GRIGORIJ KLIMOW. „NARÓD BOŻY”. R 13

GRIGORIJ KLIMOW. „NARÓD BOŻY”.

Rozdział 13. NARÓD BOŻY

Wspomnieliśmy kiedyś w jednym z naszych poprzednich wykładów o zgrabnych, niebieskookich blondynach - Izraelczykach, którzy zewnętrznie byli bardziej podobni do idealnych Aryjczyków, aniżeli do Żydów. O co tu chodzi? Swego czasu, w latach 1936-1945, Himmler zorganizował specjalny projekt o nazwie Lebensborn (Źródło życia), w którym chciał odtworzyć rasę aryjską. Co tam robiono? Wyselekcjonowano genetycznie zdrowe Niemki dla roli matek przyszłej puli genów idealnych Aryjczyków. Utworzono kilka sanatoriów i domów wypoczynkowych w pięknych, pokrytym stuletnimi dębowymi lasami górskich dolinach, gdzie w dobrych warunkach umieszczono te Niemki. Tam ich łączono z takimi samymi idealnymi mężczyznami. Mężczyznami, z reguły, byli esesmani, przy czym nie z policji politycznej, ale z frontu. Byli zasłużonymi, odważnymi, genetycznie zdrowymi wojownikami. Przyjeżdżali z frontu na urlop i spędzali go z tymi kobietami w sanatoriach specjalnego projektu Lebensborn.

Rezultatem tego parzenia były dzieci, które według zamiarów kierowników projektu miały się stać złotą pulą genów narodu aryjskiego. Pod koniec wojny w Niemczech takich dzieci było już ponad 10 000. Mieszkali w specjalnych domach dziecka. Część z nich została następnie przekazana rodzicom zastępczym. Po kapitulacji Niemiec wszystkie te dzieci zniknęły gdzieś bez śladu. Na początku niewiele osób o tym wiedziało. To było ściśle tajne, ale potem się o tym wszyscy się dowiedzieli ...

Czytałem kiedyś w jednej amerykańskiej gazecie, że wszystkie te dzieci zostały uprowadzone przez amerykańską armię okupacyjną natychmiast po kapitulacji Niemiec, a później wszystkie one zostały wysłane do ... Izraela. Niczego dziwnego w tym nie ma. Podobne historie można znaleźć w Biblii. Na przykład, słynna historia o tym, jak Żydzi podrzucili dziecko bezpłodnej córce faraona i jak wyszedł z niego słynny Mojżesz, który później stał się wrogiem faraona i, uprzednio okradłszy Egipcjan, wyprowadził Żydów i przyłączonych do nich egipskich degeneratów na pustynię. Takimi  figlami-miglami Żydzi zajmują się od niepamiętnych czasów.

Ostatni duży skandal z tego powodu miał miejsce w Brazylii, gdzie uprowadzono setki dzieci. A Brazylijczycy są z reguły zdrowymi i ładnymi ludźmi. Sprawą zajął się Interpol i wkrótce się wyjaśniło, że wszystkie ślady prowadzą do Izraela. W Izraelu znaleziono wtedy wielu z tych dzieci. Nastąpił skandal ... Izraelczycy musieli zwrócić przynajmniej rozpoznane dzieci ... Tak więc, powtarzam, Żydzi zajmują się tymi sprawami, poczynając od czasów biblijnych do dnia dzisiejszego.

٭ - Grigoriju Piotrowiczu, ja osobiście znałem jednego bardzo żarliwego syjonistę, który miał dwa metry wzrostu, niebieskie oczy i włosy w kolorze pszenicy. W swoim domu robił on wszystko sam, od dachu do piwnicy. Pracusiem był do szpiku kości. I przy tym wszystkim - gorącym syjonistą. Był żonaty z typową Żydówką, która była znacznie starsza od niego. Patrzałem na niego i myślałem, że jemu po prostu nie powiedziano, że jest adoptowany. Zarówno na podstawie danych zewnętrznych, budowy ciała, jak i zamiłowania do pracy fizycznej wszystko to było jasne jak Boży dzień ...

- Tak, tak, tak. Ja również mogę potwierdzić to samo na podstawie osobistego przykładu. Pewna Żydówka po prostu błagała mnie, abym w ten sposób zrobił jej dziecko. To było w 58 roku. Pracowałem wtedy jako pracownik naukowy lub, jak to mówią w Ameryce, konsultant, w tak zwanym projekcie Cornellskim. Jeśli wcześniej w Monachium był projekt Harvardski, to tutaj, w Nowym Jorku, był projekt Cornellski. Również w dziedzinie psychologii. Wszystko to było na Uniwersytecie Cornellskim, a raczej w Centrum Medycznym Uniwersytetu Cornellskiego. Taki kolosalny szpital - centrum badawcze, składający się z kilku pięknych wieżowców. Tam właśnie i znajdował się ten specjalny projekt. Pracowało tam ze mną jeszcze 20 osób. Znajdowało się to na York Avenue i 69. Street, a obok była siedziba FBI ...

