Czy ciężarówka zamachu w Berlinie była zdalnie sterowana?

+++

Laudetur Iesus Christus

Czy ciężarówka zamachu w Berlinie była zdalnie sterowana?

Tak musiało być, bo gdyby ciężarówka była kierowana przez człowieka, to pojechałaby prosto przez cały jarmark, planowo zbijając napotkanych przechodniów.

Ciężarówka jednak zakręciła i zatrzymała się. To skutkiem tego, że urządzenia materialne w pojeździe – zmanipulowane przez zamachowców  - doznały jakichś nieprzewidzianych usterek i Scania samoczynnie – wg.  Advanced Emergency Braking System (AEB) - uruchomiła system hamowania, a co można wyłączyć jedynie poprzez naciśnięcie pedału gazu.

Tego nikt nie zrobił,  bo zamachowca-kierowcy w szoferce nie było i z tego powodu nikt nie nacisnął pedału gazu - Scania zatrzyma się w miejscu nieplanowanym przez zamachowców. Zamach nie udał się tak, jak planowano.

+

Dzień po zamachu w Berlinie wyraziliśmy dwa przypuszczenia - jedno silniejsze, a drugie słabsze - mówiące o tym, że zamachu na jarmark w Berlinie za pomocą ciężarówki na polskich numerach i z polskim kierowcą dokonano za pomocą wsparcia policji niemieckiej oraz, że głównym podejrzanym sprawcą lub zamawiającym usługę jest rząd (władza warszawska - Mossad) Beaty Szydło, a myślą przewodnią (choć nie jedyną) są „święta” – święta nie „Bożego Narodzenia”, ale święta chanuki (trzeba wsłuchiwać się grę słów na polskiej scenie religijno-politycznej, gdzie  np. „bóg” nie jest Panem Bogiem, tak jak np. Jezus nie koniecznie musi być Chrystusem).

Oczywiście samej Szydło nie podejrzewamy o taką krwawą przewrotność, ale już żydowskie zaplecze z carte blanche, jakim jest pozycja takich organizacji jak Mossad w Polsce - to już tak.

Zresztą sam Mossad czy izraelska Krav Maga to wierzchołek góry lodowej żydowskich organizacji przestępczych w naszej Ojczyźnie.

Krav Maga to organizacja treningowo-terrorystyczna zakazana w wielu krajach Europy, tak ze względów etycznych, jak bezpieczeństwa państw.  W Polsce jest jednak nie tylko dozwolona, ale i sponsorowana przez rząd – bo ten nie ma ani etyki ani odpowiedzialności za Polskę. Krav Maga  w sztuce szerzenia bezwzględnego terroru szkoli takie organizacje jak: ABW, CBA, BOR, WP, Policja, Służby Celne, Ochronę Kolei  i parę innych. Organizacje te jakimś wstępnym zarysie naświetliliśmy w art. http://gazetawarszawska.com/pugnae/536-koszerne-bezpieczenstwo-ojczyzny-lechitow. 

Co najważniejsze: istotą działalności tej organizacji jest nie tylko szkolenie, co jest działaniem „technicznym”, ile kontrola nad trenowanymi i nawet nad tymi organizacjami, które swój personel wysyłają na takie treningi. Tzn. ABW, CBA, etc. podrzucają żydom swój personel do zwerbowania go dla służb Izraela i te przestępcze działania werbunkowe obcego państwa opłaca rząd RP.

Niewątpliwie rozmiar inwigilacji, jaki takie organizacje bezustannie poszerzają w Polsce, prowadzi do całkowitego uzależnienia się państwa od żydowskich systemów i tylko widzimisię oficerów w Tel Aviv`ie decyduje o tym, czy w Polsce pociągi będą chodzić, a samoloty latać, tak jak to sobie wyobrażają durne wystraszone goje w Warszawie, czy też prąd do trakcji będzie wyłączony za pomocą izraelskich spółek w Polsce, lub też radary lotnicze przestaną kontrolować polskie niebo, a co też jest w rękach armii Izraela – lotnictwo wojskowe i cywilne Polsce.

