Rybacy skarżą się do KE na działania rządu.
+
Takie skretynienie, pomieszanie myśli, kiedy ofiara zwraca się o pomoc do sprawcy opresji, jest możliwe jedynie w Polsce.
Naród jest całkowicie odurzony jakimś masowym praniem mózgów.
KE dąży do zniszczenia Polski i ludobójstwa na Polakach, na naszych trupach będzie zbudowana zmodernizowana rzesza niemiecka. Hitler posługiwał się błędnymi narzędziami.
POLEXIT!
Red. Gazeta Warszawska
+
W związku z ukazaniem się projektu nowego rozporządzenia w sprawie szczegółowych warunków przyznawania i wypłaty pomocy finansowej na realizację operacji w ramach Priorytetu 1., tj. Wspieranie zrównoważonego rybołówstwa oraz odbudowy i ochrony żywych zasobów wodnych
objętego programem Fundusze Europejskie dla Rybactwa na lata 2021–2027 oraz wysokości tej pomocy, rybacy przybrzeżni postanowili poprosić o interwencję Komisje Europejską. Jak argumentują ich działania spowodowane są wadliwymi rozwiązaniami w zapisach dokumentu, które dyskryminują część rybaków.
"Układ rybny" - główna przyczyna problemów rybaków
W swoim piśmie rybacy zwracają uwagę na wiele problemów z jakimi boryka się obecnie rybołówstwo przybrzeżne. Jako jeden z głównych problemów wskazują tzw. układ rybny, który, ich zdaniem, doprowadza środowisko rybne do bankructwa.
Od 2018 roku polskie media informowały o wykryciu w Polsce zorganizowanej grupy, która zajmowała się bezprawnym rozdziałem unijnych funduszy pochodzących z Europejskiego Funduszu Morskiego i Rybackiego. Dziennikarze opisujący szczegółowo mechanizm funkcjonowania tej grupy nazwali ją „układem rybnym”. Dlatego też zdecydowaliśmy się o tym poinformować Komisję Europejską, ponieważ kolejni polscy ministrowie odpowiedzialni za rybołówstwo nie poradzili sobie z tym problemem i polscy rybacy przy pozorach legalności wydatkowania unijnych funduszy są nadal ich pozbawiani i sytuacja nie zmienia się pomimo zmieniających się rządów i ministrów - napisali w piśmie. - Kierujemy zawiadomienie o nieprawidłowościach w zakresie unijnych funduszy do Komisji Europejskiej licząc na pomoc.
Wskazują, że proces kontroli społecznej nad funduszami rybackim w Polsce to fikcja której poznanie jest jednocześnie wyjaśnieniem, jak mogło dojść do tak dużych nieprawidłowości w obszarze unijnych funduszy, oraz dlaczego Komisja Europejska o niczym dotychczas nie wiedziała ani nie podejmowała w tej sprawie żadnych działań wyjaśniających.
Dlatego też, aby przerwać ten proceder uznaliśmy za zasadne poinformować o wszystkim Komisję Europejską, która wielokrotnie już pokazywała, że potrafi skutecznie reagować na społeczne sygnały dotyczące nieprawidłowości wydatkowania unijnych funduszy, które nie trafiają do właściwych adresatów lecz są po prostu rozkradane przez powiązanych ze sobą ludzi reprezentujących aparat urzędniczy i operujących wokół niego wciąż tych samych beneficjentów, którzy od wielu lat przejmują unijne fundusze rybackie kosztem rybaków przybrzeżnych piszą rybacy.
Przekonują również, że działania takie są tym bardziej naganne, że unijne rybołówstwo przybrzeżne jest wyposażone w cały szereg wspólnotowych, prawnych udogodnień, które mają ułatwić wsparcie europejskiego rybołówstwa przybrzeżnego, tymczasem w Polsce fundusze te są otwarcie blokowane, proces konsultacji społecznych nie istnieje, środki są kierowane z rybołówstwa do innych osi funduszu rybackiego, proces legislacyjny sprowadza się do tego, że grupa współpracujących ze sobą urzędników tworzy rozwiązania prawne poza kontrolą rybaków a następnie przesyła gotowe już dokumenty do pozornych konsultacji, gdzie na przykład są konsultowane przez Związek Polskich Pszczelarzy i inne organizacje nie mające żadnego związku z rybołówstwem.
Tak sporządzona lista organizacji „konsultujących” ma stworzyć wrażenie, (również w Unii Europejskiej), że proces legislacyjny dotyczący polskich funduszy rybackich jest prawidłowy oraz bardzo szeroki - tłumaczą. - Tymczasem polscy rybacy nie mają żadnego wpływu na kształt i treść dokumentów dotyczących ich własnego funduszu rybackiego, nie wiedzą nawet kto te dokumenty imiennie sporządza, do instytucji zarządzającej były wielokrotnie kierowane pisma z wnioskami o ujawnienie nazwisk urzędników którzy tworzą te dokumenty, lecz nigdy nie udzielono nam na to odpowiedzi - piszą.
