Donald Trump zamieścił na Twitterze wpis, w którym napisał, że "USA nie chcą już więcej gróźb".
"Iran odważnie mówi o atakowaniu USA jako zemsty za to, że uwolniliśmy świat od ich przywódcy terrorystycznego, który właśnie zabił Amerykanina, i ciężko zranił wielu innych, nie wspominając już o wszystkich ludziach, których zabił w ciągu swojego życia, w tym ostatnio setki irańskich protestujących. Już atakował naszą ambasadę i przygotowywał się na dodatkowe ataki w innych lokalizacjach. Iran od wielu lat jest problemem.
Niech to posłuży jako OSTRZEŻENIE, że jeśli Iran uderzy w Amerykanów. Jeśli Iran zaatakuje Amerykanów, to Stany Zjednoczone uderzą w 52 cele, w tym w samym i Iranie i w niektóre ważne dla irańskiej kultury miejsca. USA ODPOWIEDZĄ BARDZO SZYBKO I BARDZO MOCNO . USA nie chcą już więcej zagrożeń!" - czytamy we wpisach prezydenta USA na Twitterze.
Atak na amerykańską bazę wojskową
Trzy pociski rakietowe spadły w sobotę na tereny rolnicze obok amerykańskiej bazy wojskowej w mieście Balad, ok. 80 km na północ od Bagdadu. Kolejny eksplodował ok. 500 metrów od Pałacu Pokoju w dzielnicy Dżadrija w Bagdadzie i ranił pięć osób.
Jeden z pocisków wybuchł w Zielonej Strefie - dzielnicy rządowo-dyplomatycznej, w której znajdują się m.in. parlament i placówki dyplomatyczne. Do eksplozji doszło niecały kilometr od ambasady USA
Nikt nie przyznał się do przeprowadzenia ataków. Nie jest też jasne, czy incydenty są ze sobą powiązane. Trwają zamieszki po zabiciu przez siły amerykańskie Sulejmaniego
Tymczasem, za "niewystarczająco pomocną" uznał sekretarz stanu USA Mike Pompeo reakcję państw europejskich na wydarzenia ostatnich dni w Iraku
Amerykańska baza wojskowa w mieście Balad znajduje się na terenie portu lotniczego Al-Bakr. W Bagdadzie w dzielnicy Dżadrija w sobotę eksplodował pocisk moździerzowy. Pięć osób jest rannych - pisze Reuters, powołując się na źródła w policji. Nie jest jasne, czy incydenty są ze sobą powiązane. Jak podaje iracka armia, nie ma ofiar śmiertelnych.
Najprawdopodobniej eksplozje są odpowiedzią Iranu na śmierć Kasema Sulejmaniego, dowódcy elitarnych irańskich sił Al-Kuds, który zginął w nocy z czwartku na piątek w Bagdadzie w rezultacie amerykańskiego precyzyjnego ataku rakietowego, zarządzonego przez prezydenta USA Donalda Trumpa.
Kataib Hezbollah ostrzega przed zbliżaniem się do baz USA
Szyicka milicja Kataib Hezbollah ostrzegła irackie siły bezpieczeństwa, żeby pozostawały w odległości co najmniej kilometra od amerykańskich baz w Iraku, począwszy od niedzieli wieczorem - podała w sobotę arabska stacja Al-Mayadeen TV.
Założyciel proirańskiej szyickiej milicji irackiej Kataib Hezbollah Abu Mahdi al-Muhandis został zabity w nocy z czwartku na piątek na lotnisku w Bagdadzie w ostrzale rakietowym sił USA, w którym zginął także irański generał Kasem Sulejmani. Ataku dokonano z użyciem dronów. Zginęło łącznie osiem osób, a dziewięć zostało rannych.
Źródło: Twitter, PAP, Onet