Zamach warszawski z porwaniem delegacji do Katynia to właśnie typowy klasyk sytuacji funkcjonowania żydowskiego terroru w tkance państw i społeczeństw, które żydzi mają pod swoim butem i metodą bezustannie postępującego zastraszania oraz mordów na czołowych jednostkach wśród mądrzejszych gojów prowadzą te narody ku totalnej zagładzie.

Jest w tym bardzo wiele psychologii wojennej, którą żydzi posługują się bardzo zręcznie, bo psychologia gwałtu jest bardzo głęboko osadzona w Talmudzie, jak i została wysoko rozwinięta tak w armii USA, jaki i u sowietów, a gdzie żydzi mieli i mają dostęp do wszelkich wyników takich badań.

Psychologia wojenna jest stosowana na Polakach w zasadzie wszędzie. Widać to choćby po reakcjach na ekshumacje ofiar katastrofy smoleńskiej, gdzie całe tabuny „rodzin” smoleńskich protestują przeciwko zakłóceniu ciszy cmentarnej swoich bliskich. A faktycznie nic ich nie obchodzi prawda losie bliskiego, która w bardzo dużej części jest ukryta w tych trumnach. A nawet uzasadnione podejrzenie co do tego, że w grobach leżą ciała osób obcych, a nie ich bliskich, nie zmienia ich negatywnego stosunku do ekshumacji. Samo tylko słowo „ekshumacja” doprowadza niektóre z rodzin do stanu autentycznego przerażenia. Prawdy może te rodziny nie znają, ale po latach domyślają się nie tyle może okoliczności zbrodni, ile tego, kto był faktycznym sprawcą tamtego zdarzenia zwanego katastrofą. A to czyni ich „wrażliwymi” na spokój cmentarny.

Łatwo zauważalna powierzchowna reakcja emocjonalna połączona z unikaniem pewnych słów, posługiwanie się zakodowanymi pojęciami ws. Smoleńska, uciekanie wzrokiem itp., odsłania duży krąg ludzi ulegających temu klimatowi ślepoty i głuchoty, utrzymującemu się i szerzonemu w Polsce się za pomocą właśnie zastraszania samoistnego – psychologii wojennej. A co przypomina atmosferą autentycznie osamotnionych i wydanych na pastwę losu wdów katyńskich, które całymi dziesięcioleciami bały się powiedzieć to, że ich mężowie zostali zamordowani w Katyniu – były autentycznie skrzywdzonymi i opuszczonymi przez wszystkich wdowami, wdowami poszukującymi mężów zaginionych na wojnie.

Terror, socjalno-zawodowe zastraszenie, paranoja, prostytucja czy syndrom sztokholmski sprawiają, że podobne zjawisko można było zauważyć przy okazji komentarzy nt. zamachu w Berlinie, a to już w pierwszych godzinach po zamachu. Te powszechnie jednolite stanowiska przedstawicieli różnych grup społecznych i zawodowych, eksponowanych w mediach, wskazują nie tyle na ręczne sterowanie wypowiedziami czy zachowanymi, ale na głęboko już zakorzenioną kulturę strachu i niemyślenia, która króluje już chyba wszechobecnie w Polsce.

Widzieliśmy, jak najpierw wysypał się cały wachlarz ekspertów ds. terroru i terrorystów i w pierwszych godzinach ustalili oni zakres nomenklatury niezbędnej do prania mózgów: Pakistańczyk, islamista, samotny wilk, sprawca jest w rękach policji, terror, bomby, zamach w Nicei etc.

Jako znak szczególny podano wielokrotnie to, że policja niemiecka szybko znalazła sprawcę i go przesłuchuje. Łatwo jednak było w tym natłoku ukrytych haseł, obrazów i niedomówień (jako zakodowanych sygnałów) zauważyć to, że sprawa zamachu na jarmarku w Berlinie jest nietykalna – podobnie jak wspomniany spokój cmentarny grobów smoleńskich.

