W Wielki Czwartek Kościół czci z największą uroczystością niektóre z najważniejszych Tajemnic naszej Religii.
W starożytności ten błogosławiony dzień zaczynał się od pojednania publicznych grzeszników,
którzy odpokutowali swoje grzechy w Wielkim Poście.
Vivo ego, dicit Dominus: nolo mortem peccatoris, sed ut magis convertatur, et vivat
Ksiądz Prałat Carlo Maria Viganò
Nie starzeje się z czasem.Homilia na Mszę Krzyżma w Wielki Czwartek Wtedy także rozkazałeś słudze swemu Mojżeszowi, Preferencja. do wad. Krzyżmo W Wielki Czwartek Kościół czci z największą uroczystością niektóre z najważniejszych Tajemnic naszej Religii. W starożytności ten błogosławiony dzień zaczynał się od pojednania publicznych grzeszników, którzy odpokutowali swoje grzechy w Wielkim Poście. Vivo ego, dicit Dominus: nolo mortem peccatoris, sed ut magis convertatur, et vivat. Ale aby grzesznik nie umarł, aby mógł się nawrócić i żyć, konieczne jest, aby Ofiara Nowego i Wiecznego Przymierza, Msza Święta, była odprawiana w sposób bezkrwawy; a aby ta wieczna Ofiara mogła być odprawiana, potrzebne jest Kapłaństwo, a zatem Episkopat, który przekazuje ją w linii Sukcesji Apostolskiej; a wraz z nim Oleje i Krzyżmo namaszczenia Kapłanów i Królów, Proroków i Męczenników. Krótko mówiąc, konieczne jest, aby Mesjasz – Χριστός, Namaszczony przez Pana – chwalebnie zmartwychwstały i wstąpił do Nieba po cierpieniu i śmierci na Krzyżu, oddawał swoją obecność w Kościele Świętym, swoim Mistycznym Ciele, aż do dnia swego powrotu na końcu czasów. W tym błogosławionym dniu wspominamy Ostatnią Wieczerzę, ustanowienie Kapłaństwa, Mszę i Najświętszy Sakrament. Wieczorna liturgia przenosi nas z powrotem do Wieczernika, gdzie Apostołowie otrzymują od Pana Jego duchowy testament, przed Jego męką w Getsemani i pojmaniem przez Sanhedryn. A podczas gdy dni przed i po Wielkim Czwartku oferują nam Ewangelie Męki Pańskiej i zewnętrzne znaki żałoby, dzisiaj Kościół ubiera się na biało, intonuje Gloria i skupia się na kontemplacji tych ostatnich godzin, które Odkupiciel spędza ze swoimi uczniami. Nigdy tak jak w tej przełomowej fazie dziejów Kościoła i ludzkości nie mogliśmy odczuć i dzielić obaw Apostołów, ich dezorientacji na widok obmytych przez Mistrza stóp, ich świadomości zbliżającego się przeznaczenia, snu, który ogarnia ich podczas agonii w Ogrodzie Oliwnym, strachu, który skłoni ich do ucieczki, trzykrotnego zaparcia się Piotra w Pretorium, rozpaczy, która doprowadzi Judasza do samobójstwa, oraz cichej obecności Jana i pobożnych niewiast podczas wstępowania na Kalwarię i u stóp Krzyża. W przeciągu zaledwie kilku godzin rytualny bankiet z okazji żydowskiej Paschy, w którym zapowiadano jedyną mszę odprawioną przed Ofiarą Golgoty, ustępuje miejsca pozornemu triumfowi katów, pojmaniu Pana, procesowi przeprowadzonemu przy użyciu oszustwa i fałszywych świadków, Jego skazaniu na śmierć na haniebnej szubienicy przeznaczonej dla niewolników, zniewagom tłumu podżeganego przez uczonych w Piśmie i kapłanów. Wszystko to znajdujemy w skromnych znakach liturgii, która kończy się smutno, w rycie obnażenia ołtarzy, któremu towarzyszy monotonny śpiew Psalmu 21, w zastąpieniu dźwięku dzwonów surowym hałasem crotalus . Można powiedzieć, że ziemskie życie Zbawiciela – a co za tym idzie, cała historia Zbawienia – jest zawarta w tym dniu, w którym Pan pozwala Dwunastu, a wraz z nimi i nam, cieszyć się krótkim błyskiem uroczystej pociechy i nadziei przed strasznymi godzinami Wielkiego Piątku. W dniu, w którym Lewici odnawiają swoje przyrzeczenia kapłańskie i więź jedności z Biskupem, musimy zadać sobie pytanie, jaki jest model, do