Beatyfikacja Ulmów. „Żyli w świętości małżeńskiej i rodzinnej”
+
Jeśli jakieś miejsce nie przyjmie was ani nie będą chcieli was słuchać, odchodząc stamtąd,
strząśnijcie proch ze swoich stóp jako świadectwo przeciw nim".
Ewangelia według św. Marka 6,-11
Septuaginta .
.. Przekład, x. Remigiusz Popowski.
Dziś w Markowej dopuszczono się najstraszniejszego możliwego bluźnierstwa, kultem żyda, na którego ołtarzu składa się w ofierze polskie dzieci, w tym jeszcze nienarodzone, dokonano aktu bezprzykładnej zbiorowej apostazji z Kościoła Świętego i ustanowienia nowej religii, której pierwszą osobą tego kultu będzie żyd. Religia ta będzie wyłącznie polska, polinowska, bo żaden inny naród czegoś takiego by nie zaakceptował.
Polacy żydowi będą przynosić swoje dzieci, składać je w ofierze na żydowskim ołtarzu i dziękować mu za to, że chciał tę krwawą rzeźnię łaskawie przyjąć.
Nie przedkładamy tu żadnych argumentów z prawa kanonicznego lub nauk świętego Tomasza z Akwinu, wykazujących nielegalność tej beatyfikacji. Bo prawem najwyższym jest prawo wpisane w moralność oraz instynkt ojca: bronić życia własnych dzieci przed wszystkim innym, co wariat Ulma złamał najbrutalniej i najbezwzględniej.
Wariat Ulma pogwałcił wszystko, co tylko ojciec mógł pogwałcić, ale to, że my przyjęliśmy tę ohydę za nasze prawa, nasze cnoty, będzie nam kamieniem u szyi i nie płaczmy nad naszym losem, przyszłych rzezi naszych rodzin i maluczkich jako niezasłużonych, bo będzie to pokłosiem tego plugastwa.
W Markowej nikt nie protestował, przed tym wstrętnym wydarzeniem też nie było słychać żadnego głosu protestu, a to ze strony tych sprawiedliwych, pobożnych, zapobiegliwych czy dziko pazernych matek walczących o lepszy byt swoich milusińskich — nikogo takiego nikt nie zauważył. Żaden cnotliwy kapłan tradycji nie zabrał głosu Rejtana. Poszło jak po maśle.
- Biada.
Każdy jest kowalem własnego losu.
- Biada.
My, redakcja Gazety Warszawskiej, nigdy nie zgadzaliśmy się z tym, nie zgadzamy się i nigdy się nie zgodzimy, ale cóż mogliśmy przeciwko temu zrobić? Wszelkie zaniedbania, w tej sprawie – niech nam Pan Bóg wybaczy.
My się z tym nie zgadzamy, i nigdy, nigdy się z tym nie zgodzimy.
Red. Gazeta Warszawska
+
Szczególna wymowa dzisiejszej beatyfikacji polega na tym, że do chwały ołtarzy zostaje wyniesiona cała rodzina, połączona nie tyko więzami krwi, ale także wspólnym świadectwem danym Chrystusowi aż do ofiary własnego życia – powiedział w niedzielę kard. Marcello Semeraro, prefekt Dykasterii Spraw Kanonizacyjnych. Delegat papieski odprawił w Markowej na Podkarpaciu mszę św. beatyfikacyjną rodziny Ulmów.
Nie ma zgody na to, aby dzieci Ulmów były żydowskim nawozem(Judaism & Islam)+++ Laudetur Iesus Christus „Nie ma naszej zgody na to, aby dzieci Ulmów były żydowskim nawozem, starotestamentowym podnóżkiem gojowskim pod stopami żyda, ofiarą składną z dziecka w kulcie diabelskich ...
"Beatyfikacja" Rodziny Ulmów to otwarty kult diabła. ...(AntiEcclesia)"Beatyfikacja" Rodziny Ulmów to otwarty kult diabła. Józef Ulma jako sprawca śmierci swojego nierodzonego dziecka, które zmarło męczeńską śmiercią, ale bez Chrztu — jest przeklęty! Tu zaś chodzi już ...
W niedzielę w Markowej na Podkarpaciu odbyły się uroczystości beatyfikacyjne rodziny Ulmów – małżonków Józefa i Wiktorii oraz ich siedmiorga dzieci: Stanisławy, Barbary, Władysława, Franciszka, Antoniego, Marii i siódmego dziecka narodzonego w momencie śmierci matki. Mszy św. przewodniczył prefekt watykańskiej Dykasterii Spraw Kanonizacyjnych kard. Marcello Semeraro. W liturgii uczestniczyli m.in. krewni rodziny Ulmów, naczelny rabin Polski Michael Schudrich, goście z zagranicy oraz przedstawiciele służb dyplomatycznych i wojska.
Homilia delegata papieskiego
Hierarcha w homilii podkreślił, że sercem beatyfikacji jest miłość. – Błędem byłoby, gdyby dzień beatyfikacji rodziny Ulmów posłużył jedynie przywołaniu na myśli terroru i okrucieństw dokonanych przez ich oprawców, nad którymi ciąży już osąd historii – wskazał kard. Semeraro.
Męczeńska śmierć
Jak zaznaczył, „chcemy natomiast, aby dzień dzisiejszy był dniem radości, ponieważ słowa Ewangelii spisane na papierze stały się dla nas przeżywaną rzeczywistością, która jaśnieje w chrześcijańskim świadectwie małżonków Ulmów i w męczeństwie nowych błogosławionych”.
