Próba zamachu na Donalda Trumpa , otwierająca nowy, mroczny rozdział w przeklętej historii amerykańskiej przemocy politycznej , wstrząsnęła narodem, który był już głęboko zrażony jednym z najbardziej napiętych okresów w swojej współczesnej historii.
Atak na byłego prezydenta na wiecu wyborczym, zaledwie kilka dni przed przyjęciem przez niego nominacji Partii Republikańskiej, jest z definicji atakiem na demokrację i prawo każdego Amerykanina do wyboru swoich przywódców.
Domniemany kandydat GOP był na scenie, a za nim, jak zwykle, na trybunach stali zwolennicy trzymający plakaty i ubrani w stroje MAGA, gdy rozległy się strzały. Wzdrygnął się, złapał się za bok twarzy i zniknął za podium, gdy ludzie zaczęli krzyczeć, a surrealistyczna natura tego, co się działo, zaczęła się ujawniać.
Były prezydent powiedział później, że poczuł, jak kula rozrywa skórę jego ucha, które tryskało krwią, gdy był wyprowadzany z miejsca zdarzenia. Strzały oddane przez uzbrojonego mężczyznę na dachu poza obwodem jego wiecu w Butler w Pensylwanii były o ułamek cala gorsze.
Zdjęcie Evana Vucciego z Associated Press przedstawiające buntowniczego, ale żywego Trumpa – z krwią na uchu i policzku, wyprowadzanego ze sceny przez agentów Secret Service, z uniesioną pięścią i amerykańską flagą w tle – stało się natychmiast kultowe. Zdjęcie to zdefiniuje napiętą epokę polityczną, niezależnie od dotychczas nieznanych politycznych następstw słonecznego popołudnia, które zamieniło się w koszmar.

Straszne skojarzenia
Huk, huk, huk strzałów i widok padającego na ziemię przywódcy politycznego – w obecności agentów Secret Service rzucających się na niego, by go osłonić – wywołały poważne traumy historyczne.
Chociaż Trump obecnie nie pełni funkcji prezydenta, jego rana podkreśla nieustanne zagrożenie, które zawsze wisi nad urzędem i tymi, którzy się o niego ubiegają – a zwłaszcza nad tymi, którzy je roszczą. Prezydent Joe Biden jest 46. prezydentem – a czterech jego poprzedników zostało zabitych podczas urzędowania, ostatnio John F. Kennedy w 1963 r. Fakt, że Trump został zaatakowany, kończy 40-letni okres, w którym wielu zakładało, że kompetencje Secret Service znacznie zmniejszyły potencjał takich oburzających wydarzeń – i rzuci cień, który będzie trwał przez lata.
Ataki Trumpa podczas kampanii prezydenckiej przywodzą na myśl zabójstwo kandydata Demokratów Roberta F. Kennedy'ego w 1968 r., roku krwawym, w którym zginął również przywódca ruchu na rzecz praw obywatelskich Martin Luther King Jr., a także doszło do aktów przemocy na Konwencji Narodowej Demokratów w Chicago, która w tym roku będzie gospodarzem tego samego wydarzenia.
Ale przemoc polityczna nie ustała od tego czasu. W 2011 r. ówczesna kongresmenka Gabrielle Giffords, demokratka z Arizony, doznała uszkodzenia mózgu po tym, jak została postrzelona w głowę podczas wydarzenia, w którym zginęło sześć osób. W 2017 r. uzbrojony mężczyzna otworzył ogień na republikańskim kongresowym treningu baseballowym, strzelając do ówczesnego członka większości w Izbie Reprezentantów Steve'a Scalise'a i trzech innych osób . Kraj nadal przetwarza również atak na Kapitol Stanów Zjednoczonych dokonany przez zwolenników Trumpa 6 stycznia 2021 r.
Jeden ze zwolenników Trumpa na wiecu, Joseph Meyn, widział, jak były prezydent upada i kątem oka zauważył, że zabity mężczyzna został uderzony. Z elokwencją, która była niezwykła, biorąc pod uwagę szok wywołany tym, co zobaczył, powiedział Alaynie Treene z CNN, że atak był symptomem kraju pochłoniętego przez polityczną furię.
„Wydaje się, że wszyscy są bardzo wściekli. Wydaje się, że jest tam po prostu wielu wściekłych ludzi. Nie jestem zszokowany, że to się stało. Jestem zszokowany, że siedziałem tam, a to wydarzyło się obok mnie” – powiedział. „To po prostu okropne. Nie powinniśmy być na takim poziomie dyskursu politycznego w tym kraju, na którym to się wydarzy”.
„JFK, RFK, MLK … mieliście (próbę) zamachu na życie Reagana, a teraz macie próbę zamachu na Trumpa. To śmieszne. Polityka nie powinna być grą o sumie zerowej, w której ktoś wygrywa wszystko i wszystko przegrywa”.