Rybacy zarzucają, że pozbawianie ich funduszy jest celowe
Jako dowody na celowe pozbawianie polskich rybaków przybrzeżnych funduszy pomocowych wskazują harmonogramy wydatkowania unijnych środków z roku 2023 oraz z 2024 gdzie nie przewidziano żadnych środków na wsparcie rybaków małoskalowych, co w konsekwencji ma ich doprowadzić do bankructwa a fundusze pozostałe po zlikwidowanym rybołówstwie mają być przejęte prze „rybny układ”, czyli dokładnie tak jak dzieje się to od wielu lat.
Kolejnym dowodem na blokowanie unijnych funduszy rybackich, jaki przytaczają rybacy jest fakt, że pomimo wprowadzenia w 2019 roku przez Komisję Europejską zakazów połowów dorsza, a w późniejszych latach zakazów połowów łososia i węgorza, do dzisiaj nie wypłacono polskim rybakom żadnych pieniędzy z tytułu odszkodowania za zakazy połowów, mimo że Komisja Europejska od samego początku rekomendowała takie wsparcie z funduszy unijnych lub krajowych.
Zamiast bezpośredniego wsparcia rybołówstwa przeprowadzano w Polsce fikcyjne i pozorowane programy „liczenia ptaków” lub „sprzątania morskich śmieci”, które miały sprawiać wrażenie pomocy rybakom lecz był tak małe i niewystarczające, że nie stanowiły realnego wsparcia, co w praktyce powodowało, że fundusze wypłacano a polskie rybołówstwo i tak bankrutowało, marnotrawiąc przy tym unijne środki finansowe - wyliczają. - Posiadamy też dowody, że podczas jednego z obrad Komitetu Monitorującego z udziałem przedstawicieli Unii Europejskiej wylogowano z niego rybaków, którzy chcieli poinformować Komisję Europejską o opisywanych tutaj patologiach.
Rybacy mają nadzieję, że ujawniając informacje o nieprawidłowościach wydatkowania unijnych funduszy Komisji Europejskiej spowodują, że odpowiednie urzędy kontrolne podejmą stosowne działania w celu likwidacji patologii, której zakładnikami i ofiarami są polscy rybacy, ich rodziny oraz dorobek całego życia.
Jest rzeczą oczywistą, że Komisja Europejska powinna się zająć rozwiązaniem tego problemu, szczególnie wtedy, kiedy kolejni polscy ministrowie informowani przez nas o opisywanych tu nieprawidłowościach nie dają sobie z tym rady, ponieważ ich polityczna siła jest mniejsza od istniejących powiązań urzędników, działających w ramach opisywanego przez dziennikarzy „rybnego układu” - apelują. - Uważamy zatem, że jeżeli instytucje jakiegoś państwa członkowskiego nie są w stanie bronić swoich obywateli przed przestępczymi działaniami, to rolę tę musza przejąć instytucje Unii Europejskiej, które poprzez zdecydowane działania swoich organów kontrolnych zlikwidują zaistniały problem w interesie obywateli Unii Europejskiej.
Przedstawiciele sztabu kryzysowego Polskiego Rybołówstwa Przybrzeżnego i Stowarzyszenia Polskich Rybaków Przybrzeżnych przyznają, że mają nadzieję, iż kampania wyborcza do Parlamentu Europejskiego pomoże naświetlić ten problem zarówno w instytucjach Unii Europejskiej jak i w europejskich mediach.
Sprawa wsparcia europejskich rybaków funduszami pomocowymi staje się tym pilniejsza, że naukowcy badający zasoby Bałtyku zbadali ostatnio, że zdegradowany nadmiernymi połowami paszowymi Bałtyk zaczyna się odbudowywać co wskazuje, że środki ochrony zasobów rybnych zaczynają działać, więc powrót europejskich rybaków na Bałtyckie łowiska może być szybszy niż to kiedyś oceniano - dodają.
Rybacy poruszają także temat dotyczący nieprawidłowości w działaniu polskiej administracji rybackiej oraz instytucji towarzyszących informowaliśmy szczegółowo wszystkich kolejnych ministrów odpowiedzialnych za rybołówstwo.
W sprawie wieloletnich nieprawidłowości w dysponowaniu przez administrację rybacką unijnymi funduszami pomocowymi poinformowaliśmy również polski parlament na Komisji Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej w dniu 20.03.2024 roku, lecz do dzisiaj nie mamy żadnej informacji w zakresie wnioskowanego przez nas powołania przez polski parlament specjalnej komisji, która miałaby zbadać w jaki sposób były wydawane unijne fundusze wsparcia w polskim rybołówstwie w ciągu ostatnich lat - piszą.
Sytuacja rybaków przybrzeżnych jest coraz gorsza. Jak podkreślają, po wejściu w życie nowego rozporządzenia, jedyne co będą mogli zrobić to zwijać swoje interesy. Liczą, że wystąpienie do Komisji Europejskiej wywoła konkretny ciąg działań, który spowoduje, że polskie rybołówstwo przybrzeżne będzie miało szanse na przetrwanie.
https://www.farmer.pl/fakty/rybacy-skarza-sie-do-ke-na-dzialania-rzadu,146094.html