Stwierdzono (a raczej powtarzano) powszechnie, że kierowcą jest Polak, którego ciało „odkryto” w kabinie kierowcy. Zwykle tak jest, że służby ratunkowe nikogo i niczego nie „odkrywają”, ale wyciągają ciała żywych lub niedających znaku życia i przystępują do ratowania.  Tu tak nie było. Stwierdzono, że kierowca (zamachowiec) uciekł, a odkryty w szoferce pasażer był Polakiem(???) i nie żył. Ciekawe, że podobnie do obecnego postępowania niemieckich ratowników, w przeszłości zachował się Sasin na lotnisku w Smoleńsku, gdzie podszedł do świeżo rozbitego wraku TU-154M, zobaczył jakieś ciało leżące koło rozbitego samolotu i już zawrócił z powrotem, bo stwierdził, że nie ma kogo ratować: „wsie pagibli” – wszystkie pozostałe dziewięćdziesiąt kilka ofiar bez jakiejkolwiek autopsji zostały przez Sasina uznane za zabite.

Pasażer z szoferki ciężarówki był nie tylko Polakiem, ale i kierowcą, a stwierdzono to bez dokonania jakiejkolwiek kontroli w senesie rozpoznania ciała ofiary. Parę godzin później polska policja dotarła do właściciela ciężarówki i dokonując domniemania pochodzenia ofiary  poprosiła Żurawskiego o obejrzenie fotografii martwego kierowcy Urbana celem identyfikacji. Identyfikacja z autopsji jest dość trudna i ważne jest, aby tożsamość zabitego ustalić szybko po zdarzeniu, bo wygląd ciała zmienia się mocno w przeciągu godzin od momentu zgonu. Tu jednak dla policji niemieckiej wszystko było jasne i posłużono się polskimi policjantami do przestępczej manipulacji na etapie rozpoznania zwłok i okoliczności zacierania niewygodnych śladów morderstwa na Urbanie.

Tu autopsja miała wiele cech dziwnych i zbiega się z paru innymi dziwnościami podanymi przez Żurawskiego, który zeznał, że:

- Osobiście znajdował się niedaleko od Berlina ok. 150 km.

- Podawał – na samym początku - że kierowca, jego kuzyn nie mógł być tym uciekającym kierowcą ciężarówki, bo ważył 130 Kg i jako taki nie mógł być zwinnym uciekinierem.

- Konsulat polski w Berlinie milczał całkowicie i nie udzielał Żurawskiemu żadnej pomocy, ani też nie kontaktował się z policją w Berlinie, podobnie zachowały się  władze w Polsce.

- Żurawski wielokrotnie podkreślał irytację tym, że policja niemiecka nie chciała prowadzić z nim jakiejkolwiek dyskusji nt. zwrotu ciężarówki. 

- Najciekawsze dla oceny niektórych aspektów technicznych tego zamachu były uwagi Żurawskiego nt. odczytów zapisów rejestrów GPS, które Żurawski wydobył z komputera pokładowego ciężarówki Scania R450. Żurawski stwierdził, że silnik ciężarówki był startowany wielokrotnie przed momentem zamachu, ale już po utracie łączności telefonicznej z Urbanem. Żurawski sugerował, że to nie Urban włączał i wyłączał silnik ciężarówki, która nawet wykonywała manewry jezdne w taki sposób, „jakby ktoś uczył się jeździć” oraz "miał kłopot z uruchomieniem silnika". A było to na kilka godzin przed zamachem na jarmark.

 +

Komentując powyższe informacje Żurawskiego można siebie wyobrazić pewną konfigurację zdarzeń, które nawet nie muszą być hipotezą, ale jedynie głośnym myśleniem przy układaniu zdarzeń w konfiguracje kroków zamachowców. To oczywiście nie musi być prawdziwe jako całość.

Otóż zakładamy, a co już pisaliśmy, że to niemieckie władze ponoszą formalną (terytorialno-prawną) oraz sprawczą odpowiedzialność za zamach na jarmark w Berlinie w dniu 19 grudnia 2016, dokonany za pomocą ciężarówki Scania, należącej formalnie do firmy Ariel Żurawski w Polsce.

Jest bowiem oczywiste, że policja niemiecka w Berlinie:

- Wystawiała jarmark na zamach ciężarówkowy, a to poprzez brak barier drogowych zabezpieczających dla ruchu ciężkiego.

- Wprowadziła fałszywy trop - niewłaściwym  podejrzeniem osoby zatrzymanej, to celem zacierania śladów i przygotowywania mordu na koźle ofiarnym Anisie Amrinim, którego – jako oficjalnego sprawcę porwania i zamachu- zamordowała policja włoska w dniu 23 grudnia w Mediolanie.