W naszej grupie pracowała w tym czasie jedna bardzo piękna Żydóweczka. Była sekretarką. Praca była ciężka i często robiliśmy przerwę na kawę. Godzina pracy - 10-15 minut przerwy. Miałem swój prywatny gabinet i tam ciągle nagrywałem, dyktowałem na magnetofon. Tak więc, podczas takich przerw przychodziła ona do mnie pogadać. Na początku nawet nie wiedziałem, że jest Żydówką. Twarz miała jak u Anioła. Przy czym z twarzy była bardziej podobna do Islandki, niż Żydówki. Nie to, że blondynka, ale prawie bezbarwne włosy i niesamowicie przeźroczysta skóra, każda mała żyłka była widoczna. Bardzo piękna buzia. Ale figura u niej była, nie daj Boże ...

I tak oto my z nią podczas tych przerw rozmawiali. Rozmawiali ... Miała 20 lat, a jej mąż 32. Jej mąż był młodym i bardzo przystojnym mężczyzną. Można powiedzieć, w 300% - Semita. W dobrym tego słowa znaczeniu. Był bardzo podobny do Asyryjczyka. To właśnie stamtąd pochodzą Żydzi. Z kręconymi włosami. Z wyglądu absolutnie zdrowy. Piękna figura sportowa. I czym wtedy przykuł moją uwagę – swoim samochodem. Miał luksusowy samochód sportowy Mercedes, tj. był bogatym człowiekiem.

Oboje byli zdrowi, młodzi, interesujący ... Aż nagle, podczas jednej z przerw, przyszła do mnie jak zwykle i zaczęła narzekać. Mówi, że ona i jej mąż chcą mieć dzieci, ale nic u nich nie wychodzi. Mówi, że myśli o zajściu w ciążę od innego mężczyzny. Przy czym nie mówi o sztucznym zapłodnieniu u lekarza, ale pyta mnie prosto w łeb: "Mój mąż i ja zdecydowaliśmy, że powinnam zajść w ciążę z innym mężczyzną ... Proszę mi powiedzieć, co Pan o tym myśli?.."

Zrozumiałem, że proponuje mi, abym się z nią przespał i zrobił jej dziecko. Nie spodziewałem się tego, zawahałem się, zawstydziłem ... Przecież to nieoczekiwane i niezwykłe, gdy kobieta proponuje ci takie rzeczy ... Aby jakoś rozładować sytuację - wycisnąłem z siebie: "Tak, to jest trudny problem. Nie wiem, co na to i powiedzieć." Ale ona – swoje: "Więc niech Pan pomyśli. A następnym razem mi powie". Była to instytucja medyczna, a tam takich tematów niezbyt się krepowano.  

Pomyślałem, pomyślałem ... Brudna to sprawa ... Być może za pięć lat pokłócą się. Wtedy powie mu: "A mój syn jest od Klimowa ...". A ten Żyd będzie biegał za mną z pistoletem po Nowym Jorku ... Ale najważniejsze jest poczucie, że to brudna sprawa. Następnego dnia przyjechałem do pracy. Udaję, że nic się nie wydarzyło, ale ona nie zapomniała ... I znów do mnie. Ciągle z tym samym pytaniem ... W ogóle, jakoś odmówiłem ...

Mógłbym na ten temat opowiedzieć jeszcze wiele więcej. Przecież wielu Żydów tylko myśli, że są Żydami. W dużym stopniu jest to sztuczny naród. Jak napisałem jeszcze w „Legionie”, Żydzi - to mieszanina degeneratów ze wszystkich tych krajów, w których Żydzi wałęsali się przez 4 tysiące lat. Przy czym mieszanina permanentna. Jest to coś, co słynny filozof Bierdiajew nazwał związkiem (krzyżówką) Szatana i Antychrysta. Antychryst - to Żydzi, a Szatan - to degeneraci z otaczającego środowiska.

Widzi Pan, degeneratom jest trudno przedłużać swój ród. Stąd i nazwa – zwyrodnialcy, wyrodki. Mówiąc najprościej - ich nawyki seksualne są bardzo dobrze opisane w rosyjskim niecenzuralnym przeklinaniu, "rzucaniu mięsem". Przecież oni dosłownie robią wszystko to, o czym bezmyślnie mówią, przeklinają niecenzuralnie (ros. – „матюгаются”) wyrostki w bramach.  

Tak więc, jeśli zdegenerowany Żyd zdecyduje się poślubić miejscową tuziemkę, to normalny człowiek nie będzie w stanie uczestniczyć przez dłuższy czas w jego patologicznych orgiach. Tylko świeżo upieczona miejscowa degeneratka – tuziemka zadowoli go.

