Ataki grupowe
Mogą być one szczególnie widoczne w wątkach komentarzy do artykułów internetowych, w których grupa terrorystów Hasbara połączy siły, aby oczernić autora lub wyrzucić niewygodną prawdę. Często, jeśli sprawdzimy, odkryjemy, że wiele nazw użytkowników w tych atakach zostało utworzonych właśnie w tym celu, bez wcześniejszej historii komentarzy. Czasami jeden członek Hasbary rejestruje wiele nazw użytkowników i publikuje pod każdym z nich w jednym celu. Kiedyś robiono to bardzo często na stronie internetowej The Economist, gdzie znani żydowscy komentatorzy tworzyli rodzaj „ataku roju” na innego komentatora. Stało się tak źle, że wielu całkowicie porzuciło The Economist. Tak jak złe pieniądze wypierają dobrych, pyskaty i prowokujący komentatorzy w końcu odstraszą wszystkich dobrych czytelników.
Unikaj skupiania się na faktach
W wielu sytuacjach i na wiele tematów fakty nie wspierają stanowiska Żydów ani ich pożądanej narracji. Tak więc, atakując te tematy, członkowie Hasbary są surowo ostrzegani przed dyskutowaniem o faktach przedstawionych przez autora, a zamiast tego zachęcani do angażowania się w ataki ad hominem, przesuwając agendę z podstawowej kwestii na charakter lub reputację autora, co nie pozwala na badanie stanowiska pisarza. Zaatakuj autora bez odnoszenia się do jego twierdzeń i spróbuj przekonać innych do tego samego. Częścią tego są „przeboje”.
Fałszywe filozofie
Jednym z takich oczywistych jest narracja stworzona przez Żydów o antysemitach kwestionujących „prawo do istnienia” Izraela. Ale to bzdury, a te wypowiedzi powinny być demaskowane i potępiane przy każdym pojawieniu się. Niemal każdy zgodziłby się, że każdy naród ludzi powinien mieć własną ojczyznę. To nie jest problem. Problem polega na tym, czy masz „prawo” do budowania swojej ojczyzny na moim podwórku, czyli nie faktu ojczyzny, ale jej położenia. Możemy z radością zgodzić się, że Żydzi powinni mieć własną ziemię, ale faktem jest, że Żydzi nielegalnie okupują siłą militarną ojczyznę innego narodu i poprzez powolny proces eksterminacji eliminują wszystkich palestyńskich Arabów z ich własnej ziemi. Z tym właśnie należy się zmierzyć.Pytanie nie brzmi, czy Izrael ma prawo do istnienia, ale gdzie Izrael ma prawo do istnienia. Żydzi nie mają tego prawa w Palestynie i nigdy nie mieli. Nawet 2000 lat temu Izrael nie był bynajmniej narodem wyłącznie żydowskim, a Żydzi już wtedy stanowili mniejszość. Brak 2000 lat unieważnia takie twierdzenie, a w rzeczywistości Żydzi szukali na całym świecie nowej lokalizacji dla ojczyzny i faktycznie osiedlili się w Ugandzie w pewnym momencie – aż europejscy Chazarowie „zdobyli religię” i stworzyli syjonizm.
