15 sędziów Międzynarodowego Trybunału Sprawiedliwości (MTS), najwyższego organu sądowniczego Organizacji Narodów Zjednoczonych, wydało orzeczenie, które wszyscy uznają za przełomowe. „ Konsekwencje prawne wynikające z polityki i praktyk Izraela na okupowanym terytorium palestyńskim, w tym we wschodniej Jerozolimie ” to w istocie druzgocące potępienie polityki i zbrodni Izraela na terytoriach, które podbił ponad pół wieku temu w wyniku wojny sześciodniowej z 1967 r., a które nadal utrzymuje do dziś.
Orzeczenie MTS nieuchronnie oznacza również (niezależnie od tego, czy sędziowie tego zamierzają, czy nie), że nie tylko polityka Izraela na tych konkretnych terytoriach, ale projekt syjonistyczny jako taki, opiera się na nieodwracalnej niesprawiedliwości brutalnego pozbawienia Palestyńczyków ich niezbywalnego prawa do samostanowienia narodowego. Nie mylcie się, nie jest to „tylko” cios wymierzony w zbrodnie izraelskiej okupacji i aneksji; podważa ono fundamenty Izraela jako państwa, ponieważ jest ono zbudowane wokół systematycznego sprzeciwiania się sprawiedliwości, prawu i elementarnej etyce.
Jedną z cech zwiększających wpływ ustaleń MTS jest ich kompleksowość. 80-stronicowy dokument jest wynikiem długiego i gruntownego procesu, który rozpoczął się pod koniec 2022 r., kiedy Zgromadzenie Ogólne ONZ zażądało tego, co jest znane jako „opinia doradcza”. Szczegółowe i wnikliwie uzasadnione ustalenia opierają się między innymi na połączonej wiedzy niektórych z najlepszych prawników na świecie i przesłuchaniach, w których uczestniczyło prawie 60 państw . (Izrael, wyraźnie świadomy, że jego stanowisko jest mało obiecujące i ogólnie lekceważące prawo międzynarodowe, unikał okazji, aby przedstawić swoją sprawę , co zwiększa absurdalność jego obecnej wściekłości na wynik).
Jednakże, podczas gdy podobnie skrupulatne oceny prawne mają tendencję do generowania skomplikowanych wyników, nie jest tak w tym przypadku. Jak powszechnie wiadomo, ustalenia są druzgocące dla Izraela i, przynajmniej w kategoriach prawnych, wyraźnym triumfem dla Palestyńczyków i Palestyny. Jak powiedziała Erika Guevara Rosas, starsza dyrektor ds. badań, orędownictwa, polityki i kampanii w Amnesty International, „ wniosek MTS jest głośny i wyraźny ”.
MTS uznał bezwarunkowo, że posiadanie przez Izrael terytoriów zajętych podczas Wojny Sześciodniowej – w tym Wschodniej Jerozolimy (którą Izrael oficjalnie, choć bezprawnie zaanektował) i Zachodniego Brzegu (który udaje, że „okupuje” , lecz w rzeczywistości anektuje) jest nielegalne i musi się jak najszybciej zakończyć .
W szczególności MTS jasno stwierdził, że wszelkie osadnictwo musi ustać, a osadnicy, którzy już znajdują się na tych terytoriach, muszą je opuścić. Sama ta decyzja oznacza, że od 700 000 do 750 000 nielegalnych imigrantów z Izraela (tutaj to określenie jest, po raz pierwszy, całkowicie poprawne) nie powinno przebywać tam, gdzie jest. Nie dość, że wszyscy muszą opuścić ponad 100 osiedli, których nigdy nie mieli prawa założyć, to jeszcze państwo izraelskie ma obowiązek ich ewakuować. Co więcej, wywłaszczenia ziemi przez Izrael są również nielegalne, czyli, mówiąc wprost, kradzieżą. MTS nakazał mu zwrócić to, co ukradł, czyli dziesiątki tysięcy akrów .
Państwo izraelskie jest oczywiście głęboko uwikłane w nielegalne działania, które MTS nakazał mu powstrzymać, a nawet cofnąć. Długotrwała polityka Izraela polegająca na zachęcaniu swoich żydowskich obywateli – w tym de facto kolonialnych osadników z dowolnego miejsca na świecie – do wkraczania na nielegalnie zajmowane terytoria i kradzieży palestyńskiej ziemi i zasobów jest zasadniczo przestępcza, między innymi dlatego, że jest niezgodna z prawem międzynarodowym, w szczególności z prawem humanitarnym zapisanym w konwencjach genewskich.
Jeśli chodzi o Strefę Gazy, która od dawna pełniła funkcję obozu koncentracyjnego dla Palestyńczyków, a od października 2023 r. jest miejscem trwającej ludobójczej masakry dokonywanej na nich przez Izrael, MTS jednoznacznie odrzucił zbyt często powtarzany argument Izraela, jakoby jego siły wycofały się z niej w 2005 r.