Zdegenerowana żydowska sekta już od tysięcy lat absorbuje, jak gąbka, wszystkich świeżo upieczonych miejscowych degeneratów – tuziemców. Działają jako ogólno-światowy rów ściekowy, stale zbierający śmieci od wszystkich narodów świata. Dokładniej - śmieci z samych szczytów wszystkich narodów świata. Degeneracja przecież zawsze idzie od góry do dołu. Ryba zaczyna gnić od głowy.

Zajrzyjmy do Biblii. Praojcem wszystkich Żydów był Abraham. Co zrobił on przede wszystkim po przybyciu do Egiptu, co zrobił najpierw? Podsunął faraonowi swoją żonę. Nie jakiemuś prostemu Egipcjaninowi, a właśnie faraonowi. Wszystko to zostało szczegółowo opisane w Biblii. Później ten sam Abraham podsunął tę samą swą żonę już innemu królowi ... A biblijna księga o Esterze? ... Wujek Mardocheusz podsunął swoją siostrzenicę (żonę? kuzynkę, a może i jedno i drugie, i trzecie?) królowi perskiemu. W rezultacie zabito 75 tysięcy Persów. Do tej pory operacja "Esther" –to najbardziej wesołe święto Żydów. Purim! Tańczą i śpiewają! ..

Powróćmy do historii monarchisty Żyda Konstantina Meyera-Meyerowicza. Był Żydem - przechrztą i pederastą. Jak to często robili Żydzi – przechrzty, ożenił się z Rosjanką. Jaka będzie z niej Rosjanka – to już wiemy. Oczywiście, była ona lesbijką dowolnego typu, tj. „minetówką” (ros. – „минетчицей”). Teraz zagadka: dlaczego jego syn, Jurij Konstantinowicz Meyer, mający ojca Żyda, jest absolutnie nie podobny do Żyda, a podobny do klasycznego carskiego oficera - gwardzisty? Rzecz jest w tym, że jego rosyjska matka zrobiła go nie ze swoim mężem, Żydem i pederastą, ale znając te wszystkie sztuczki, robiła swoje dzieci z oficerami gwardii, którzy kręcili się tam na dworze w Petersburgu. Więc się urodził Jura Meyer, który przez całe życie uważał się za pół-Żyda.  

Tak więc, Jurij Konstantinowicz Meyer, monarchista, który jest drukowany w "Nowym Słowie Rosyjskim", po ojcu jest pół-Żydem ... Ale żydowskiej krwi w nim nie ma. Jednak pomimo wszystkich tych sztuczek ze strony matki, wszystko jedno wyrósł na pederastę. Więc nie pomogły mu te przepisy, dotyczące obniżenia degeneracji ze 100% do 50%. Gdy matka jest zdegenerowana, to niezależnie od tego, z kim by nie robiła dzieci, to szanse na degenerację nie będą wynosić 50%, ale znacznie więcej. Prawo tutaj jest takie: zgniła krew, jak trucizna, jest silniejsza niż zdrowa krew.

Ta sama historia powtórzyła się jeszcze raz. Jurij Meyer, monarchista i pederasta, również poślubił rosyjską lesbijkę i ta sama historia z dzieckiem powtórzyła się ponownie. Zrobiła ona dziecko, tj. Nataszę Meyer, nie z mężem, ale z jakimś Jugosłowianinem. Mieszkali oni wtedy w Belgradzie. Znałem całą rodzinę bardzo dobrze, i Natasza była podobna do matki, a od ojca absolutnie nic nie miała, ani jednej kreski. Jest mało prawdopodobne, że rodzice przyznali się jej w tych wszystkich sztuczkach, ale ona sama się domyśliła. I znowu, ta sama historia powtarza się w który już raz jeszcze: chociaż jej matka - lesbijka zrobiła ją z normalnym Jugosłowianinem, to Natasza jednak i tak wyrosła na 100% lesbijkę. Jej ojciec uważał siebie za Żyda. Ona także myśli, że po ojcu ma żydowską krew. Ale nie ma w nich krwi żydowskiej. I to już trwa w trzech pokoleniach ...

Na naszych poprzednich wykładach rozmawialiśmy na temat homoseksualizmu, o tym, że nawet same lesbijki mówią, że bardzo niewiele osób wie o tym, jak silny on jest - ten homoseksualizm. Jeśli jakakolwiek lesbijka poślubi normalnego człowieka, to zawsze skończy się to źle. Przy czym - dla obu. Jedynym wyjściem dla lesbijek jest wyjście za mąż za pederastę. Wtedy to małżeństwo  mniej lub więcej się utrzyma. Wszystko to doskonale znała młodziutka lesbijka Natasza Meyer, kiedy związała się ze mną. Plątała się, plątała się ze mną i w końcu uświadomiła sobie, że tego nie potrzebuje ...

