangardą Ruchu Praw Obywatelskich. Był on pchany przez zorganizowaną społeczność żydowską, która była niezwykle potężna.
Człowieku, chciałbym zabrać cię na wycieczkę po nędznych biurach, które tworzą ten świat wszechpotężnych organizacji żydowskich, takich jak ADL i Bnai Brith. Nawet samo określenie „zorganizowana społeczność żydowska” jest dla mnie zabawne. Ci ludzie nie potrafili zorganizować wyjścia z papierowej torby.
Nie wydaje ci się to zorganizowane?
Nie.
Nie sądzisz, że Żydzi mają tak duży wpływ lub władzę w Ameryce?
Nie. Nigdy nie było żydowskiego prezydenta Stanów Zjednoczonych. Nie ma żydowskiej amerykańskiej rodziny, takiej jak Rockefellerowie.
Żydzi stanowią 2% amerykańskiej populacji i są nadreprezentowani w wielu zawodach, ponieważ taka jest ich kultura. To populacja, która historycznie kładła nacisk na edukację. A ludzie je zauważają.
Prawidłowy.
Złośliwość Żydów
Mam wrażenie, jakie wyniosłem z twojej pracy, że żydowski byt działa może z historycznie zrozumiałych powodów, ale działa złośliwie. Czujesz, że Żydzi postępują złośliwie wobec białych Europejczyków.
Wierzę w to, tak.
Więc masz wrażenie, że jeśli grupy mają myśli, uczucia i strategie, to dlaczego niektóre grupy nie miałyby zachowywać się złośliwie?
Zwłaszcza jeśli mają na swoich barkach urazę historyczną. I to jest fundamentalne w mojej postawie.
Żydzi, kiedy patrzą wstecz na historię, postrzegają Kościół katolicki jako ciemiężcę. Myślą o pogromach w Rosji. Myślą o nazizmie i Holokauście. I myślą o skierowanych przeciwko nim ustawom imigracyjnym z 1924 roku.
Żydzi mają tę pamięć historyczną. I myślę, że główny kierunek żydowskich wpływów jest właśnie tym motywowany.
Więc Żydzi faktycznie są złośliwi, bo świat ich nadużywał?
Tak. Nie sądzę, że to całe wyjaśnienie, ale myślę, że to duża część tego. Ilekroć w wiadomościach pojawia się nowy problem uchodźcy, Żydzi przedstawiają go w St. Louis .
Chcę wrócić do tej idei strategii ewolucyjnej, ponieważ czuję, że jest tam dla was siła wyjaśniająca, której nie rozumiem dokładnie. Weźmy jako przykład George'a Sorosa.
Tak, mam go.
Soros jest ostatecznym żydowskim fundatorem demokratycznych, proimigracyjnych, wielokulturowych spraw.
I jest antyizraelski.
To także osoba, która otwarcie i chętnie nigdy nie miała nic wspólnego z żadną zorganizowaną społecznością żydowską. Jego ojciec nauczył całą rodzinę Sorosów mówić w esperanto.
Nie muszę wyjaśniać George'a Sorosa. Próbuję wyjaśnić główne części żydowskich wpływów. Ale mówię o nim. Nie sądzę, by nierozsądne było sądzić, że miał dość silną żydowską tożsamość. Ale, jak wielu Żydów teraz, po prostu niekoniecznie rozszerza się na Izrael.
Chodzi o to, że George Soros nigdy nie miał żadnego związku z żadnymi żydowskimi strukturami czy organizacjami. Nie chodzi do synagogi ani nie odprawia żadnych żydowskich obrzędów. Nie wydaje się być w żaden sposób zaangażowany w żydowską historię czy kulturę.
Cóż, miałem tam cytat. Możesz to sprawdzić. Zapominam, gdzie to jest, tam jest tak rozległe tam iz powrotem. Ale to było coś w stylu… „Żydzi są najbezpieczniejsi, wiesz, w kraju, który akceptuje tego rodzaju rzeczy”. Myślę, że ma jakiś szczątkowy żydowski zmysł. Robię.
Myślę, że to prawdopodobnie dobrze w tym wektorze „Jak jestem zagrożony?”