- dokonała zatarcia śladów na ciele zamordowanego Łukasza Urbana poprzez (przy okazji) celowo niechlujne dokonanie identyfikacji zwłok – przez telefon i Internet. Identyfikacja osoby zabitego Polaka była dla policji niemieckiej całkowicie zbędna, bo policja znała okoliczności porwania i zamachu Łukasza Urbana i jako taka jest współodpowiedzialna z to morderstwo na polskim obywatelu. Policja celowo trzymała z daleka Żurawskiego od świeżo zmarłego Urbana, a to ze względu na chęć zatarcia śladów walki, morderstwa, a i położenia zwłok po zabiciu. Dzięki temu mogła swobodnie manipulować okolicznościami „dźgania nożem” Urbana przez „kierowcę”- zamachowca, okolicznościami jego „zastrzelenia”, w tym również momentem zgonu.

A właśnie ciało Urbana obejrzane krótko po zgonie mogło być źródłem wielu informacji, które utrudniałyby kłamstwa policji niemieckiej, zmuszonej do fabrykowania dowodów w obliczu zamachu, który się nie udał.

Natomiast po sekcji zwłok, po umyciu, po długotrwałym przechowywaniu w chłodni, informacje te mogą być niemożliwe do odczytania, a najważniejszą z nich jest moment zgonu. Pojawia się istotne pytanie: czy były to kule wystrzelone z broni palnej zamachowca i czy koniecznie w trakcie uderzenia ciężarówką w jarmark, czy może znacznie wcześniej, a Urban był już zabity przed odjazdem z parkingu. A określone ślady na ciele zabitego mogą był łatwo zauważone przez osobę dokonującą rozpoznania właśnie bezpośrednio i krótko po śmierci, przed sekcją zwłok.

 

 

 

Ta oficjalna opowieść o prędkości jazdy ciężarki w trakcie ataku 60km/h i szamotaninie w szoferce, skutkiem czego ciężarówka uderzyła w stargany i zatrzymała się, nie trzymają się logicznej całości.

Jak widzimy na zdjęciach powyżej, Skania R450 z naczepą 13.6m i ciężarem całkowym 44 Tony nie mogła nigdy wjechać w ten wąski pasek wjazdu (przed lampą świateł ruchu) pod kątem ok. 45 stopni i dalej tak kontynuować swój ruch. 

 

 

Zdjęcie pow. (fragment) mówi samo za siebie, policja kłamie.

 

Prędkość ciężarówki mogła być najwyżej 10-20km/h. Poza tym o niskiej prędkości jazdy świadczą   okoliczności „hamowania” na straganach, tj. słabe uszkodzenia części przedniej Scanii oraz inne uszkodzenia, wskazujące na to, że prędkość niszczenia była właśnie bardzo niska. 

W tym aspekcie musi być oczywiste, że przerażeni przechodnie, uciekający przed ciężarówką jadącą wąską drogą między straganami, musieliby zauważyć osobę siedząca za kierownicą i ew. pasażera.  A tu jakoś nie można doszukać się intensywnych komentarzy w tej sprawie na niemieckich stronach. Co również warte podkreślenia: niemiecka policja wniosła  apel o niepublikowanie nagrań video z miejsca tego wypadku. A to daje nam asumpt do wzmocnionego podejrzenia, że za kierownicą nikt nie siedział – a co niemiecka policja chce ukryć.

W tym kontekście najistotniejsze mogą być uwagi Żurawskiego na temat zapisów komputera pokładowego Scanii, które on wydobył poza plecami policji niemieckiej lub tak to miałoby wyglądać, że policja dała się przechytrzyć.

 

 

Tu widać jak łatwo było dokonać kontroli Scanii podczas porwania.

Otóż zastanówmy się: czy cała sprawa ataku ciężarówką na jarmark nie jest dokonana techniką podrzucenia pojazdu na miejsce zamachu za pomocą zdalnego sterowania Scanii z kierowcą Łukaszem Urbanem martwym, odurzonym alkoholem lub narkotykami lub jednym i drugim. W dodatku w szoferce nie musiał być żaden porywacz, bo Scania może jeździć bez „szofera”.

