Policja przekazała nowej informacje ws. Maksymiliana F., który postrzelił dwóch funkcjonariuszy we Wrocławiu. Jak się okazuje, mężczyzna zdołał oswobodzić się z kajdanek. Zatrzymano go, gdy nie miał ich na sobie, natomiast z nagrań monitoringu wynika, że w chwili, gdy rozpoczynał się transport, był w nie zakuty.
Nowe fakty w sprawie Maksymiliana F., który w piątkowy wieczór postrzelił we Wrocławiu przy ul. Sudeckiej dwóch policjantów.
- Na bazie zabezpieczonego materiału dowodowego i monitoringu możemy powiedzieć, że w chwili rozpoczęcia czynności transportowej mężczyzna miał założone kajdanki na ręce, natomiast w chwili zatrzymania już po policyjnej obławie mężczyzna ten nie miał kajdanek na rękach i nie miał ich też przy sobie - powiedział asp. sztab. Łukasz Dutkowiak z KWP we Wrocławiu.
W akcję poszukiwań Maksymiliana F. zaangażowani byli wszyscy dostępni w regionie funkcjonariusze. Pomogli też mieszkańcy.
- Chcielibyśmy jeszcze serdecznie podziękować mieszkańcom Wrocławia, ale i wszystkim osobom, które były zaangażowane w poszukiwania. Zarówno kierowcom MPK, taksówkarzom, ale i pracownikom wrocławskiego zoo, którzy też dawali sygnały, które wpłynęły później na nasze dalsze działania i też skutkowały tym, że policjanci zatrzymali tego niebezpiecznego mężczyznę. Bardzo dziękujemy za te wszystkie informacje - powiedział asp. sztab. Łukasz Dutkowiak.
"Jak się zbliżą, otworzę ogień". - M. Faściszewski, podejrzany zabójca, jest przypuszczalnie ofiarą manipulacji służb.
https://gazetawarszawska.com/index.php/pugnae/9493-fasciszewski-zabojca-ofiara-sluzb
Maksymilian F. został zatrzymany w sobotni poranek. Miał przy sobie broń. Mężczyzna usłyszał już zarzuty usiłowania zabójstwa, w niedzielę sąd zadecydował o trzymiesięcznym areszcie.W sprawie wciąż jest dużo niewiadomych. Nie wyjaśniono np. jak to się stało, że mężczyzna zdołał przemycić broń do radiowozu. W policji powołano specjalny zespół do wyjaśnienia tej sprawy. Wiadomo, że Maksymilian F. wcześniej został zatrzymany przez innych policjantów w związku z listem gończym - był poszukiwany za oszustwo. Do postrzelenia policjantów doszło w momencie, gdy był transportowany na komisariat Wrocław Krzyki.Postrzelenie policjantów we Wrocławiu. Są w stanie ciężkim- Pomiędzy jedną czynnością a drugą była przerwa, natomiast żeby kompleksowo odtworzyć to wszystko, trzeba by było krok po kroku opowiadać o każdej z tych sytuacji. Na tym etapie śledztwa nie jestem upoważniony, żeby to zrobić, ponieważ jeszcze wiele rzeczy jest do odtworzenia i wyjaśnienia - powiedział Łukasz Dutkowiak.
Policjant po raz kolejny zdementował informację, jakoby obaj postrzeleni funkcjonariusze siedzieli obok siebie z przodu radiowozu.
- Mogę potwierdzić w stu procentach, że jeden z policjantów prowadził pojazd służbowy siedząc za jego kierownicą, drugi z policjant siedział za nim, na tylnym siedzeniu samochodu, a obok jechała osoba zatrzymana - powiedział policjant.
Czytaj więcej na https://wydarzenia.interia.pl/dolnoslaskie/news-postrzelenie-policjantow-we-wroclawiu-nowe-informacje-o-maks,nId,7188901#parametr=zobacz_takze#utm_source=paste&utm_medium=paste&utm_campaign=firefox