Tak. Jak jestem zagrożony. Mam na myśli, że w Kulturze Krytyki staram się pokazać, że ci Żydzi identyfikują się z Żydami i świadomie postrzegali siebie jako robiących coś, aby pomóc interesom żydowskim, walcząc z waszym przykładem.
Czy uchodźcy ze szkoły we Frankfurcie, o których piszesz, mieli poczucie zagrożenia ze względu na swoją żydowskość i czy w związku z tym realizowali strategie, o których myśleli, że usuną lub złagodzą zagrożenia dla ludzi takich jak oni, w tym dla nich samych? Absolutnie. To najbardziej normalny motyw, jaki mogę sobie wyobrazić.
Tak, to jest pierwotne.
Jednak chodzi o to, jak mocno dokręcasz tę śrubę.
Cóż, mój problem polega na tym, po co aplikować do Ameryki? Właśnie uratowaliśmy cię podczas II wojny światowej. A teraz zaczniesz poddawać w wątpliwość, jaki procent Amerykanów powinien być biały? To oburzające. W tym samym czasie społeczność żydowska nasiliła swoją działalność przeciwko białej Ameryce. Co do cholery?
Kelnerka: Macie ochotę na deser czy coś? Czy jest na to miejsce?
David Samuels: Myślę, że wypiję jeszcze jedno piwo.
Chodzi ci o to, że Żydzi powinni być bardziej wdzięczni Ameryce, szczególnie gdy wyobrażasz sobie alternatywę.
Tak, Amerykanie nie byli pieprzonymi nazistami.
Generalnie bardziej lubię Żydów rosyjskich i francuskich niż Żydów amerykańskich. Ale pomysł, że amerykańscy Żydzi realizują racjonalną strategię grupową, by obalić białych ludzi, albo że istnieje jakiś spójny organ, który kieruje tą strategią, nie widziałem na to żadnych dowodów na ich konklawe i tym podobnych, jeśli mam być z tobą szczery.
Czego żydowskie dzieci uczą się w synagodze o historii Zachodu?
Nie sądzę, aby ktokolwiek nauczył się wiele historii w amerykańskich synagogach. Rabini są generalnie bardziej podobni do pracowników socjalnych.
Myślę jednak, że większość Żydów wierzy, że Ameryka jest błogosławionym krajem.
Huh.
Błogosławiony kraj
Czy wierzysz, że Ameryka jest błogosławionym krajem?
To jest. Tak było. Nie jestem jednak pewien, jak długo to potrwa.
To niesamowite, że trwało to tak długo.
Piszę książkę. Właśnie to robię teraz. O nas Amerykanie.
My Amerykanie?
Biali ludzie. Nie Amerykanie. Europejczycy od początku. Mamy taką tendencję. Wojna secesyjna to świetny przykład.
Czy kiedykolwiek czytałeś jedną z moich ulubionych książek Edmunda Wilsona? Nazywa się gore patriotyczne .
Nie.
Powinieneś to przeczytać. To fantastyczna książka białego człowieka, który akurat był krytykiem literackim „New Yorkera” . Jest to w zasadzie zestaw biografii facetów takich jak Oliver Wendell Holmes, filozof Charles Pierce i innych, którzy ukształtowali amerykańską kulturę intelektualną po wojnie secesyjnej, aż do lat dwudziestych XX wieku i później. Teza Wilsona jest taka, że wszyscy ci faceci byli młodymi oficerami podczas wojny secesyjnej. I patrzy na to, co im się przydarzyło podczas wojny, jakie było ich doświadczenie i jak ukształtowało to ich filozofię i idee na temat społeczeństwa i cokolwiek innego. Rzeczą, którą bardzo mocno wyczuwasz w tej książce, jest ta fala upojnego idealizmu, która tonie w rzece krwi.
To jest dokładnie mój motyw. Mam rozdział o Purytanach. I to była ta purytańska spuścizna walki o moralny idealizm. I wiesz, niewolnictwo jest w rzeczywistości złem. I wszyscy mają milicje wychodzące z Nowej Anglii, wspierane przez transcendentalistycznych intelektualistów.
Istnieje książka zatytułowana Redeemer Nation [Ernesta Lee] Tuvesona, wspaniała książka, która pokazuje to niesamowite poczucie moralnej sprawiedliwości prowadzącej do wojny. A potem całkowicie je zniszczyło.