którego chcemy dostosować nasze Kapłaństwo. Istnieje w istocie wiele sposobów rozumienia i przeżywania posługi kapłańskiej, ale tylko jeden jest zgodny z wolą Naszego Pana Jezusa Chrystusa. Nie wy wybraliście Mnie, ale Ja was wybrałem (J 15,16), powiedział Boski Mistrz. A jeśli wybrał nas, jeśli wybrał was, to po to, abyście byli tacy, jakimi On was chce, abyście szli i owocowali, a owoc wasz trwał (J 15,16). Abyście szli, a nie po to, abyście pozostali. Abyście wzrastali w świętości, a nie taplali się w swojej przeciętności lub, co gorsza, pogrążali się w grzechu. Abyście mogli wydawać owoce. Nie jesteście związkowcami, ani propagandystami, ani funkcjonariuszami organizacji humanitarnej, ani członkami kręgu filantropijnego. Nie jesteście powołani, aby uspokajać dusze, ani im dogadzać, ale aby je budzić z odrętwienia, aby je napominać, aby je pobudzać, zarówno w porę, jak i nie w porę – stosownie, natarczywie. Nie jesteście już ze świata, ale w świecie: czarna szata, którą nosicie, jest znakiem oddzielenia i wyrzeczenia; przykładem dla dobrych i przestrogą dla grzeszników. Nie jesteście przewodniczącymi zgromadzenia, ale sługami Chrystusa, szafarzami Tajemnic Bożych (1 Kor 4:1). Nie jesteście aktorami na scenie ani wykładowcami na podium: jesteście kapłanami, w których gestach i z których słów ci, którzy was słuchają, muszą zobaczyć i usłyszeć Naszego Pana, Arcykapłana, który otwiera ramiona na Krzyżu, aby ofiarować Siebie Ojcu. Kościół, kapłaństwo, msza, sakramenty, liturgia i ewangelia nie są twoją własnością ani planem, który Bóg pozostawia ci do swobodnego manipulowania, zniekształcania lub „odczytywania na nowo” według własnego uznania. Szanuj zatem Świętą Tradycję, nie jako zimne popioły przeszłości, która została już pogrzebana, ale jako żywy płomień, który musi rozpalić wszystko nadprzyrodzoną Miłosierdziem, zaczynając od was samych. Bo jeśli nie jesteście solą ziemi i zaczynem ciasta, skończycie rzuceni na ziemię i podepczeni (Mt 5:13) przez tych, którym wydaje się, że się podobacie. Uczyńcie Najświętszą Ofiarę Mszy Świętej głównym powodem waszego życia i waszych dni, ponieważ od niej zależy zbawienie Kościoła, świata, a także wasze własne zbawienie. Uzupełniajcie w ciele waszym to, czego brakuje cierpieniom Chrystusa , jak mówi Apostoł (Kol 1, 24), dla dobra Jego Ciała, którym jest Kościół. Resistite fortes in fide (1 P 5, 9), zgodnie z napomnieniem św. Piotra. Strzeżcie się, aby serce wasze nie dało się zwieść i nie odwróciło się, służąc bogom obcym lub padając przed nimi na twarz (Pwt 11, 16). Trzymajcie się rady Commonitorium św . Wincentego Lerynu: In ipsa item Catholica Ecclesia magnopere curandum est ut id teneamus quod ubique, quod semper, quod ab omnibus creditum est. Trzymamy się tej wiary, w którą wierzyli wszędzie, zawsze i wszyscy. To jest najpewniejsza zasada Wiary, przed odstępczą Hierarchią, która przyćmiewa prawdziwy Kościół Chrystusa i przed uzurpatorem Najwyższego Pontyfikatu. Naucz się słuchać Boga przed ludźmi, pamiętając, że los kapłana lub biskupa jest nierozerwalnie związany z losem jego Pana: Jeśli świat was nienawidzi, wiedzcie, że mnie pierwej znienawidził niż was. Gdybyście byli ze świata, świat miłowałby to, co jest jego; ale ponieważ nie jesteście ze świata, ale Ja was wybrałem ze świata, dlatego was świat nienawidzi. Pamiętajcie na słowo, które wam powiedziałem: Sługa nie jest większy od swego pana. Jeśli mnie prześladowali, was będą prześladować; jeśli moje słowo zachowali, i wasze będą zachowywać. Ale to wszystko będą wam czynić dla imienia mojego, bo nie znają Tego, który mnie posłał (J 15,18-21). Kościół