Kiedy Natasza jeszcze była moją narzeczoną, ciągle mi mówiła: "Boję się ... wiesz, kiedyś miałam wielką miłość ... I obawiam się, że ona może wrócić ...". Nie dopowiedziała, co to była za miłość. A był to jej homoseksualny romans z Luśką Czernową. Potem jednak Luśka wyszła za mąż, a Natasza  się bała, że homoseksualizm powróci i dlatego nie stawiała kropek nad „i”. Miała rację. Tak się i stało. Kiedy była już moją narzeczoną, a ja wyjechałem w sprawach służbowych z Nowego Jorku do Monachium, to ona w Nowym Jorku związała się z inną babą. Wyszło akurat to, czego się obawiała.

Kiedy w końcu Natasza wyszła za mąż, to wybrała sobie to, czego potrzebowała. Poślubiła Żyda w wieku 25 lat. Według statystyk doktora Kinseya, co drugi mężczyzna jest „minecistą (ros. – „минетчик”), co trzeci obeznany z pederastią, tj. tak jakby był biseksualny. A więc, znalazła takiego męża i przeżyła z nim ponad 20 lat. Dziś ma 4 dzieci. Ale wszystko skończyło się źle. W wieku 50 lat porzuciła męża, czego normalna kobieta nigdy nie robi, ponieważ miała wyraźny obłęd klimakteryczny. Jednak to nie przeszkadza jej w pracy jako szefowej rosyjskiej sekcji „Głosu Ameryki”. Moi znajomi powiedzieli mi, że i w "Głosie Ameryki" wciąż ma reputację lesbijski.

Albo jeszcze inny przykład. Książę Bagration. Znowu książę, zauważcie. Był dyrektorem fundacji charytatywnej i w wieku 60 lat nagle związał się z młodą 25-letnią sekretarką, która u niego pracowała. Chodzili razem na lunch. Zachowywała się, co prawda, dość arogancko, jak przystało na kochankę wielkiego szefa. Wszyscy wokół po prostu chichotali. Przecież miał on żonę-księżną. Córka miała 28 lat. Co prawda, ​​jego żona z jakiegoś powodu patrzała na to przez palce. Dalej więcej. Okazało się, że ta młodziutka kochanka księcia jest lesbijką. Później okazało się, że uprawiała lesbijstwo z ... córką księcia. Jak się okazało, nie spała ze starym księciem, ale z jego córką. Książę natomiast, aby ukryć lesbijskie przygody swojej córki, udawał, że jest kochankiem jej kochanki. Ta komedia trwała do czasu, dopóki młode lesbijki nie zostały przyłapane na całowaniu się w damskiej toalecie. Jest to – zwykła historia. Później wychodzą one za mąż za takich samych mężczyzn i rodzą im takie same dzieci.

Nic bez powodu, Papież w drugiej połowie XIX wieku w swojej Encyklice, tj. w liście do świata, głośno oznajmił, że połowa ludzi żyje pod Bogiem, a druga połowa - pod diabłem. I to samo w swoich statystykach mówi nam doktor Kinsey. A w "Głosie Ameryki" takich będzie całe 90%, ponieważ zatrudniali oni tam tylko „leninistów”, tylko ludzi z kompleksem Lenina. Oczywiście, jeśli ktoś miał tam jakieś specjalne dane głosowe, to na miejsce spikera go przyjmowano, nawet jeśli był normalną osobą. Ale takich tam nie będzie więcej niż 10%. Spikerem normalnego człowieka jeszcze zatrudnią, ale dyrektorem – nigdy. W końcu wszystko to robione było po to, aby wzniecać w Rosji podobnych do siebie.  

Przy okazji, o podobnych do siebie. W Waszyngtonie w „Głosie Ameryki” szefem był Barmin. Miał on tam taką szklaną kabinkę – gabinet, a przy wejściu do tej kabinki posadził swojego wiernego psa – pomocnika komisarza. Ten pies był w 100% Żydem. Barmin wtedy maskował się za Rosjanina, choć w rzeczywistości był Żydem. Zgodnie z żelaznymi prawami Wyższej Socjologii otoczył się on najpierw Żydami – po to, aby przykryć swoje tyły, a następnie, na przedniej rubieży obrony - rosyjskimi degeneratami – pederastami.

Ta sama historia była w "Głosie Ameryki" w Monachium: szefem był Żyd – Trockista Małamut, a pomocnikiem, wiernym psem, który również siedział przy drzwiach jego gabinetu, był niejaki Czipczin. Również 100% Żyd, który, a propos, obserwował też samego szefa. Nawet w Talmudzie jest napisane: postaw obserwatora nad obserwatorem ...