W rzeczywistości, jak od dawna twierdzą uczciwi eksperci prawni, a co teraz wyraźnie potwierdził MTS, Izrael zawsze sprawował tak dużą kontrolę nad tym obszarem, że pozostawał mocarstwem okupacyjnym ze wszystkimi wynikającymi z tego obowiązkami, niezależnie od tego, czy jego siły znajdowały się na terenie Strefy Gazy, czy znęcały się nad mieszkańcami, stacjonując wokół niej.
MTS wyjaśnił również kwestię apartheidu. Jak powszechnie wiadomo, apartheid jest uznaną zbrodnią na mocy prawa międzynarodowego ( nie jest to po prostu nazwa jednego konkretnego reżimu przestępczego, który kiedyś był praktykowany w Republice Południowej Afryki). Na przykład, na mocy Statutu Rzymskiego Międzynarodowego Trybunału Karnego – nie należy mylić z MTS – „zbrodnia apartheidu” jest zdefiniowana jako „zbrodnia przeciwko ludzkości” , podobna na przykład do morderstwa, eksterminacji, zniewolenia lub tortur. Również zgodnie ze Statutem Rzymskim, to co czyni apartheid wyjątkowym, to fakt, że jest to „zinstytucjonalizowany reżim systematycznego ucisku i dominacji jednej grupy rasowej nad jakąkolwiek inną grupą rasową lub grupami, popełniany w celu utrzymania tego reżimu”.
Mówiąc prościej, apartheid jest dosłownie jedną z najgorszych zbrodni, jakie reżim i ludzie go wspierający i pracujący dla niego mogą popełnić. W przypadku Izraela bezstronni eksperci i różne organizacje praw człowieka od dawna twierdzą, że popełnia on również tę zbrodnię. MTS zajął się tą kwestią, zauważając argumenty, „że polityka i praktyki Izraela na okupowanym terytorium palestyńskim są równoznaczne z segregacją lub apartheidem, co stanowi naruszenie artykułu 3 CERD”, czyli „Konwencji w sprawie likwidacji wszelkich form dyskryminacji rasowej” (znanej również jako Międzynarodowa konwencja w sprawie likwidacji wszelkich form dyskryminacji rasowej, ICERD).
Artykuł 3 CERD nakłada na państwa obowiązek nie tylko „potępienia segregacji rasowej i apartheidu”, ale także „zobowiązania się do zapobiegania, zakazywania i wykorzenienia wszelkich praktyk tego rodzaju na terytoriach znajdujących się pod ich jurysdykcją ”. MTS stwierdził, że Izrael poprzez swoje „ustawodawstwo” i „środki”, to znaczy w istocie poprzez wszystko, co robi jako państwo, narusza to kluczowe postanowienie .
Izrael jest, krótko mówiąc, państwem praktykującym zbrodnię przeciwko ludzkości, jaką jest apartheid, de facto anektującym i zasiedlającym terytoria, do których nie ma żadnych praw, i systematycznie odmawiającym całemu narodowi, Palestyńczykom, prawa do samostanowienia. Sąd zakończył również wszelkie pozory, że Izrael może uzasadniać swoją ciągłą, wszechobecną przestępczość rzekomymi potrzebami „bezpieczeństwa” . To tylko niektóre z kluczowych ustaleń MTS. Inne dotyczą na przykład praw Palestyńczyków do restytucji, powrotu i reparacji. Dla każdego, kto choć trochę zna sposób działania państwa izraelskiego, oczywiste jest, że ustalenia MTS uznały jego podstawowe zasady za nielegalne, ponieważ takie są.
Wiele państw, przynajmniej tych, które mają wystarczającą władzę, łamie prawo międzynarodowe, niektóre całkiem notorycznie (na przykład USA), niektóre „tylko” okazjonalnie. Izrael jest jednak wyjątkowy: na mocy własnej, swobodnie wybranej polityki opartej na nacjonalistycznej ideologii supremacji i kolonialnych uregulowań, uczynił łamanie prawa międzynarodowego swoją racją stanu: bez niej trudno sobie nawet wyobrazić, jak może kontynuować. Należy zauważyć, że jego minister obrony i premier są o krok od wydania nakazów aresztowania za zbrodnie przeciwko ludzkości i zbrodnie wojenne przez Międzynarodowy Trybunał Karny, podczas gdy MTS uznał już, że ludobójstwo jest prawdopodobną możliwością w Strefie Gazy i ponieważ Izrael brutalnie zlekceważył wszystkie jego nakazy, najprawdopodobniej potwierdzi to orzeczenie w ostatecznym wyroku w niedalekiej przyszłości.
