Jako notatka redakcyjna VT, sama lektura jest użytecznym dialogiem na temat studiów historycznych jezuitów i inkwizycji. Znam niektórych autorów źródła od lat. Gail Evans, już zmarła i bardzo tęskniła, była naszym rezydentem ekspertem w tej dziedzinie.
W oryginalnej witrynie znajdują się tablice komentarzy z pytaniami i odpowiedziami, które mają pewną wartość dla osób zainteresowanych nauką. Wystarczy powiedzieć, że są kontrowersje. Idea żydowskiego pochodzenia zakonu jezuitów i twierdzenie, że ten sam utrzymywał ciągły program przez stulecia, jest dobrze potwierdzona.
Mówiąc najprościej, twierdzi się, że Loyola i jego towarzysze założyli Towarzystwo Jezusowe i dokonali holokaustu w całym chrześcijańskim świecie. W pewnym sensie mógłbym pójść znacznie dalej, wiążąc nie tylko dziesiątki tysięcy zamordowanych jako czarownice, ale także czystki etniczne, które w czasach jezuickiego „katolicyzmu” były przyczyną nawet 100 milionów zgonów, w zależności od tego, czyje liczby się zgadzają, w kolonialnych podboje w Nowym Świecie.
Rozważ pełne pobranie, to dobra lektura.
Z poważaniem Gordon Duff
Zakon jezuitów jako synagoga Żydów: jezuici żydowskiego pochodzenia i prawa czystości krwi we wczesnym społeczeństwie Jezusowym
Robert Aleksander Maryks, Brill, 2010
„Ci z obrzezania obalili cały dom Towarzystwa. Jako synowie tego świata, którzy są sprytni w radzeniu sobie z własnymi i żądni nowych rzeczy, łatwo wywołują zamieszki i niszczą jedność dusz i ich więź z rządem ”.
Lorenzo Maggio, Kuria Jezuicka w Rzymie, 1586.
Jednym z bardziej interesujących aspektów zachowań grup żydowskich jest obecność wywrotowych strategii wykorzystujących krepsę, często ułatwianych przez połączenie oszustwa i samooszukiwania się.
Jak dotąd najbardziej szczere i przekonujące ramy teoretyczne dla zrozumienia tajemniczych form judaizmu można znaleźć w przełomowej książce Kevina MacDonalda Separacja i jego niezadowolenie: w kierunku ewolucyjnej teorii antysemityzmu.

Znaczna część czwartego rozdziału tekstu (1998/2004: 121–132) jest poświęcona „Rasizmowi reaktywnemu w okresie inkwizycji iberyjskich”. Tutaj MacDonald wysuwa pogląd (147), że walki o czystość krwi hiszpańskiej inkwizycji w XV i XVI wieku powinny być postrzegane jako „ruch autorytarny, kolektywistyczny i wykluczający, który wynikał z rywalizacji o zasoby i reprodukcję z Żydami, a zwłaszcza krypto -Żydzi udający chrześcijan ”.
Kontekst historyczny leży głównie w przymusowej konwersji Żydów w Hiszpanii w 1391 r., Po której ci `` nowi chrześcijanie '' lub c onversos przejęli (lub faktycznie utrzymali) dominację w dziedzinach prawa, finansów, dyplomacji, administracji publicznej i szerokiego zakresu działalności gospodarczej.
MacDonald argumentuje (148), że pomimo powierzchownych nawróceń religijnych, Nowych Chrześcijan „należy uważać za historyczną grupę żydowską”, która działała w taki sposób, aby kontynuować rozwój swoich interesów etnicznych. Integralnym aspektem tego było to, że bogaci nowi chrześcijanie kupowali i obdarowywali kościelne dobrodziejstwa dla swoich dzieci, w wyniku czego wielu prałatów było pochodzenia żydowskiego.