Czyli, kiedy szef jest degeneratem lub Żydem (w końcu zdarzają się degeneraci nie-Żydzi), to on do pierwszego, tylnego kręgu ochronnego – nabiera Żydów, a do drugiego kręgu ochronnego, jak to się mówi, na pierwszą linię, na mięso armatnie – nabiera miejscowych degeneratów wszelkich rodzajów i odcieni. To jest zwykła sprawa. Kilka razy oglądałem takie fortece na froncie wojny psychologicznej. Wszystkie zostały zbudowane według jednej zasady. Wszystko było budowane według kompleksu Lenina.

 

Powróćmy do Nataszy Clarkson, byłej Meyer, szefowej rosyjskiej sekcji „Głosu Ameryki” w Waszyngtonie. Myślę, że Państwo sami, bez mojej pomocy, będziecie w stanie przewidzieć, kim się ona otoczy, jak zostanie zbudowana jej twierdza służbowa i ile wałów obronnych będzie przed nią.

Natasza – to degeneratka w trzecim pokoleniu. I wszystkie te trzy pokolenia wierzą, że są jakimiś Żydami i ciągle to ukrywają. W rzeczywistości - nie mają ani jednej kropli krwi żydowskiej. Weźmy czterech dorosłych synów Nataszy. Wierzą, że ich matka jest pół-Żydówką a ojciec Żydem, tj. że są oni w 3/4 Żydami. Ale w rzeczywistości tak nie jest. I to się powtarza z pokolenia na pokolenie. Powstaje pytanie: ilu takich Żydów będzie, którzy w swoich sercach uważają się za Żydów, są przywiązani do judaizmu, ale tak naprawdę już od dawna nie ma u nich ani jednej kropli krwi żydowskiej? Ilu takich ludzi będzie wśród Żydów? Proces ten trwa już przecież w ciągu stuleci i tysiącleci.

Wychodzi na to, że Żydzi są sztucznym narodem. Teraz Państwo lepiej zrozumieją dziwne prawo rabiniczne o tym, że za Żyda można uważać tylko przez matkę. Rabini, ci dziedziczni książęta degeneracji, dobrze znają tę kwestię. Tylko oni milczą, a ja staram się w miarę sił wyjaśnić to wszystko z punktu widzenia Wyższej Socjologii.

Czasami oni nawet niekiedy imię po ojcu dają nie według linii ojca, a według linii matki. Dzierżyński po ojcu był Edmundowicz, a jego ojciec był Edmund Rufowicz, tzn. imię po ojcu (ros. – отчество) dali ojcu przez matkę. Babka Felixa była Żydówką o imieniu Ruth. A wnuczek został "nagim mieczem rewolucji", masowym mordercą. A prawnuczek - syn Feliksa, Jasik, to już absolutny degenerat - idiota, o czym otwarcie piszą dzisiaj. Głasnost’ ... Pieriestrojka ...

O księciu Bagrationie wszystko wyjaśniliśmy. Zajmijmy się teraz księżną Obolenską. Och, jakże ładne rosyjskie nazwiska szlacheckie - Bagration, Obolenskaja! ... Przypomina się carska Rosja. Książęta, że ​​tak powiem, pomagają odrodzić nową Rosję ... Nowy Renesans itd. itp. Ale tak naprawdę księżna Obolenskaja - to wciąż ta sama Luśka Czernowa, była Schwartz, która w latach 50-ych była lesbijską przyjaciółką naszej Nataszy von Meyer, szefowej rosyjskiej sekcji „Głosu Ameryki” w Waszyngtonie. Więc obie zrobiły karierę.

Gdzieś na początku lat 50-tych w monachijskim oddziale „Głosu Ameryki” były to dwie młode lesbijki. Obie były sekretarkami - maszynistkami. W przerwach biegały całować się do damskiej ubikacji. A teraz są już w poważnym wieku, obie są już po 60-ce i obie zostały wielkimi szefowymi. Znam je dobrze i muszę powiedzieć, że nie mają ani poważnego wykształcenia, ani poważnej wiedzy. Całe ich nauczanie - to nieszczęśliwe rosyjskie gimnazjum w Monachium, gdzie te dziewczęta uczyły się w ciągu dnia, a w nocy nocował tam bezdomny Sławka Zawaliszin, o którym już mówiliśmy wcześniej. Cała ta kompania kręciła się w tej samej przerębli.  

Za jakie zasługi stały się szefowymi sekcji „Głosu Ameryki”? Zasługę mają jedną - homoseksualizm, kompleks Lenina. Były to dwie wyjątkowo pewne siebie i przebojowe ścierwa. Praktycznie - byli to mężczyźni w spódnicy. Energiczne, sadystyczne i niezwykle aroganckie. Podczas rewolucji, jak również i po rewolucji, takie kobiety szły do ​​CzeKa i tam, pod pretekstem rewolucyjnej praworządności, wszystkie te sadystki zaspokajały swoje chorobliwe potrzeby. Potem wszystkie je wystrzelano.