Dajmy tu pewien rys historyczny samochodów bezzałogowych. Pojazdy bezzałogowe znane są w użyciu praktycznym od lat 60-tych (pierwszy pojazd sterowany radiem zbudowano w roku 1925 w USA) i poruszały się głównie w terenach przemysłowych za pomocą sterowania przewodem stalowym zatopionym pod nawierzchnia asfaltu lub betonu. Takie pojazdy jeździły i jeżdżą nadal dokładnie tak jak tramwaj po torach, ale bez torów, bezdotykowo. Później przyszło sterowanie radiem, laserem czy GPS. Ciężarówki Scania, Mercedes, Volvo, Man, jeżdżą już praktycznie w regularnych jazdach eksperymentalnych od  wielu lat. Ale prawnie jest to wciąż zakazane w użytku powszechnym na drogach publicznych.

Jednakże mnóstwo zastosowań zdalnego sterowania lub z pomocą algorytmów komputerowych jest dopuszczonych do eksploatacji na terenach zamkniętych, w kopalniach, w rolnictwie etc. To sprawiło, że standardowe ciężarówki już od ponad dziesięciu lat są budowane z myślą pod łatwą modernizację ich napędów do sterowania automatycznego lub pół-automatycznego (zdalnego lub typu autonomous).

Producenci ciężarówek mają swoje własne zestawy do rozbudowy sterowania na automatyczne lub też na rynku są zestawy ogólne, gdzie najpopularniejszym jest producent OTTO.

Zestawy te mogą być kompleksowe na sterowanie totalne „autonomous” lub fragmentaryczne, np. pilnujące dystansu w stosunku do ciężarki jadącej z przodu

Generalnie jest już pewien standard i zakresy funkcjonalności urządzeń typu autonomous i są one podzielone wg systematyki SAE-International.

OTTO zestandaryzował oprzyrządowanie (KIT) pod roczniki nadające się do rozbudów do autonomous na granicę dolną modelu samochodu wyprodukowanego od 2013. Wszystkie modele światowych producentów są produkowane już wg standardów, które przystosowano do rozbudów sterowania autonumous lub semi-autonomous właśnie wg klasyfikacji SAE.

Scania od lat sprzedaje obcym ośrodkom badawczym swoje modułowe zestawy do automatycznego sterowania, kontrolowania lub pełne autonomous – w pełni skonfigurowane ze swoimi ciężarówkami.

Możliwe, że najlepszą kombinacją dla porwanej Scani R450 Łukasza Urbana była jakaś zmodyfikowana czy uproszczona wersja autonomous.

Tu mamy również prosty wariant bezzałogowego kierowania samochodem za pomocą systemu typu Truck Platooning  (niektórzy zaliczają platooning do systemu autonomous). Platooning to nic innego jak jazda gęsiego wielu pojazdów jeden za drugim, gdzie w pierwszym samochodzie jest kierowca i on kieruje swoim pojazdem, a wszystkie samochody z tyłu są połączone komputerami w jeden ciąg i tak wykonują identyczne sterowania swoimi urządzeniami. Obecnie, jeżdżąc po drogach publicznych, kierowcy takich pojazdów muszą znajdować się w kabinie – to wymaganie prawne, ale np. po drogach zamkniętych dla ruchu publicznego mogą to być samochody bez kierowców.

Konstrukcyjnie jest to rozwiązane tak, że samochód podążający gęsiego za przewodnikiem skanuje obraz pojazdu przed nim, jego odległość i kształt oraz za pomocą komputera pokładowego prowadzi wzajemną wymianę danych.

I tak właśnie mogło być z ze Scanią R450 Żurawskiego z żywym lub martwym kierowcą Łukaszem Urbanem. Scania mogła być podłączona do systemu Platooning aż do momentu dojazdu do jarmarku, gdzie musiała prawie zupełnie wyhamować, aby móc wjechać na jarmark wykonując bardzo gwałtowny zakręt 45 stopni w prawo – poprzez krawężnik między asfaltem a chodnikiem dla pieszych. Tam Scania nie mogła jechać z taką prędkością, jak to się utrzymuje.

Tu zaś już na terenie jarmarku Scania mogła być zdalnie sterowana radiem, lub za pomocą prostego sensora, lub normalnego, ale uproszczonego do poziomu odczytu sygnału prostego np. punktów świateł. Coś na zasadzie zabawek robotów zbudowanych na platformie Raspbbery Pi, Lego, lub Arduino. Kosztuje to ok. 30-100EUR.