przygotowuje się do stawienia czoła passio Ecclesiæ , ona, która jest Mistycznym Ciałem Chrystusa, i która podobnie jak jej Głowa musi nie tylko stawić czoła torturom w poszczególnych członkach Męczenników, jak to miało miejsce w toku Historii, ale także w całym ciele, prowadzonym przed nowym Sanhedrynem, który nienawidzi Kościoła tak, jak nienawidzi Chrystusa. I w tych błogosławionych godzinach nam również jest dana okazja, aby celebrować Kapłaństwo, w które zostaliśmy obdarzeni: niektórzy w pełni Episkopatu, niektórzy w uczestnictwie w różnych stopniach Święceń Kapłańskich, które otrzymaliście. Zgromadzeni wokół Kalwarii ołtarza, powtarzamy słowa i gesty, których Pan nauczył Apostołów, wierni otrzymanemu mandatowi: Hæc quotiescumque feceritis, in mei memoriam facietis (1 Kor 11, 25). Każdy z nas może powiedzieć wraz ze św. Augustynem: Admiramini, gaudete, Christus facti sumus. (Traktat XXI). Staliśmy się Chrystusem: wierni, przez Chrzest; wy, święci Słudzy, w kapłaństwie urzędowym; my, Biskupi, w pełni kapłaństwa i w Sukcesji Apostolskiej. Powtarzamy to, czego nas nauczono i co nam nakazano czynić. Przekazujemy dalej nienaruszone – z pomocą Boga i asystencją Ducha Świętego – to, co otrzymaliśmy: Tradidi quod et accepi (1 Kor 1,3). Ponieważ nie mamy nic własnego do przekazania, ale wszystko, co dał nam Chrystus: Dominus pars hereditatis meæ et calicis mei: tu es qui restitues hereditatem meam mihi (Ps 15,5), Pan jest moim dziedzictwem i moim kielichem: Ty jesteś Tym, który przywraca mnie do posiadania dziedzictwa, które z winy utraciłem. A jeśli dziećmi, to i dziedzicami: dziedzicami Boga, a współdziedzicami Chrystusa, skoro wspólnie z Nim cierpimy po to, abyśmy też wspólnie mieli udział w chwale (Rz 8,17). Bycie dziedzicami Boga i współdziedzicami Chrystusa wymaga zatem naszego przyswojenia Królewskiego Kapłaństwa Naszego Pana: Kapłaństwa, które polega na składaniu Boskiej Ofiary w bezkrwawej Ofierze Mszy; ale także na mistycznym ofiarowaniu siebie jako ofiar w zjednoczeniu z Niepokalanym Barankiem; i na byciu, jak Chrystus, kamień węgielny, mistycznym ołtarzem, na którym obrzęd jest celebrowany. Tylko w ten sposób, najdrożsi bracia, możemy być godni usłyszeć, jak Mistrz powtarza pocieszające słowa, które skierował do Apostołów w Wieczerniku: To jest moje przykazanie, abyście się wzajemnie miłowali, tak jak Ja was umiłowałem. Nikt nie ma większej miłości od tej, gdy ktoś życie swoje oddaje za przyjaciół swoich. Jesteście przyjaciółmi moimi, jeśli czynicie to, co wam przykazuję. Już was nie nazywam sługami, bo sługa nie wie, co czyni pan jego, ale nazwałem was przyjaciółmi, albowiem wszystko, co usłyszałem od Ojca mego, oznajmiłem wam. Nie wyście mnie wybrali, ale Ja was wybrałem i przeznaczyłem was na to, abyście szli i owoc przynosili, i by owoc wasz trwał, aby wszystko, o cokolwiek poprosicie Ojca w imię moje, dał wam (J 15, 12-16). Błagajmy Najświętszą Dziewicę, Regina Crucis , Matkę Najwyższego Kapłana, Matkę Boskiej Ofiary, Tabernakulum Najwyższego, prosząc, abyśmy mogli być prawdziwymi przyjaciółmi Chrystusa, czyniąc to, co On nam nakazuje. Pozostając czuwającymi i modląc się podczas agonii Jego Kościoła; będąc wiernymi Jemu w chwili, w której nowi Judasze wydadzą Go Sanhedrynowi; nie uciekając ze strachu, nie zapierając się Go, jak Piotr. Kochając się wzajemnie, jak On nas umiłował – Congregavit nos in unum Christi amor ; umiejąc oddać nasze życie, tak jak On je oddał za nas. Dzieląc Jego cierpienia, aby także dzielić Jego chwałę. I niech tak się stanie.
+ Carlo Maria Viganò, arcybiskup |
https://exsurgedomine.it/250417-chrisma-eng/