Gdy Luśka Czernowa-Schwartz osiągnęła 25 lat, poślubiła księcia Obolenskiego. Jego oficjalne nazwisko brzmiało Walerian Obolenski, ale z jakiegoś powodu wszyscy nazywali go Żukiem. Przy czym to nie Żuk z nią się ożenił, tylko ona ożeniła Żuka ze sobą. Będąc lesbijką, widziała, że ​​jest on pederastą. Wszyscy znali go wtedy jako znanego pederastę. I tu znowu jest prawidłowość - lesbijka wychodzi za mąż za pederastę. Ale tym pederastą był rosyjski książę. I oto w ten sposób brudniutka Żydówka - lesbijka Luśka Czernowa zostaje rosyjską księżną Obolenską.

Przeanalizujmy ród książąt Obolenskich. Wśród dekabrystów był książę Jewgienij Piotrowicz Obolenski. Ale dekabryści – to masoni, a masoni – to pederaści ... Więc wśród dekabrystów był już książę-mason i książę-pederasta Jewgienij Piotrowicz Obolenski. Najlepszym testem na degenerację jest sprawdzenie drzewa genealogicznego. Więc zaraz i sprawdzimy Żuka – pederastę księcia Obolenskiego. Wszystko to, jak sądzę, było również brane pod uwagę w dziale personalnym „Głosu Ameryki”. Nie bez powodu przyjęli do pracy tego rosyjskiego księcia.

Drugi książę Obolenski, przed rewolucją finansował towarzysza Lenina, tj. u nich w rodzinie byli, jak mówił towarzysz Trocki, permanentni rewolucjoniści. Ta informacja została zaczerpnięta z książki profesora Passoni "Lenin", s. 51. Źródło nienaganne. Po rewolucji ten książę Obolenski pod nazwiskiem W. W. Osiński był lewicowym komunistą i kandydatem na członka Komitetu Centralnego WKP (b) – pol. - Wszechzwiązkowej Komunistycznej Partii (bolszewików). Dobry książę ... Wspiął się wysoko w rewolucyjnej hierarchii (patrz książka Conquist „Wielki terror” (ang. - "The Great Terror"), s. 398). Specjalnie tak dokładnie wskazuję źródła, aby nikt nie mógł powiedzieć, że fantazjujemy tutaj. Książęta Oboleńscy i nagle - kandydaci na członków KC WKP (bolszewików)? !! Ale ten książę Obolenski skończył źle. Podczas Wielkiej Czystki, w 1938 roku został rozstrzelany (patrz Conquist, s. 400). Widzimy więc, że w tym książęcym rodzie dziwaków było wystarczająco dużo.

No, a czym że ten W. W. Osińsky, tj. Książę Obolenski zajmował się na emigracji, zanim został wybrany jako kandydat na członka Komitetu Centralnego WPK (b)? Zajmował się tłumaczeniem wierszy Verlaine'a. Z kolei Verlaine był znanym francuskim poetą - dekadentem i jawnym pederastą. Czyli książę nie tracił czasu. Siedział na emigracji, nie miał nic do roboty, więc postanowił tłumaczyć wiersze burżuazyjnego pederasty Verlaine. A kiedy powrócił do radzieckiej Judei, to podczas głodu w 1921 roku ten sam książę Oboleński-Osiński był już komisarzem ludowym rolnictwa, tj. był naczelnikiem głodu 1921 roku. A głód wtedy był straszny. Źródło tej informacji - stary trockista, Louis Fisher, książka „Lenin”, Londyn 1970 rok, s. 740.

Był jeszcze inny książę Obolenski - naczelny redaktor pisma "Возрождение" (pol. – „Odrodzenie”, "Renesans") w Paryżu. Ten był garbaty, kulawy i zezowaty, tj. absolutny wyrodek.  

W Paryżu mieszkała również księżna Wika Obolenska, jej prawdziwe imię brzmiało Wiera Apollonowna Obolenskaja. Podczas II wojny światowej brała czynny udział we francuskim Ruchu Oporu. Została aresztowana przez Niemców i stracona za szpiegostwo. Pośmiertnie odznaczona francuskim orderem Legii Honorowej i sowieckim Orderem Wojny Ojczyźnianej I stopnia. Stracono ją w wieku 34 lat. Najwyraźniej była to psychopatka, który szukała śmierci dla siebie z chwałą. Rodzaj nowoczesnej Joanny d'Arc. Szkoda, oczywiście, człowieka, ale znalazła to, czego szukała. Każdy doświadczony psycholog powie, że był to kompleks samozniszczenia ...

Oto genealogia rosyjskiego księcia Żuka Obolenskiego i jego oficjalnej żony rosyjskiej księżnej Luśki Obolenskiej.