Czyli Scania zajechała na jarmark pod sterowaniem Platooning – podążając za np. dopasowaną do tego normalnie wyglądającą ciężarówką lub samochodem osobowym. Potem pojazd przewodnik odłączył Scanię od siebie tuż przed zakrętem na jarmark.

Sam zakręt został dokonany za pomocą systemu radiowego podobnego do zabawek typu: samochód sterownych radiem. Albo też dokonano włamania do systemu komputerowego, gdzie po wyhamowaniu wprowadzono w algorytm Scanii  komendę zakrętu w prawo – a co jest dość proste, bo Platooning ma automatyczną funkcję hamownia w momencie utraty łączności z samochodem-przewodnikiem. Potem po wyhamowaniu i wjechaniu na jarmark Scania oczytała swoją dalszą trajektorię wg świateł zawieszonych wzdłuż alei dla pieszych, która rozciągała się przez cały plac – to właśnie bardzo podobnie do sterowania zabawkami typu robot podążający za światłem.

 

 

I tak kierując się tym oświetleniem jako szynami tramwajowymi (lub tak nadanym kursem)  miała przejechać po całym jarmarku zabijając nie kilka, ale kilkadziesiąt osób.

 

 

Występuje tu podobieństwo do zamachu w Nicei, gdzie ciężarówka mogą jechać wg kolumn lamp oświetleniowych, które funkcjonały jak „szyny tramwajowe w dawnych czasach”.

Lampy oświetleniowe to tylko przykład, mogą to być linie ciągłe lub przerwane na drodze lub podobne elementy albo dron w powietrzu.

Scania R450 – jako łatwo przystosowalna do autonomous - została po porwaniu rozbudowana właśnie do wersji platooning lub kierowania radiem, lub co najsprytniejsze – przez zmodyfikowanie jej algorytmu, gdzie po komendzie hamowania dopisano komendę zakręt w prawo, a potem komendę odczytania przez sensor rzędu świateł wiszących nad jarmarkiem i tak jechać pełnym gazem po całej długości jarmarku. I tak miało być, ale coś nie wyszło.

I nie był to właśnie czynnik ludzki: tj. zastrzelony Urban nie mógł się rzucić na kierownicę, bo już nie żył, a gdyby samochodem faktycznie kierował zamachowiec, to jechałby zgodnie z planem po ludziach prosto, do końca alei. Tam by spokojnie wyjechał, wyskoczył z ciężarówki, a policjant oddałby strzały w kierunku martwego Urbana (może odurzonego alkoholem) aby go zabić oficjalnie.

Tak się jednak nie stało, bo albo został popełniony błąd techniczny w algorytmie lub czujnik, radar czy kamera vision podały nieprawidłowy sygnał i ciężarówka skręciła mocno w lewo, prosto w stragany i tam zahamowała.

Scania zahamowała automatycznie Advanced Emergency Braking System (AEB), a nie dlatego, że zamachowiec tak chciał lub ciężarówka się zablokowała na straganach! Zamachowiec – gdyby był obecny w ciężarówce - dałby mocno gazu i uciekł razem z samochodem. Nie miał bowiem żadnego uzasadnienia dla zatrzymania.

+

Ariel Żurawski odsłonił fakt manipulacji przy Scanii, kiedy powiedział o odczytaniu ruchów samochodu „takich, jakby się ktoś uczył jeździć”: to właśnie wtedy zamachowcy zamontowali nowe czujniki, nowe serwo do napędu kierownicy i po tych zabiegach dokonali próbnej jazdy - kalibracji systemu, a to możliwe łącznie z samochodem-przewodnikiem (Platooning).

Nota bene zgadza się to z informacjami na portalach niemieckich, które ujawniają fakt telefonów alarmowych do policji w Berlinie od innych kierowców, którzy dzwonili z zawiadomieniami o polskiej ciężarówce, która szybko i dziwnie jechała przez centrum miasta. Taka jazda z przekraczaniem linii swojego pasa ruchu jest właśnie wynikiem „platooningu” długiej ciężarówki, która jechała z „krótkim” przewodnikiem (inne geometrie brania zakrętów samochodu długiego i krótkiego).