Pośrednio i prawie na pewno nieumyślnie argumenty MacDonalda znajdują wiele na drodze potwierdzenia w The Jezuit Order as a Synagogue of Jews (2010) autorstwa Roberta Aleksandra Maryksa z Boston College. Badając ten sam obszar geograficzny w tym samym okresie, Maryks przedstawia relację z pierwszych lat Towarzystwa Jezusowego, podczas których toczyła się zaciekła walka o duszę, los i kontrolę nad Zakonem; walka z udziałem bardzo wpływowego bloku krypto-żydowskiego i konkurencyjnej sieci europejskich chrześcijan.

W tej nieoszlifowanej, ale interesującej książce Maryks naświetla tę walkę odwołując się do wcześniej nieodkrytych materiałów, rzucając światło na niektóre z najważniejszych powracających tematów reaktywnego antysemityzmu: żydowskiego etnocentryzmu, nepotyzmu, tendencji do monopolu i strategicznego wykorzystanie sojuszy z europejskimi elitami.
Być może najbardziej fascynujące ze wszystkich, Maryks w znaczący sposób odnosi się do żydowskich reakcji na europejskie wysiłki stłumienia ich wpływów, z których niektóre są niezwykłe w bliskim sposobie, w jakim są analogiczne do współczesnych przykładów żydowskiej propagandy apologetycznej.
W związku z tym Zakon Jezuitów jako synagoga Żydów jest wysoce zalecany każdemu, kto chce zrozumieć, za pomocą łatwo przyswajalnego historycznego studium przypadku, dynamikę konfliktu etnicznego między Żydami a Europejczykami.
Maryks dzieli swój tekst na cztery rozdziały o odpowiednim tempie. Pierwsza dostarcza czytelnikom „Historyczny kontekst dyskryminacji czystości krwi (1391–1547)”, szczegółowe samodzielne wprowadzenie do natury problemu „nowego chrześcijanina” w Iberii, które należy przeczytać w połączeniu z pracą MacDonalda na temat ten sam temat. Drugi rozdział dotyczy „Polityki wczesnego jezuickiego pro-Converso (1540-1572)”, która pokazuje intensywny sposób, w jaki krypto-Żydzi infiltrują kluczowe pozycje w Towarzystwie Jezusowym, dostosowując jego stanowisko ideologiczne zgodnie z ich interesami i ostatecznie ustanawiając monopol na najwyższe stanowiska, który rozciągnął się na Watykan.
Trzeci rozdział, „Dyskryminacja jezuitów żydowskiego pochodzenia (1573–1593)”, dotyczy utworzenia ruchu działającego przeciwko krypto-żydowskiej strategii, z analizą kluczowych postaci i ich uzasadnienia.
Rozdział czwarty, „Jezuicki sprzeciw wobec dyskryminacji w czystości krwi (1576–1608)”, analizuje wysiłki krypto-żydowskich jezuitów w walce z europejską kontrstrategią, często obejmującą stosowanie taktyk i postaw, które są teraz znane nam jako znak rozpoznawczy żydowskiego ruchu intelektualnego.
Sekwencja ta jest analogiczna do procesów, które doprowadziły do Inkwizycji - nowi chrześcijanie zajmujący najwyższe pozycje w hiszpańskiej polityce, biznesie i kulturze, prowokując reakcję starych chrześcijan zmierzających do odzyskania władzy, a następnie żydowskie przeciwstawianie się Inkwizycji i przeciw generalnie hiszpański rząd, ten ostatni zazwyczaj odgrywał rolę na arenie międzynarodowej.
Jedną z kluczowych zalet tej fascynującej książki jest to, że Maryks może polegać na stosunkowo niedawnych odkryciach genealogicznych, aby udowodnić ponad wszelką wątpliwość, że wiele osób kiedyś tylko „oskarżonych” o bycie krypto-Żydami było niezaprzeczalnych pochodzenia żydowskiego. Maryks może w ten sposób przebić się przez mętny okres, w którym pochodzenie było istotne, a mimo to zamglone oskarżeniami, zaprzeczeniami i kontroskarżeniami z niesamowitą jasnością. Według słów autora (xxix), „napięcia rasowe odegrały kluczową rolę we wczesnej historii jezuitów”.
