Żydowski wampir znów wynurzył się z otchłani piekieł i znowu zabił – tym razem w Kopenhadze.

+++

Miesiąc temu w Charlie Hebdo versus Charlie Chaplin, czyli Benjamin Netanyahu pisaliśmy, że następnym zamachem żydowskim wymierzonym w naszą białą rasę będzie zamach w Szwecji – Dania okazała się jednak pierwsza, bo widocznie Szwecja ma poczekać. (ale to też Skandynawia, wiec typ był trafny) Napisaliśmy tam również, że „sprawca” zamachu terrorystycznego jest likwidowany przez służby, zanim jeszcze zdąży wydusić z siebie słowo w swojej obronie i tak też było tym razem. 22-letni młody arab o przeszłości kryminalnej – nożownik – został zastrzelony bez jakiegokolwiek powodu. Bo nie było niezbędnej konieczności takiego postępowania operacyjnego duńskiej policji. Podejrzanego można było zatrzymać bez konieczności mordowania go - tego młodego człowieka.

Dziś, na drugi dzień po ataku i zatrzymaniu rzekomych pomocników zastrzelonego araba, coraz trudniej ukryć prawdę mówiącą, że nie ma jakichkolwiek dowodów na potwierdzenie oficjalnego przebiegu wydarzeń.(to już stały modus działania tych tam służb – pokazać w TV fikcyjną wersję bez jakichkolwiek dowodów i powielać także w innych mediach, a jakieś głosy rozsądku o braku tychze albo niewiarygodności wyśmiać od agentów i oszołomów)

Wyliczmy, że w sobotę wieczorem oddano strzały w kierunku oszklonego entre do lokalu„Kulturhuset Krudttønden på Østerbro ” w którym zebrali się Duńczycy na spotkaniu z tuzinkowym szwedzkim rysownikiem Lars´em Vilks’em.

Sama sala zebrania była położona głębiej na zapleczu i 40 strzałów z krótkiej broni maszynowej było skierowanych przez oszklone drzwi i ściany, które zraniły tam policjantów ochrony i zbiły jakiegoś cywilnego reżysera, będącego tam na widowni, chociaż nie ujawniono bliższych okoliczności tej śmierci. Po oddaniu strzałów zamachowiec oddalił się „taksówką” lub „porwanym” samochodem (ciemne Polo). Kamera video zrejestrowała słabo osobę napastnika, który był zamaskowany (czarna kominiarka, ale to video już zostało wycofane).

http://gazetawarszawska.com/videos/1135-zamach-w-kopenhadze-rekonstrukcja

 

Kilka godzin po tym ataku, gdzie cala kopenhaska policja została postawiona na nogi, nastąpił drugi atak. Tym razem zamach odbył się według rygorystycznych, koszernych „zasad antysemityzmu”: zaatakowano synagogę, wypełnioną rozmodlonymi żydami. Miała to być „masakra”, ale skończyło się to na jednym zabitym żydzie, który stał przed drzwiami do synagogi i wpuszczał tam żydów według jakiejś listy. Ten żydowski portier został trafiony w głowę i oprócz niego zraniono paru policjantów, którzy pełnili tam służbę ochrony, jaka została dodatkowo zarządzona przed synagogą po alarmie z powodu ataku na „Kulturhuset Krudttønden på Østerbro”.

Władze duńskie, chcą ubiec stawianie niewygodnych pytań nt. skrajnej niedorzeczności w opisaniu tego drugiego ataku, rozpuściły pogłoskę, że zamachowiec mógł podejść tak blisko do żydowskiego portiera, bo udawał pijanego. W Danii musi być przyjęte to, że pijak o wyglądzie młodego zarośniętego araba ma prawo wejść do synagogi, to szczególnie po alarmie terrorystycznym i dodatkowo tam, gdzie jest właśnie rodzinna uroczystość i są w tej synagodze rodziny z młodymi żydami, którzy z racji osiągniętego wieku są przyjmowani do kahału jako dorośli.

Po tym drugim zamachu zamachowiec oddalił się również z miejsca ataku i spokojnie uciekł.