+

Sterowanie samochodami typu autonomous – w celach terrorystycznych - jest od dawna tematem rozważań żydostwa  w określonych kręgach, w Izraelu lub służbach na Zachodzie im podległym, a to podobnie do dyskusji o samolotach bombach, które mają spadać na instalacje nuklearne w Europie.

+

Jest absolutnie niewątpliwe to, że zamach w Berlinie był zamachem wymierzonym w Polskę. Był to zamach, który się nie udał.

Dzień po zamachu wystąpiliśmy z tezą, że jednym z głównych powodów była atmosfera polityczna w Polsce, która mogłaby doprowadzić do niezręcznych sytuacji wobec żydów świętujących chanukę w Sejmie. Atmosfera żałoby i pokuty, z powodu pijanego kierowcy Polaka, który zamroczony wjechał ciężarówką na jarmark w centrum Berlina i zabił sześćdziesiąt niewinnych ofiar byłaby wielką plamą wstydu na wystraszonych i zawstydzonych polskich gojach. I byłoby czymś oczywistym, że okupacja Sejmu i inne akty sporu musiałyby się wyciszyć. Żydzi weszliby godnie do Sejmu i tam zapaliliby świeczki, Duda również nie miałby się czego obawiać.

 

 

Nie byłoby to pierwszy raz; w „Zawiadomienie o przestępstwie: “…lotu LO016 /Boeing B-767-300″ pisaliśmy:

Niniejszym zawiadamiam o przestępstwie próby dokonania zamachu – celowego doprowadzenia do katastrofy lotniczej – na samolot pasażerski PL LOT o numerze lotu LO016 /Boeing B-767-300 – lądującego w Warszawie w dniu 1.XI.2011 roku.

Link http://www.gazetawarszawska.net/zamach/874-zawiadomienie-o-przestepstwie-lotu-lo016-boeing-b-767-300

 

Opisaliśmy w zawiadomieniu do PG fakt próby zamachu na samolot kapitana Wrony. Tam wtedy w poczekalni dla Okęciu czekali liczni rabini w liturgicznych chałatach gotowi do wspólnych modlitw nad ofiarami rozbitego samolotu. Szczęśliwie nikt nie zginął i rabini odeszli jak niepyszni.

+

Tu teraz w Berlinie znowu nie wyszło albo wyszło słabo.

Aby jednak głośne myślenie przekuć w jakieś trwalsze hipotezy, trzeba nieco poczekać.

Co wykaże sekcja zwłok Urbana? Czy miał alkohol we krwi, czy są ślady po środkach psychotropowych. Jak logował się jego telefon, kto i jak widział go po raz ostatni? Co ze świadkami z parkingu? Czy Żurawski otrzyma feralną ciężarówkę z powrotem czy też odszkodowanie.

 

 

In Christo

Krzysztof Cierpisz

27-12-2016

+++

Podajemy szereg linków, aby mało techniczni czytelnicy mogli sobie łatwej wyobrazić ew. środki techniczne zastosowane do domniemanego przebiegu zdarzeń podczas porwania zamachu ciężarówką na jarmark.

 

 

 

  

https://www.sae.org/misc/pdfs/automated_driving.pdf

 

Autonomous driving is nothing new for trucks in agricultural and military applications, and should be available for passenger cars by 2020.

https://www.kth.se/forskning/artiklar/sjalvkorande-lastbilar-snart-pa-en-vag-nara-dig-1.634827

https://www.scania.com/group/en/scania-testar-sjalvkorande-fordon-i-verklig-drift/

http://www.nyteknik.se/fordon/sjalvkorande-bilar-kansligast-for-hackning-6538100#conversion-301591622

https://www.google.com/patents/US6032097

Scania Platooning

http://www.wired.co.uk/video/safety-the-self-driving-car

 

 

 

 

 

http://www.bluebird-electric.net/artificial_intelligence_autonomous_robotics/vislab_autonomous_vehicle_university_parma_italy_point_grey.htm

https://en.wikipedia.org/wiki/Automated_guided_vehicle


Comments (0)

Rated 0 out of 5 based on 0 voters
There are no comments posted here yet

Leave your comments

  1. Posting comment as a guest. Sign up or login to your account.
Rate this post:
0 Characters
Attachments (0 / 3)
Share Your Location