Otwierając swoją książkę, Maryks wspomina, jak wygłosił referat o wpływie konwersacji na jezuitów, a potem otrzymał e-mail od człowieka pochodzącego z Półwyspu Iberyjskiego. E-mail dotyczył niezwykle długiego przetrwania zachowań krypto-żydowskich w rodzinie nadawcy:
Od piątku wieczorem do soboty wieczorem, jego dziadek ukrywał wizerunek małego Jezusa z dużego, oprawionego w ramkę zdjęcia św. Antoniego, które trzymał w swoim domu. W rzeczywistości była to nakręcana pozytywka. W piątki nakręcał mechanizm i naciskał guzik, żeby Jezus zniknął z ramion św. Antoniego, ukryty w górnej ramie obrazu. W soboty naciskał guzik, żeby Jezus wracał z ukrycia w ramiona św. Antoniego. Jako najstarszy syn w rodzinie, mojemu korespondentowi opowiedział tę historię jego ojciec, który również poprosił go, aby jadł tylko koszerne potrawy. (xv)
Przetrwanie takich ekscentrycznych, aw tym przypadku pozornie banalnych form krypto-judaizmu w tym, co przyjmuje się za początek XX wieku, może wydawać się czymś więcej niż tylko społeczno-historyczną osobliwością. W rzeczywistości jest to jednak niewielka, ale niezapomniana pozostałość po tym, co kiedyś było bardzo potężnym środkiem kontynuowania strategii ewolucyjnej grupy żydowskiej na Półwyspie Iberyjskim po 1391 r. - w przeważającej mierze wrogim środowisku. W kontekście politycznym, religijnym i społecznym, pozbawionym synagogi i wielu najbardziej widocznych aspektów judaizmu, drobne przypomnienia o różnicach między grupami, nawet skądinąd trywialne, takie jak ukrywanie wizerunków Jezusa lub przestrzeganie dyskretnych zasad żywieniowych, stały się podstawowymi metodami zachowania spójność grupy.
Przez pewien czas metody te skutecznie ułatwiały trwanie życia żydowskiego „pod nosem” chrześcijańskiego społeczeństwa przyjmującego. W tym pomyślnym okresie Conversos zdołali rozszerzyć nepotystyczne monopole wpływów w wielu sferach obywatelskich, a nawet (chrześcijańskich) religijnych. Gdy się jednak nie powiedzie, konsekwencje mogą być katastrofalne.
Maryks zwraca uwagę (xxii), że od swojego powstania w 1540 do 1593, Towarzystwo Jezusowe nie miało dyskryminującego ustawodawstwa wobec osób pochodzenia żydowskiego i że w tym okresie Converso Jezuici „sprawowali najwyższe urzędy administracyjne i definiowali rozwój instytucjonalny Towarzystwa oraz duchowość."
Jednak do tej ostatniej daty rozwinął się znaczny opór wobec tego krypto-żydowskiego monopolu, a od 1593 do 1608 roku walka o władzę doprowadziła do pokonania elementu krypto-żydowskiego i wprowadzenia przepisów zakazujących wstępu członków `` nieczystej krwi ''. ' Od 1608 do 1946 r. Obejmowało to przegląd przodków każdego potencjalnego członka Towarzystwa Jezusowego, aż do piątego pokolenia.
Żydowskie pochodzenie jezuitów

W dniu 15 sierpnia 1534 r. Ignacy Loyola (urodzony Íñigo López de Loyola), Hiszpan z baskijskiego miasta Loyola, i sześciu innych, wszyscy studenci Uniwersytetu Paryskiego , spotkali się w Montmartre pod Paryżem, w krypcie pod kościołem św. Saint-Denis , aby ogłosić śluby ubóstwa, czystości i posłuszeństwa.