Ani przed „Kulturhuset Krudttønden på Østerbro”, ani przed synagogą napastnik nie był i nie jest zidentyfikowany. Nie jest nawet wiadome to, czy napastnik był jeden , czy też było ich wielu. Nie jest i nie było wiadome to, czy to jedna i ta sama osoba.

Jednakże kiedy akcja została zakończona i ofiary terroru były gotowe do światowego show, to duńska policja zdołała nagle wytypować na napastnika młodego arabskiego (palestyńskiego faktycznie) chuligana, który właśnie odsiedział dwa lata za napaść z nożem w ręku.   Dodatkowo taksówka – a jednak nie porwany samochód – ujawniła miejsce ucieczki zamachowca. Bo kierowca tejże taksówki zadzwonił na policję i podał adres na który ten zamachowiec kazał się podwieźć.

Wszystko było więc gotowe, policja porównała adres zamieszkania z rejestrem karanych i to pozwoliło ustalić sprawcę.

Sam sprawca ułatwił sprawę identyfikacji i likwidacji go na miejscu. Bo „zamachowiec” - ten „młody arab” - zamiast siedzieć w domu lub robić coś podobnego, sam wyszedł z mieszkania – o godzinie piątej rano, kiedy normalni Duńczycy w niedzielny poranek siedzą w domach i w takich okolicznościach został zastrzelony w „trakcie wymiany ognia z policją”. Dla dobrej identyfikacji arab ten założył sobie na głowę czapkę w bordowym kolorze, podczas kiedy szybko wycofane z obiegu urywkowe zdjęcia z kamery wideo (powyżej) pokazywały napastnika w podobnej kurtce ale z czarną czapką - kominiarką.

Na tym jednak nie koniec: 22-letni Palestyńczyk został zastrzelony na miejscu zamieszkania z tego powodu, że oddał strzały w kierunku policji, która go chciała zatrzymać. Nie miał jednak przy sobie broni, z której mógłby strzelać. Broni tej już nie posiadał, bo znacznie wcześniej broń tę gdzieś ukrył i to za pomocą wspólników, którzy właśnie zostali aresztowani. Ci jednak nie przyznają się do winy. Możliwe, że i oni zostaną zastrzeleni, a wtedy historia dobrze się ułoży, bo bredniom oficjalnej wersji wydarzeń już nikt nie zaprzeczy.

Po części oficjalnej najczęściej następuje część rozrywkowa, a to także i tu miało miejsce. W Danii motłoch rozpoczął natychmiastową akcje składania kwiatów pod synagogą - tak jakby nieżydowskie ofiary nie miały żadnej ludzkiej wartości, bo tych ofiar nikt nie wymienił. Premier duńska też zjawiła się na miejscu ze swoimi kwiatami i kiwając się przed murem synagogi potępiła antysemityzm. Wszyscy jednogłośnie zażądali szczególnej ochrony wobec żydów i ich miejsc spotkań. W trakcie pisania niniejszego w Kopenhadze odbywa się żydowski fest na 40.000 uczestników, gdzie potępia się antysemityzm i podobne.

Najciekawsi zaś byli żydzi w Szwecji, którzy ustami swoich przedstawicieli zażądali od rządu szwedzkiego pieniędzy na ochronę. Stwierdzili, że jest to odpowiedzialność „całego społeczeństwa, które ma ich chronić” i to „we własnym interesie”. Dla kogoś, kto rozumie język tych ludojadów, zabrzmiało to jak oczywista groźba, że jeżeli rząd szwedzki nie ukradnie pieniędzy podatników i nie przekaże ich na cele ochrony żydów w Szwecji, to i w Szwecji będzie niebezpiecznie. Kto wie, może nawet betonowe mosty zaczną płonąć, zupełnie tak jak w Warszawie.

 

 

In Christo

Krzysztof Cierpisz

16-II-2015

 +++


Comments (0)

Rated 0 out of 5 based on 0 voters
There are no comments posted here yet

Leave your comments

  1. Posting comment as a guest. Sign up or login to your account.
Rate this post:
0 Characters
Attachments (0 / 3)
Share Your Location