Kolejny oszałamiający zwrot akcji w niezrozumiałych wyborach
Szokujące wydarzenia z soboty dodały kolejny niestabilny element polityczny do szalonego i nieprzewidywalnego roku wyborczego, w którym Biden – najstarszy prezydent w historii – walczył o uratowanie swojej nominacji po katastrofalnym występie w debacie i skazaniu 78-letniego Trumpa przez ławę przysięgłych w Nowym Jorku oraz jego obietnicach odbycia drugiej kadencji „zemsty”, jeśli zostanie ponownie wybrany.
Jedyną właściwą pierwszą reakcją na ten horror była ulga, że kandydat na prezydenta wciąż żyje i żałoba po zwolenniku Trumpa, który zginął, gdy na wiecu korzystał ze swoich demokratycznych swobód.
Większość przywódców i aktorów politycznych z obu stron sceny politycznej natychmiast wysłała modlitwy do Trumpa i zaapelowała o spokój.
Biden, który spędził dni próbując wzmocnić swoją kampanię, wkroczył w rolę szefa rządu kraju po tym, jak dowiedział się o strzelaninie, gdy był na mszy w Rehoboth Beach w stanie Delaware. Opublikował oświadczenie w formie papierowej, a następnie przemówił do narodu przed kamerą.
„W Ameryce nie ma miejsca na tego rodzaju przemoc – to chore, to chore, to jeden z powodów, dla których musimy zjednoczyć ten kraj. Nie możemy pozwolić, aby to się działo. Nie możemy być tacy. Nie możemy tego tolerować” – powiedział Biden.
Powiedział również, że próbował skontaktować się z „Donaldem” telefonicznie i powiedział, że były prezydent był na wiecu, który „powinien był odbyć się pokojowo, bez żadnych problemów”. Prezydent, który później mógł skontaktować się ze swoim poprzednikiem, zakończył swój weekend w swoim domu na plaży wcześniej i wrócił do Waszyngtonu.
Biorąc pod uwagę skrajnie spolaryzowaną sytuację polityczną w Stanach Zjednoczonych, początkowy szok wywołany próbą zamachu nieuchronnie pociągnie za sobą poważne konsekwencje polityczne.
Trump był już postrzegany przez swoich zwolenników jako niezwyciężony bohater i traktowany z niemal nadprzyrodzoną czcią na wiecach. Jego wizerunek jako wojownika, który jest nieustannie atakowany przez wrogów, zostanie teraz jeszcze głębiej zakorzeniony. W chwili opanowania po tym, jak został trafiony, były prezydent zadbał o stworzenie ikonicznego momentu buntu – podniósł pięść i krzyknął „walcz, walcz” do swojego tłumu – patrząc bezpośrednio na rząd kamer telewizyjnych na podeście.

Zdjęcia te zapiszą się w historii i wzbogacą mitologię Trumpa równie skutecznie, jak zdjęcie jego aresztu w więzieniu w Atlancie i nagranie jego powrotu do Białego Domu w 2020 r. po pokonaniu ciężkiej infekcji COVID-19.
Mogą również wystąpić nieprzewidywalne implikacje dla kampanii wyborczej, w której Trump przewodził Bidenowi – nawet zanim kampania prezydenta wpadła w swobodny upadek po jego katastrofalnym występie w debacie. A atmosfera wokół Krajowej Konwencji Republikanów w Milwaukee w tym tygodniu będzie jeszcze bardziej intensywna.
Już w sobotę pojawiły się apele o wszczęcie śledztwa w sprawie tego, w jaki sposób uzbrojony mężczyzna – poza zasięgiem ochrony wiecu – zdołał zwrócić uwagę Trumpa, co stanowiło poważną porażkę w zakresie bezpieczeństwa, która będzie się ciągnąć miesiącami i będzie miała wpływ na wszystkie przyszłe wydarzenia prezydenckie i kampanijne.
Wielu polityków po obu stronach barykady już narzeka na gorąco politycznej retoryki – po kolejnym przerażającym wskazaniu, co może ona przynieść w kraju, w którym dostęp do broni jest tak łatwy. Pozostaje pytanie, czy szok sobotnich wydarzeń, które mogły być o wiele gorsze, pomoże oswoić toksyczną kulturę polityczną, w której Trump jest entuzjastycznym uczestnikiem.
W jednej z najbardziej poruszających reakcji Giffords powiedziała w oświadczeniu: „Przemoc polityczna jest przerażająca. Wiem”. Dodała: „Trzymam w sercu byłego prezydenta Trumpa i wszystkich dotkniętych dzisiejszym nie do obrony aktem przemocy. Przemoc polityczna jest nie-amerykańska i nigdy nie jest akceptowalna – nigdy”.
Niestety, historia pokazuje, że przemoc, choć nie do obrony, jest również istotną skazą na amerykańskiej polityce.
https://edition.cnn.com/politics/president-donald-trump-45