Sześciu towarzyszy Ignacego to: Francis Xavier z Nawarry (współczesna Hiszpania), Alfonso Salmeron, Diego Laínez, Nicolás Bobadilla z Kastylii (współczesna Hiszpania), Pierre Favre z Sabaudii i Simão Rodrigues z Portugalii.
W tym momencie nazwali siebie Compañía de Jesús, a także Amigos en El Señor, czyli „Przyjaciele w Panu”. Hiszpańskie „towarzystwo” zostało przetłumaczone na łacinę jako societas , wywodzące się od socius , partnera lub towarzysza. Wkrótce przekształciło się to w „Towarzystwo Jezusowe” (SJ), dzięki któremu stali się później szerzej znani. W 1537 roku cała siódemka udała się do Włoch, aby uzyskać zgodę papieża na ich rozkaz. Papież Paweł III pochwalił ich i zezwolił na przyjęcie święceń kapłańskich. Oficjalne założenie Towarzystwa Jezusowego nastąpiło w 1540 roku.
Obecność i wpływ konwersów w Towarzystwie Jezusowym były od początku silne. Z siedmiu członków założycieli Maryks dostarcza kategorycznych dowodów na to, że czterech było pochodzenia żydowskiego - Salmeron, Laínez, Bobadilla i Rodrigues. Ponadto sam Loyola był od dawna znany ze swojego silnego filosemityzmu i jednego niedawnego doktora. teza [1] wysunęła nawet przekonujący argument, że dziadkowie Loyoli ze strony matki (jego dziadek, dr Martín García de Licona, był kupcem i doradcą finansowym na dworze), byli pełnokrwistymi konwersacjami - w ten sposób „baskijski szlachcic” był halachicznie Żydowski.
Żydowski uczony inkwizycji, Henry Kamen, który wcześniej argumentował, że Inkwizycja była „bronią dobrobytu społecznego”, używaną głównie do wymazania konwersacji jako odrębnej klasy zdolnej do zaoferowania społecznej i ekonomicznej konkurencji „Starym Chrześcijanom”, wypowiedział się kiedyś własny pogląd, że Loyola był „głębokim i szczerym duchowym Semitą”. [2]
Prosta ocena przyczyn filosemityzmu Loyoli jest, jak znakomicie wyjaśnia Maryks, skomplikowana przez wszechobecną propagandę Converso . Mówiąc dokładniej, reputacja Loyoli jako zagorzałego wielbiciela Żydów opiera się głównie na serii przypisywanych mu anegdot i uwag - a wiele z nich wywodzi się z biografii napisanych wkrótce po jego śmierci przez konwersów jezuitów mających na celu promowanie i obronę ich interesów.
Na przykład jedynym źródłem argumentu, że Loyola miał przemożne pragnienie bycia pochodzenia żydowskiego, aby mógł „zostać krewnym Chrystusa i Jego Matki”, jest pierwsza oficjalna biografia Loyoli - napisana przez Converso Pedro de Ribadeneyra. Maryks opisuje Ribadeneyrę jako „ukrywającego się rozmówcę”, który wypaczył wiele ustalonych obecnie faktów z życia Loyoli, w tym ukrywanie faktu, że „Inkwizycja w Alcalá oskarżyła Loyolę o bycie krypto-Żydem”. (43)
Ważnym aspektem biografii Ribadeneyry było więc promowanie idei, że bycie Żydem jest pożądane i godne podziwu - filozofia Loyoli (rzeczywista lub wyobrażona) miała być naśladowana. W międzyczasie złowrogie aspekty krypto-judaizmu i ich stłumienie przez Inkwizycję zostały całkowicie usunięte z historii.