„W imię miłości”
Nawiązując do biblijnej przypowieści o miłosiernym Samarytaninie, kardynał Semeraro podkreślił, że „bez opiekuńczej troski, człowiek zawodzi”. – Troska jest bardzo ważną częścią człowieczeństwa, bowiem czyni istnienie właśnie ludzkim. Za ten gest gościnności i troski – jednym słowem: miłosierdzia – wypływający ze szczerej wiary małżeństwo Ulmów wraz z dziećmi zapłacili najwyższą cenę męczeństwa. Ich życie był cenną monetą, którą przypieczętowali bezinteresowność całkowitego daru z siebie samego w imię miłości – wskazał hierarcha.
„Świętość rodzinna”
Wysłannik papieża zaznaczył, że „szczególna wymowa” beatyfikacji polega także na tym, że „do chwały ołtarzy zostaje wyniesiona cała rodzina, połączona nie tyko więzami krwi, ale także wspólnym świadectwem danym Chrystusowi aż do ofiary własnego życia”. – Nowi błogosławieni uczą nas przede wszystkim przyjmowania Słowa Bożego i codziennego dążenia do pełnienia woli Bożej – wskazał hierarcha. Dodał, że dzięki temu „żyli w świętości nie tylko małżeńskiej, ale również rodzinnej”.
– W świadectwie i męczeństwie Ulmów i ich dzieci odkrywamy na nowo wielkość rodziny, miejsca życia, miłości i płodności. Odkrywamy na nowo wielkość misji, jaką Stwórca powierzył małżonkom i powtarzamy słowa św. Jana Pawła II, które skierował do rodzin w 1994 r.: „W Kościele i w społeczeństwie nadeszła epoka rodziny, która jest powołana do odegrania pierwszoplanowej roli w dziele nowej ewangelizacji” – powiedział duchowny.
Ochrona życia
Zaznaczył, że „w męczeństwie nowych błogosławionych szczególnie sugestywną rolę odgrywa maleńkie dziecko, które Wiktoria nosiła w swoim łonie, przychodzące na świat w bolesnych chwilach rzezi matki”. – Chociaż nie miało ono jeszcze imienia, dzisiaj nazywamy je błogosławionym – stwierdził.
– Dzisiaj to małe, niewinne dziecko (...) woła do współczesnego świata, aby przyjął, kochał i chronił życie od chwili poczęcia aż do naturalnej śmierci, zwłaszcza życie bezbronnych i zepchniętych na margines – powiedział kard. Semeraro. Jak podkreślił, niewinny głos tego dziecka „chce wstrząsnąć sumieniem społeczeństwa, w którym szerzą się aborcja, eutanazja i pogarda dla życia, postrzeganego jako ciężar a nie dar”.
Jak podkreślił kard. Semeraro, „rodzina Ulmów zachęca nas do reagowania na »kulturę odrzucenia«, którą potępia papież Franciszek”. – Świadectwo Józefa i Wiktorii Ulmów oraz ich dzieci uczy otwartości na innych, zwłaszcza najbardziej potrzebujących – wskazał hierarcha.
Przyjaźń żydowsko-chrześcijańska
Powiedział, że udział przedstawicieli wspólnoty żydowskiej podczas beatyfikacji „jest nie tylko wyrazem szlachetnych uczuć wdzięczności za to, czego dokonali nowi błogosławieni, gdy w Europie – a zwłaszcza tutaj, w Polsce – szalała rozpętana przez niemieckich okupantów furia skierowana wobec narodu żydowskiego, co nazywano »ostatecznym rozwiązaniem«”.
– Zjednoczenie rodzin żydowskich i rodziny katolickiej w tym samym męczeństwie zawiera bardzo głęboki sens oraz rzuca najpiękniejsze światło na przyjaźń żydowsko-chrześcijańską, zarówno na płaszczyźnie ludzkiej jak i religijnej – ocenił kard. Semeraro.
Dodał, że „nienawiść prześladowców do Żydów była w samej swej istocie nienawiścią do Boga Przymierza, Starego i tego Nowego, we krwi Chrystusa”.
– Konkretnością swego gestu rodzina Ulmów, jak również inni ludzie dobrej woli, którzy pomagali Żydom, antycypowali nauczanie soboru watykańskiego II, św. Pawła VI a także św. Jana Pawła II, przyjmując w swoim życiu postawę kogoś, kto burzy mury i obejmuje z braterską miłością – powiedział kaznodzieja.
Uchodźcy z Ukrainy
Prefekt watykańskiej Dykasterii Spraw Kanonizacyjnych odniósł się także do trwającej od 18 miesięcy rosyjskiej inwazji na Ukrainę, która zmusiła do ucieczki wielką liczbę uchodźców, którzy szukając schronienia przybyli do Polski. – W tym trudnym czasie różne instytucje rządowe i samorządowe oraz tysiące ludzi z prostych rodzin spontanicznie otwierali drzwi swoich domów na przyjęcie tych, którzy musieli uciekać – mówił.
Zwrócił uwagę, że „podobne sytuacje powtarzają się również w innych częściach świata i powodują, że rzesze uchodźców szukają słusznego przyjęcia u innych”.
– Niech wstawiennictwo nowych błogosławionych i ich świadectwo ewangelicznej miłości zachęcą wszystkich ludzi dobrej woli, aby stali się tymi, którzy „wprowadzają pokój”, otwierając drzwi i angażując się na rzecz bliźniego – zaapelował kard. Semeraro.
Eucharystię koncelebrowali biskupi Konferencji Episkopatu Polski na czele z przewodniczącym abp Stanisławem Gądeckim, prymasem Polski abp Wojciechem Polakiem oraz gospodarzem miejsca abp Adamem Szalem, a także kapłani ze wszystkich diecezji w kraju. Byli też obecni duchowni z zagranicy, w tym. m.in. kard. Gerhard Müller i kard. Robert Sarah.