W ciągu ostatnich 10 lat liberalizacji w Rosji niektórzy ludzie zaczęli się zwracać ku swojej przeszłości, próbując znaleźć coś dobrego w tej przeszłości. Śpiewają piosenki: "Nie trać serca, poruczniku Galisyn, kornet Obolenskij, nalej wina! ..." (W oryginale: "Не падайте духом, поручик Галицын, корнет Оболенский, налейте вина!.."). Za duszę chwyta. Wracają do rodowodów słynnych rodów szlacheckich Rosji. Radzieckie "ikony", jak wszystko na to wskazuje, nie stały się świętymi, nie sprawdziły się.  

W 1953 roku Luśka Czernowa poślubiła rosyjskiego księcia Obolenskiego.

Dowiedzieliśmy się trochę o jego przodkach, a teraz bardziej szczegółowo zatrzymajmy się na samym Żuku Obolenskim. Był pederastą typu pasywnego i „миньоном” (pol. – mignonem, faworytem lub kochankiem – AL) zezowatego filozofa Viktora Franka. A ten Victor Frank był synem jeszcze bardziej znanego filozofa Semena Franka. Wszyscy oni byli znanymi Żydami. Semen Frank został wysłany ze Związku Sowieckiego w 1922 roku. Wówczas zostało wysłanych około 300 największych masonów, którzy pomagali Żydom robić rewolucję. W dowód wdzięczności władza sowiecka ich nie rozstrzelała, a nawet zapłaciła za bilety samych masonów i ich bagaże.

Wśród tych 300-tu znajdował się słynny filozof Bierdiajew i nie mniej słynny filozof Semem (Siemion) Frank ... A więc - Semen Frank był wielkim masonem i pederastą, który brał czynny udział w obalaniu władzy rosyjskiego cara i rosyjskich dworzan, a jego syn - Victor Frank, ssał chu.. zbiega - rosyjskiego szlachcica, księcia Obolenskiego. Proszę zauważyć, Żyd - pederasta lezie do degenerata - pederasty, ale nie do biuralisty Jośki, ale do rosyjskiego księcia. W końcu nawet Biblia mówi - będziesz ssać królewskie piersi. Co prawda, w tym przypadku ssał on coś innego ...

Obaj ci kochankowie - pederaści zaczęli pracować dla BBC w Londynie. Następnie Victor Frank przeszedł do pracy w „Radiu Swoboda” w Monachium. A potem przeciągnął do siebie i swego mignona – kochanka Żuka Obolenskiego. A tam do sprawy włączyła się lesbijka Luśka Czernowa i w końcu ożeniła na sobie tego Żuka. W ten sposób została rosyjską księżną Obolenską. Żuk pracował wtedy w „Radio Swoboda”, a ona w „Głosie Ameryki”. Znowu widzimy umowę rodzinną. Jednym słowem była to jedna klika. Teraz ta "rasowa rosyjska księżna" uczy zagubione sowieckie dusze starych carskich porządków ...

Zgodnie z oczekiwaniami, wkrótce po ślubie, urodziła dziecko. Jednak poród miała strasznie trudny. Przed porodem została umieszczona w szpitalu na 3 miesiące i tam ciągle wykonywali jakieś operacje. Ogólnie, nie daj Boże! To znaczy, ona - 100% -wa degeneratka. Normalnie nie powinna rodzić. A kiedy kobieta ma tak trudny pierwszy poród, to zwykle lekarze nie zalecają zajścia w ciążę po raz drugi.

Jednak trzy lata później u księżnej Luśki Obolenskiej pojawia się córka ... Okazuje się, po tym, jak urodziła syna Aloszę, Luśka adoptowała dla niego siostrzyczkę Maszę. I co ciekawe - dokładnie ta sama historia była u matki Luśki Obolenskiej – Czernowej - Schwartz. Jej matka również urodziła tę Luśkę podczas ciężkiego porodu, a następnie wzięła dla niej z adopcji siostrzyczkę. Moi znajomi opowiadali mi, że przybrana siostra Luśki była bardzo dobrą osobą, wcale nie takim ścierwem, jak Luśka. W Monachium Luśka Czernowa i Natasza Meyer były nazywane po prostu „ścierwami”. Tak więc Luśka, idąc za przykładem swojej matki, po trudnym porodzie syna, bierze także adoptowaną córkę, tj. wszystko znów się powtarza. Jako śpiewa Żyd Mark Bernes w popularnej sowieckiej piosence - "Wszystko znów powtórzy się od początku ...".

Książę Walerian Obolenski skończył źle. Po tym, jak Luśka ożeniła go na sobie, stał się on zgorzkniałym alkoholikiem, potem narkomanem, a w wieku 45 lat popełnił samobójstwo. Ale jak? Zarżnął się! W przypływie białej gorączki. Powiedziano mi, że: "cała piwnica była zalana krwią".