To jest nasza tendencja, jako białych ludzi. Mamy tendencję do postrzegania rzeczy jako absolutów moralnych, czarno na białym. Potem idziemy o to na wojnę. Zabijamy, jeśli ktoś się z nami nie zgadza.
Czy myślisz, że Donald Trump wygra lub przegra wybory?
Myślę, że może wygrać. Demografia jest przeciwko niemu. Wygrał minimalnie, więc myślę, że może zdecydowanie przegrać. I tak nie chciałbym w to wydać dużo pieniędzy.
Czy postrzegasz Trumpa jako kogoś, kto przemawia w imieniu grupy ludzi, z którymi czujesz się emocjonalnie związany, których nazywasz białymi?
Jestem na nim mniej przygnębiony niż inni ludzie z mojej kohorty. Myślę, że podniósł właściwą świadomość. I wysunął te kwestie na pierwszy plan. Gdyby to był Jeb Bush przeciwko Hillary, nie wspomnieliby o imigracji. Nie miało znaczenia, kto wygrał.
Ale Trump wygrał. I myślę, że może znowu wygrać, bo myślę, że więcej białych może na niego głosować. Szczególnie, wiesz, jeśli kandydaci Demokratów utożsamiają się z Medicare w przypadku nielegalnych cudzoziemców, aborcji do czasu narodzin i otwartych granic. To znaczy, po prostu nie sprzeda się szerokiej amerykańskiej opinii publicznej, nie sądzę.
Ale nienawiść do Trumpa jest po prostu namacalna.
Myślę, że Trump zrobił w 2016 roku, że użył okablowania i stylu technologii mediów społecznościowych przeciwko ludziom, którzy myśleli, że ten krajobraz jest ich.
[Śmiech.]
Trump jest naczelnym głośnikiem wysokotonowym. Problem polega na tym, że masz teraz faceta, który żyje i umiera z tego miecza i który nigdy nie wykazywał żadnego zainteresowania zarządzaniem czymkolwiek. Czy może wykonać tę samą sztuczkę dwa razy? Nie wiem.
Tak. Zgadzam się. Demografia jest przeciwko Trumpowi. Teksas prawdopodobnie nadal będzie republikański w 2020 roku. Ale już niedługo.
Jak myślisz, co się stanie, jeśli Trump przegra?
Wiem, co się stanie, jeśli wygra. W każdym większym mieście będą zamieszki na ulicach.
Jeśli przegra, będzie wielu bardzo nieszczęśliwych ludzi. Ale nie sądzę, żeby się zbuntowali. Nigdy nie mieli. Przypuszczam, że po prostu to zbiją.
Ale myślę, że Trump mógł na zawsze zmienić Partię Republikańską. Następny facet, który się pojawi, musi odwołać się do tej bazy.
Przeraża mnie, że język, którego używacie przez ostatnie 25 lat, język tożsamości, język tożsamości rasowej i grupowej, stał się teraz dominującym językiem w amerykańskiej polityce, zarówno po prawej, jak i po lewej stronie.
Tak. No wiesz, kiedy jesteś na uniwersytecie, to znaczy, widzisz te wszystkie wydziały, a powodem ich istnienia jest ich tożsamość – czarne studia. Studia żydowskie. Studia azjatyckie. Badania Indian amerykańskich. Następnie mamy LGBTQ. A wszyscy ci ludzie cenią tożsamość. Zawsze myślę, że to sprawa odgórna. Pozyskujesz to akademicko. A potem rozprzestrzenia się w elitarnych mediach.
Nie ma już czegoś takiego jak elitarne media.
Chodzi mi o to, że właśnie tak Trump został wybrany.
Myślę, że widzimy nieodłączną zmienność społeczeństwa, w którym wyeliminowałeś ten stabilizator i podłączyłeś nas wszystkich do maszyn, które wzmacniają różnice i konflikty.
Był prawdziwy konsensus. Przefiltrowany konsensus elit, który był zależny od kontrolowania konsensusu w mediach, który został wytworzony przez klasę krytyczną, której władza jest teraz złamana.
To dla ciebie niedobre. Mam nadzieję, że nadal może być dla nas dobre.
https://www.tabletmag.com/sections/news/articles/kevin-macdonald-american-anti-semitism