Jedną rzeczą, którą potwierdzają ustalenia MTS, jest oczywiście to, że Palestyńczycy mają prawo do zbrojnego oporu na mocy prawa międzynarodowego. Kolejną rzeczą, która następuje, jest to, że wiele rzeczy, które Izrael i jego zachodni zwolennicy udają, że są przedmiotem negocjacji, nie jest: Palestyńczycy mają prawo odzyskać swoją ziemię; Izrael nie ma prawa jej używać w żaden sposób, nawet jako karty przetargowej.
Trzecia rzecz również wynika z odpowiedzi Izraela: całe izraelskie spektrum polityczne, nie tylko premier Netanjahu i inni ekstremiści w jego gabinecie, odrzuciło ustalenia MTS. Stąd iluzja, że problemem Izraela jest tylko kilku radykałów u władzy, musi zostać pogrzebana raz na zawsze: Niestety, jego urojenia dominacji i supremacji są szeroko rozpowszechnione w całej jego sferze politycznej i społeczeństwie. Izrael jest najgorszym państwem zbójeckim na świecie i jest również ślepą uliczką. Za to nie może, jak zwykle robią jego elity, obwiniać zewnętrznych wrogów lub „antysemityzmu”. W rzeczywistości winna jest jego własna arogancja i oburzająca przemoc wobec Palestyńczyków i sąsiadów.
„Długie ramię” Izraela dosięgnie wrogów wszędzie – Netanjahu
Czytaj więcej „Długie ramię” Izraela dosięgnie wrogów wszędzie – Netanjahu
Oczywiście, ustalenia MTS, jak przypomni nam wielu cyników, nie zmuszą Izraela do zmiany. W istocie, jak zauważyła Specjalna Sprawozdawczyni ONZ Francesca Albanese , zwykłą reakcją Izraela na wezwanie jest popełnianie jeszcze większej liczby przestępstw, jakby po to, by podkreślić swój sprzeciw wobec prawa międzynarodowego. Jednak krótkowzroczne jest sądzić, że potępienie MTS jest nieistotne.
Po pierwsze, MTS wyraźnie stwierdził, że wszystkie inne państwa mają obowiązek „ współpracy z Organizacją Narodów Zjednoczonych ” , aby „położyć kres nielegalnej obecności Izraela na okupowanych terytoriach palestyńskich i w pełni zrealizować prawo narodu palestyńskiego do samostanowienia”. Ponadto sędziowie powtórzyli również bardzo szczegółowo, że nie tylko inne państwa, ale także „organizacje międzynarodowe, wyspecjalizowane agencje, korporacje inwestycyjne i wszelkie inne instytucje” nie mogą „uznawać, współpracować lub pomagać w jakikolwiek sposób w jakichkolwiek działaniach podejmowanych przez Izrael w celu eksploatacji zasobów okupowanych terytoriów lub wprowadzania jakichkolwiek zmian w składzie demograficznym, charakterze geograficznym lub strukturze instytucjonalnej tych terytoriów”.
W istocie MTS ostrzegł wszystkie rządy na tej planecie, że nie mogą robić tego, co im się podoba w sprawie Izraela i jego zbrodni, ale są zobowiązane do przestrzegania praw, które mają im pomóc w ich powstrzymaniu i powstrzymać się od bycia wspólnikami. To oczywiście aspekt ustaleń, który powinien niepokoić wielu hipokrytów i wspólników w UE i USA, takich jak kanclerz Niemiec Olaf Scholz, który nie widzi niczego poza „kompleksowym przestrzeganiem prawa międzynarodowego”, gdy patrzy na Izrael. Ale to oczywiście ten sam Olaf Scholz, który nie potrafi rozgryźć, kto wysadził gazociągi w jego kraju. Podobnie przywódcy Wielkiej Brytanii, na czele z „przyjacielem Izraela z Partii Pracy” i, co jest żenujące, prawnikiem zajmującym się prawami człowieka Keirem Starmerem, a także przywódcy USA, współuczestniczący w ludobójstwie w Strefie Gazy, powinni czuć przynajmniej pewien dyskomfort: wspieranie Izraela nie będzie już dłużej bezkarne.
Ostatecznie najważniejszym rezultatem tych ustaleń MTS jest ogromna rola, jaką systematyczne zaciemnianie – mówiąc wprost: kłamstwo – odgrywa dla izraelskiego reżimu i jego społeczeństwa. Wszyscy, którzy od dawna nazywali systemowe zbrodnie Izraela i wzywali do oporu wobec nich, czy to poza, czy w Palestynie, mają teraz po swojej stronie najwyższy sąd świata. Nie ma już miejsca na debatę na temat tego, co robi Izrael, a gdy to zostanie ustalone, nie pozostanie żaden argument za jego obroną. Ustalenia MTS nie zmienią nagle świata, ale gdy świat się zmieni, odegrają ważną rolę.
https://www.rt.com/news/601411-icj-israel-palestine-genocide/