"Przewodów. Wołodymyr Zełenski: Nasi specjaliści wezmą udział w śledztwie"
+
Służby polinu zacierają ślady oszustwa. Prowokacja w Przewodowie nie udała się i są kłopoty.
Czekamy na dowody materialne – w postaci odłamków rakiety oraz komputerowe odczyty nasłuchu radarowego.
Może się pojawią, ale prawdopodobieństwo szybko spada do zera.
Za to wersja Żeleńskiego, że to nie jest ukraińska rakieta, jest coraz bardziej wiarygodna lub faktycznie całkowicie pewna.
Na suszarnię w Przewodowie nie spadła żadna rakieta, ani tym bardziej nie uderzyła tam jako broń pełnosprawna. Tam nie ma nawet śladu żadnych szczątków pozostałych po ataku z powietrza.
Lej po wybuchu jest bardzo centryczny, okrąg, efekt uderzenia od spodu, po prawej stronie przyczepy, a geograficznie jest to od strony zachodu. Nawet dron bojowy jest tu mało prawdopodobny, gdyż uderzyłby bardziej powyżej poziomu gruntu i bardziej w traktor, niż w przyczepę, bo to traktor emitował ciepło, a przyczepa była zimna. A cóż to byłaby za broń, która nie byłaby w stanie zniszczyć starej PRL-owskiej przyczepy do traktora!
Na zdjęciu — foto 1 - widzimy wyraźny obraz satelitarny wagi w suszarni, oś najazdu jest zgodna z kierunkiem północ południe, na drugim zdjęciu — z drona, foto 2 - widać, że centrum eksplozji jest po stronie zachodniej.
Porównując foto 1 z foto 2, zauważamy brak drzew, krzaków w sytuacji po wybuchu. Drzewa stojące po zachodniej stronie wagi — foto 1, zniknęły na foto 2. Jeżeli ścięto je po wybuchu to jednie celem zatarcia śladów. Drzewa te mają na sobie ślady po eksplozji, a także mogą utrudniać narrację kłamstw, mówiąc o tym, że rakieta — najlepiej manewrująca, która lata tak, jak mówi Morawiecki — nadleciała z zachodu, a drzewa byłyby tu przeszkodą w tych kłamstwach.
Z ostatecznymi sądami poczekamy jeszcze trochę, ale pierwotna hipoteza o bombie podłożonej pod wagę jest coraz bardziej wiarygodna.
To była bardzo prymitywna prowokacja, która zaskoczyła samych Amerykanów i stąd taki popłoch w szeregach kompradorów w Warszawie, którzy zostali surowo zrugani przez Jankesów.
Jeżeli Polacy nie wyjdą na ulice i nie zaczną wieszać tych zdrajców i sabotażystów, to Polska będzie ostatecznie wciągnięta w tę wojnę i skutki będą straszne dla nas jako Narodu.
.
Żeleński jest coraz bardziej autentyczny i wyraźnie uwierzył w siebie, a co ostatecznie skończy się tak jak z Kadafi'm czy Assad'em. To jednak jego autentyczność jest ważna dla poznania prawdy, bo żadnej rakiety nie było.
Foto 1
Foto 2
Red. Gazeta Warszawska
+
Wczoraj otrzymaliśmy potwierdzenie, że nasi specjaliści wezmą udział w śledztwie w sprawie wybuchu w Przewodowie - przekazał w czwartek prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski. We wtorek w Przewodowie przy granicy z Ukrainą spadł pocisk i doszło do eksplozji, w wyniku której zginęło dwóch Polaków. Zełenski dodał, że strona ukraińska nie wie w 100 proc., co dokładnie się stało.
Przewodów. Prezydent USA Joe Biden zakwestionował w czwartek komentarz - rakieta - prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego(Zamach)... że do wybuchu w lubelskim Przewodowie doszło najprawdopodobniej w wyniku przypadkowego uderzenia ukraińskiej rakiety, prezydent Ukrainy stanowczo podważał te ustalenia. - Chcę, żebyśmy byli sprawiedliwi ...Created on 17 November 20223.
Przewodów, żydoukraina zbombardowała Polskę, 2 osoby zabite. r2(Politics )Wojna! Dwie pierwsze ofiary śmiertelne w Polsce! Przewodów, Hrubieszów, dwie osoby zabite po ataku rakietowym z ukrainy na Polskę. Prowokacja, pomyłka, mina na skupie zboża, czy zamach własnych ...Created on 15 November 2022
Prezydent Ukrainy w czwartek wziął udział w Nowym Forum Ekonomicznym Bloomberg. Po wystąpieniu Zełenski został zapytany o eksplozję rakiety w polskiej miejscowości Przewodów. Zełenski przypomniał, w środę Ukraina wystąpiła o możliwość wzięcia udziału w międzynarodowym śledztwie.
- Wczoraj otrzymaliśmy potwierdzenie, że nasi specjaliści wezmą udział w międzynarodowym śledztwie - powiedział.
Zełenski był także dopytywany, czy utrzymuje, że to nie ukraińska rakieta spadła w Przewodowie. Prezydent podkreślił, że tego dnia ponad 100 rakiet spadło na Ukrainę.
- Nie wiem, co się stało, nie wiemy tego w 100 proc., myślę, że świat też nie wie w 100 proc. Ale jestem pewien, że była rosyjska rakieta i że używaliśmy rakiet obrony powietrznej. Cieszę się, że nie jesteśmy o nic obwiniani, bo walczymy z rosyjskimi rakietami na naszym terytorium - mówił.
- Musimy być uczciwi i uczciwi, dopóki śledztwo nie zostanie zakończone, nie możemy powiedzieć, jakiego typu była rakieta, której szczątki spadły na terytorium Polski - dodał.
Zdaniem Zełenskiego, bazując na zdjęciach z Przewodowa, nie spadły tam wyłącznie pozostałości systemów przeciwrakietowych. Prezydent przypomniał również, że po rozpoczęciu wojny rosyjska rakieta, która wycelowana była w Ukrainę, spadła na terytorium Mołdawii.
W czwartek szef BBN Jacek Siewiera powiadomił, że prezydent nie widzi przeszkód, aby obserwatorzy ukraińscy dołączyli do śledztw w sprawie Przewodowa. Dodał, że wymaga to zgodności z procedurami sojuszniczymi.
https://wydarzenia.interia.pl/raporty/raport-ukraina-rosja/aktualnosci/news-przewodow-w-zalobie-wybuch-ktory-na-zawsze-zmienil-wies,nId,6417093
https://wydarzenia.interia.pl/raporty/raport-ukraina-rosja/aktualnosci/news-przewodow-wolodymyr-zelenski-nasi-specjalisci-wezma-udzial-w,nId,6417011