Niepocieszona wdowa Luśka wkrótce poślubiła jakiegoś starego Żyda, który teraz szczyci się wszystkim: "Wiesz, moja żona jest prawdziwą rosyjską księżną!".

A syna tej rosyjskiej księżnej - rosyjskiego księcia Aloszę Obolenskiego, już w wieku 7 lat zabierano do psychiatry. A na temat adoptowanej córki najnowsze wiadomości są takie. Jakoś przypadkowo przeczytałem w monarchistycznej gazecie, która jest wydawana w Buenos Aires, że wkrótce odbędzie się uroczystość zawarcia ślubu księżniczki Marii Walerianownej Obolenskiej ... Ale jaką księżniczką jest ona, jeśli jest adoptowanym dzieckiem, dzieckiem jakiejś nieznanej  niemieckiej służącej, a które Luśka wydaje za swoje ...

 

Oto i wyższe sfery ... Oto i naród Boży ... Tak więc wielu Żydów myśli tylko, że są Żydami ...

Kończąc ten cykl wykładów, chcę raz jeszcze odwołać się do wszystkich moich słuchaczy, do wszystkich telewidzów, ponieważ mam nadzieję, że teraz, w czasie głasności i pieriestrojki, wszystkie moje wykłady zostaną ostatecznie pokazane w rosyjskiej telewizji - nie bez powodu nagraliśmy je wszystkie na 72 kasetach wideo po 2 godziny każda? !!

Moi drodzy przyjaciele - wszyscy normalni ludzie na ziemi, wszyscy dobrzy i uczciwi degeneraci, uczciwi mnisi i kapłani ... Proszę o uważne przeczytanie jeszcze raz wszystkich moich książek.

Nawet jeśli któryś z czytających poczuje się degeneratem, to on zawsze ma wybór: może być dobrym, złym lub obrzydliwym.  

Z drugiej strony, wielu członków sekty degeneratów fałszywie uważa, że ​​oni także są degeneratami. Wielu z nich było adoptowanymi dziećmi, lub ich rodzice byli adoptowanymi dziećmi. W każdym bądź razie 90% największych ludzi w historii ludzkości było dobrymi degeneratami. Proszę bardzo o ostrożne podchodzenie do tematu o degeneratach i degeneracji.

Jak ostrzegałem już wcześniej - jest to broń bardzo skuteczna, równie skuteczna jak broń biologiczna, ale jednocześnie równie niebezpieczna. Przecież nie będą Państwo eksperymentować w domu z mikrobami dżumy po jednej lub dwóch lekcjach w laboratorium biologicznym.

Badajcie tę naukę. Wnikliwie. Ostrożnie. Przez dłuższy czas zastanawiajcie się nad tym, co przeczytaliście i w żadnym przypadku nie spieszcie się z wnioskami.

Osobiście ja zaczynam uważać człowieka za bio-negatywnego degenerata dopiero po tym, jak sam to udowodni w praktyce. Kilka razy.

Z reguły, przeciętna osoba musi zademonstrować 5-6 degeneracyjnych wskaźników, aby zostać zakwalifikowaną do kategorii degeneratów. Nawet jeśli on sam będzie krzyczał na wszystkich skrzyżowaniach - tak, jestem w 100% degeneratem, ale przy tym będzie walczył z demonami degeneracji, będzie walczył z innymi bio-negatywnymi degeneratami – to jak i dawniej pozostanie on naszym przyjacielem i sojusznikiem.

I jeszcze jedna rada - otrzymałem setki listów od moich czytelników z całego świata. Z Australii, Nowej Zelandii, Rosji, Izraela, Anglii, Francji, Stanów Zjednoczonych, Niemiec, Japonii ... I prawie we wszystkich listach jest jedna bardzo interesująca obserwacja - moi czytelnicy dawali moje książki wszystkim swoim przyjaciołom, jak papierek lakmusowy, i milcząc obserwowali ich reakcję. A wynik był zawsze taki sam - tracili połowę swoich tak zwanych przyjaciół.

W ten sposób, obserwując reakcję na te wykłady, na moje książki, na moją stronę w Internecie, mogą Państwo w pełni samodzielnie wyciągnąć własne wnioski na temat towarzysza "X" i wielu innych towarzyszy.

Grigorij Piotrowicz Klimow

 

Григорий Климов. Божий Народ

Глава 13. БОЖИЙ НАРОД

http://g-klimov.info/klimov-bn/Bn13.htm

 

Tłumaczył Andrzej Leszczyński

21.2.2019 r.

 


Comments (0)

Rated 0 out of 5 based on 0 voters
There are no comments posted here yet

Leave your comments

  1. Posting comment as a guest. Sign up or login to your account.
Rate this post:
0 Characters
Attachments (0 / 3)
Share Your Location