To, czy Loyola był w rzeczywistości krypto-Żydem, czy też rzeczywiście był Europejczykiem, ale miał silne pragnienie bycia Żydem, pozostaje niepotwierdzone w chwili pisania tego tekstu. Jest jednak pewne, że Loyola otaczał się wieloma kolegami z konwersacji i sprzeciwiał się wszelkiej dyskryminacji kandydatów do konwersacji w Towarzystwie Jezusowym. Maryks argumentuje, że odkładając na bok kwestie krepsji i filosemityzmu, Loyola był prawdopodobnie „motywowany wsparciem finansowym, którego szukał w ich sieci [ Converso ] w Hiszpanii”. (Xx)
Podczas tej lektury Loyola był w pełni świadomy elitarnej pozycji konwersów w społeczeństwie hiszpańskim i był gotów przyjąć ich pieniądze na założenie swojej organizacji w zamian za przyjęcie nie rasowej postawy w jej zarządzaniu.
Pozostaje oczywiście pytanie, dlaczego elita krypto-żydowska w Hiszpanii miałaby wesprzeć, zarówno finansowo, jak i pod względem siły roboczej, chrześcijański zakon religijny. Ważną rzeczą, o której należy pamiętać, jest to, że religia i polityka we wczesnej nowożytnej Europie były ze sobą ściśle powiązane i że dzięki duchowym bractwom i ich relacjom z lokalnymi elitami nawet zakony religijne żyjące w ubóstwie, takie jak franciszkanie, mogą wywierać silną formę społeczno- wpływ polityczny.
Było to często jeszcze wyraźniejsze, gdy zakony angażowały się w pracę misjonarską za granicą, często pełniąc pionierskie role w reżimach kolonialnych, a nawet pomagając w ich przedsięwzięciach gospodarczych. William Caferro zauważa, że w renesansowych Włoszech „florencka elita polityczna była ściśle związana z Kościołem. Urzędnicy rządowi często sprawowali wysokie urzędy kościelne i beneficjum, co wspierało ich lokalną władzę polityczną ”. [3] Zaangażowanie w zakony było zatem koniecznym aspektem i rozszerzeniem wpływów politycznych, społecznych i kulturowych.
Nic więc dziwnego, że można wykazać, że krypto-Żydzi tkwili okrakiem w połączonych sieciach administracji królewskiej, biurokracji obywatelskiej i Kościoła. Cytując tylko kilka przykładów, Michael Baigent i Richard Leigh odnotowują w swojej historii Inkwizycji:
W 1390 r. Rabin Burgos przeszedł na katolicyzm. Zakończył swoje życie jako biskup Burgos, legat papieski i nauczyciel księcia krwi. [Syn Burgosa stał się później ważnym aktywistą pro-Converso i zostanie omówiony poniżej]. Nie był sam. W niektórych większych miastach administracja była zdominowana przez wybitne rodziny konwertytów. W tym samym czasie, gdy powstała hiszpańska inkwizycja, skarbnik króla Ferdynanda był w jego tle. W Aragonii pięć najwyższych stanowisk administracyjnych w królestwie zajmowali konwertyty. W Kastylii było co najmniej czterech biskupów konwersacyjnych. Trzech sekretarzy królowej Izabeli było konwertytami, podobnie jak oficjalny kronikarz nadworny. [4]
Dla elity krypto-żydowskiej wczesnej nowożytnej Hiszpanii, założenie wpływowego zakonu religijnego na czele z Filosemitą (jeśli nie innym krypto-Żydem), obsadzonym głównie przez przywódców konwertytów i konstytucyjnie tolerancyjnym wobec kandydatów na konwersję , byłoby niewątpliwie były atrakcyjną perspektywą.
O tym, że między Loyolą a jego krypto-żydowskimi sponsorami istniała jakaś umowa, sugeruje, jak wspomniano powyżej, charakter wczesnej konstytucji jezuickiej i wczesna korespondencja dotycząca przyjmowania kandydatów pochodzenia żydowskiego. Założenie zakonu jezuitów zbiegło się w czasie z powstaniem bardziej ogólnej hiszpańskiej atmosfery antykonwersji, która osiągnęła swój szczyt w 1547 r., „Kiedy to najbardziej autorytatywny wyraz ustawodawstwa dotyczącego czystości krwi, El Estatuto de limpieza [ de sangre ] , został wydany przez Inkwizytora Generalnego Hiszpanii i arcybiskupa Toledo, Silíceo (xx). ”

Papież Paweł IV i były uczeń Silíceo, król Filip II, ratyfikowali statuty arcybiskupa odpowiednio w 1555 i 1556 r., Ale Ignacy Loyola i jego następca konwertyta Diego Laínez (1512–65) stanowczo sprzeciwiali się próbom Inkwizytora uniemożliwiającym konwersjom dołączenie do Jezuici. W rzeczywistości w liście skierowanym do jezuity Francisco de Villanueva (1509–1557) Loyola napisał, że „w żaden sposób konstytucje jezuickie nie akceptują polityki arcybiskupa (XXI)”.
Chcąc stłumić rosnące napięcia w tej sprawie, w lutym 1554 roku Loyola wysłał swojego pełnomocnego emisariusza Jerónimo Nadala (1507–80) z wizytą do Inkwizytora. Nadal upierał się, że konstytucje jezuickie nie dyskryminują kandydatów do Towarzystwa ze względu na pochodzenie, a nawet osobiście dopuszczał wielu kandydatów do konwersacji podczas jego wizyty w Iberii.
W gorącej debacie z Inkwizytorem na temat przyjęcia jednego z nich, Nadal odpowiedział: „My [jezuici] z przyjemnością przyjmujemy osoby pochodzenia żydowskiego”. Co miało stać się uderzającym schematem, większość argumentów pro-konwersyjnych została wysunięta przez krypto-Żydów, którzy twierdzili, że są rdzennymi Hiszpanami. Maryks zauważa, że jego badania historyczne sugerują, że Nadal był „najprawdopodobniej potomkiem Żydów z Majorki (77)”.

Żydowskie próby zmiany chrześcijańskiego sposobu myślenia o Żydach wywodzących się z chrześcijaństwa były już dobrze ugruntowane w dniu wstawiennictwa Nadala u Inkwizytora. Doskonałym przykładem jest klasyczne dzieło Alonso de Santa María de Cartagena (1384–1456) - Defensorium unitatis christianae [ W obronie jedności chrześcijan ] (1449–50).
Alonso de Cartagena został ochrzczony (w wieku pięciu lub sześciu lat) przez swojego ojca Szlomo ha-Levi, później przemianowanego na Pablo de Santa María (ok. 1351–1435), który - jako naczelny rabin Burgos - nawrócił się na chrześcijaństwo tuż przed zamieszki antyżydowskie w 1391 r., a później został wybrany biskupem Kartageny (1402) i Burgos (1415). Fakt, że żona tego biskupa Burgos pozostała nienawróconą Żydówką, nie wydaje się przeszkadzać w karierze tej ostatniej w Kościele jest co najmniej interesujący.
W międzyczasie jego syn, Cartagena, podobnie jak wielu innych konwertytów, studiował prawo cywilne i kościelne w Salamance i rozpoczął bardzo wpływową karierę między sferą królewską, obywatelską i religijną. Pełnił funkcję nuncjusza apostolskiego i kanonika w Burgos. Król Juan II mianował Kartagenę swoim oficjalnym wysłannikiem na Sobór Bazylejski (1434–149), gdzie przyczynił się do sformułowania dekretu o „regeneracyjnym charakterze chrztu bez względu na pochodzenie” (4).
Jednak podobnie jak inne przykłady propagandy pro-konwersyjnej, argumenty Cartageny zawsze wykraczały poza zwykłe apele o „tolerancję”. Według Kartageny „wiara wydaje się być wspanialsza w ciele Izraelitów”, Żydzi w naturalny sposób posiadają „obywatelską szlachtę”, a obowiązkiem szorstkich i nieokrzesanych rdzennych Hiszpanów było zjednoczyć się z „czułością izraelickiej łagodności”. (14, 17)
W ten sposób Conversos pojawiają się w pracach najwcześniejszych aktywistów krypto-żydowskich jako bardziej wyjątkowe niż zwykli chrześcijanie, jako naturalnie zasługujący na elitarny status i nie będąc godnymi obiektami wrogości, w rzeczywistości były wyjątkowo bez winy, „czułe” i „ cichy.' Uderza nas regularne używanie podobnych argumentów w naszym współczesnym środowisku, podobieństwo, które wzrasta tylko wtedy, gdy weźmie się pod uwagę przypisywanie antyżydowskiej wrogości Cartagenie wyłącznie „złośliwości zazdrosnych”. (20)
Na tym tle krypto-żydowskiej apologetyki Maryks demonstruje, czy miał zamiar, czy nie, że pierwsi jezuici byli w dużej mierze nośnikiem potęgi i wpływów (zarówno politycznych, jak i ideologicznych). Loyola nadal był „otoczony” konwersacjami przez cały okres swojego przywództwa (55). Enrique Enríques, syn portugalskich Żydów, był nawet autorem pierwszego jezuickiego podręcznika teologii moralnej Theologiae moralis summa w 1591 r. (65)

Maryks opisuje Loyolę jako mającego nieograniczone „zaufanie” do kandydatów pochodzenia żydowskiego, cytując swoją decyzję o „przyjęciu w 1551 r. Giovanniego Battisty Eliano (Romano), wnuka słynnego gramatyka i poety rabina Elijaha Levity (1468–1549). Wstąpił do Towarzystwa w wieku dwudziestu jeden lat, zaledwie trzy miesiące po chrzcie (66) ”.
Wyjaśniając luźne wymagania Loyoli wobec kandydatów do konwersacji i wynikającą z nich zgodę na zalewanie Towarzystwa krypto-Żydami, dziwne jest, że Maryks powinien porzucić swoją wcześniejszą sugestię, że założenie jezuitów mogło opierać się na quid pro quo z elitą konwersacji. na rzecz mniej przekonującej teorii opartej na domniemanym i źle wyjaśnionym „zaufaniu”, jakim Loyola obdarzał Żydów. Niestety, jest to wspólny temat w całej historiografii żydowskiej, gdzie fakty i wnioski przedstawione w tym samym tekście mają często zupełnie inne trajektorie.
W podobnym duchu, szkieletowe wyjaśnienie Maryksa, że krypto-Żydzi zalali jezuitów tylko dlatego, że Loyola miał „liczne kontakty z siecią Converso Spiritual i kupiecką” przed założeniem Towarzystwa Jezusowego, wydaje się żałośnie nieadekwatne i pozbawione kontekstu.
Pomimo najlepiej ułożonych planów Loyoli i jego współpracowników, zaledwie 32 lata po założeniu, Towarzystwo Jezusowe miało przejść bunt z dołu przeciwko szybko rozwijającej się elicie krypto-żydowskiej.
Cechy tego buntu stanowią fascynujące studium przypadku reaktywnej natury antysemityzmu. Narracja Maryksa o tym, jak dwie konkurujące ze sobą grupy etniczne walczyły o przyszłość zakonu jezuitów, zarysowana w jego drugim i trzecim rozdziale, jest z pewnością największą siłą tego tekstu. Właśnie na tę europejską kontrstrategię zwracamy teraz naszą uwagę.
Przeczytaj część 2: Recenzja: Zakon Jezuitów jako synagoga Żydów >>>
[1] Patrz Kevin Ingram, Sekretne życie, publiczne kłamstwa: Conversos i społeczno-religijny nonkonformizm w hiszpańskim złotym wieku . Ph.D. Thesis (San Diego: University of California, 2006), s. 87–8.
[2] Cyt. Za Maryks, Zakon Jezuitów jako synagoga Żydów , s. Xx.
[3] W. Caferro, Contesting the Renaissance (Oxford: Wiley-Blackwell, 2010), s.158.
[4] M. Baigent i R. Leigh, The Inquisition (London: Viking Press, 1999), s. 75–6.
Powiązane wideo, Krypto-Żydzi z Nowego Meksyku, USA
" data-id="QVTjujR0Cs8" data-query="feature=oembed"> ">