Cenzurowanie Internetu
Alison Weir napisała świetny artykuł[65]
o tym, jak Izrael i Żydzi pracują nad kontrolowaniem informacji w Internecie, a konkretnie w celu usunięcia wszelkich „antysemickich” treści – które są ogólnie definiowane jako wszystko, czego Żydzi nie chcą słyszeć – lub czego nie chcą, abyś słyszał. Stworzyli wiele dobrze finansowanych i dobrze zorganizowanych projektów, których celem jest zalanie stron internetowych i mediów społecznościowych proizraelską propagandą, jednocześnie blokując nielubiane przez nich fakty. Projekty te wykorzystują głównie żydowskie uniwersytety, a nawet uczniów szkół średnich, których obowiązki obejmują od infiltrowania Wikipedii po wpływanie na YouTube. Korzystają nawet z izraelskich żołnierzy, którym płaci się dodatkowe pieniądze za „Tweetowanie, udostępnianie, polubienie i nie tylko”. Oto wideo:[66]
Wikipedia
Pisałem gdzie indziej i wielu obserwatorów zauważyło, że Wikipedia jest tak mocno stronnicza w tak wielu obszarach, że stała się prawie bezużyteczna jako źródło informacji. Jeśli chcesz poznać liczbę protonów w atomie cezu, Wiki udzieli prawidłowej odpowiedzi, ale na prawie wszystko, co dotyczy Żydów, Izraela, prawie każdej części historii, polityki, ekonomii, ważnych bieżących wydarzeń, i wiele innych powiązanych tematów, Wikipedia jest źródłem wyłącznie dezinformacji. Jest to tak prawdziwe, że w przypadku wielu pozycji można uzyskać dobre przybliżenie prawdy, czytając artykuł na Wiki i po prostu zakładając, że jest odwrotnie. Wikipedia jest teraz tak intensywnie monitorowana przez żydowskich członków Hasbary i ogólnie syjonistów, że wielu redaktorów twierdzi, że ich edycje na powyższe tematy zostały niemal natychmiast usunięte, a oryginalny tekst wstawiony ponownie, twierdząc, że przy drugiej próbie strona zostanie zablokowana. Wikipedia zrzeka się jakiegokolwiek udziału lub zatwierdzenia tych taktyk, ale twierdzenia są puste.Te redakcje Wikipedii dokonane przez Żydów nie różnią się od Żydów palących książki, z których treścią się nie zgadzają.

W 2010 roku dwie izraelskie grupy zaczęły oferować kurs „syjonistycznej edycji” wpisów Wikipedii. Celem było „upewnienie się, że informacje w internetowej encyklopedii odzwierciedlają światopogląd grup syjonistycznych”. Izraelska gazeta Haaretz donosiła: „Cel organizatorów był dwojaki: wpłynąć na izraelską opinię publiczną poprzez udział ludzi podzielających ich poglądy ideologiczne w pisaniu i redagowaniu wersji hebrajskiej oraz pisać po angielsku, aby wizerunek Izraela mógł być wzmocniony za granicą. ” Była nawet nagroda dla „Najlepszego redaktora syjonistycznego” – osoba, która w ciągu następnych czterech lat wprowadziła najwięcej „syjonistycznych” zmian w Wikipedii, otrzymałaby podróż balonem na gorące powietrze nad Izraelem .[67]
Jeden z komentatorów powyższego artykułu w NYT Lede napisał: „Najbardziej kontrowersyjne tematy to: WSZYSTKO, co ma COŚ wspólnego z Izraelem, syjonizmem, Żydami, antysemityzmem itp. To zdecydowanie numer jeden. Toczą się poważne spory o każde słowo w artykule, kolejność zdań itp. Problem polega na tym, że istnieje wiele artykułów, którymi niektórzy ludzie są tak zaabsorbowani, że nieustannie „monitorują” je pod kątem wszelkich zmian, których nie akceptują. . . Nazywam ich Wiki-Policjantami.
Inny napisał: „Jako Żyd mogę zaświadczyć, że naszymi głównymi cechami kulturowymi są determinacja, kreatywność i, ostatnio i wśród naszej mniejszości, niezachwiana wiara w nasze prawo do niemoralnego działania z słabo zamaskowanego własnego interesu. ( Uwaga czytelnika : Pamiętaj, kiedy słyszysz wyrażenie „nienawidzący się Żyd”, słyszysz mema wymyślonego w celu uniknięcia trudności w przekonaniu czytelników, że niektórzy ludzie otwarcie krytyczni wobec polityki rządu Izraela mogą być zarówno żydami, jak i antysemitami. )”
Inny komentator napisał: „ Wszystkie wpisy Wikipedii na ten temat (Żydzi) powinny zawierać notatkę mówiącą: „po seminarium, które odbyło się w Izraelu, specjalnie przeszkoleni syjoniści będą przepisywać ten tekst ”.
Wspomniana powyżej żydowska grupa CAMERA rozpoczęła to, co nazwano „wojną z Wikipedią”.[68]
CAMERA wezwała wolontariuszy do potajemnej pracy nad edycją wpisów do Wikipedii, podkreślając wagę utrzymywania projektu w tajemnicy, z wolontariuszami szkolonymi w sposób, który pozwala uniknąć wykrycia. Powiedziano im, aby „unikali, z oczywistych powodów, wybierania nazwy użytkownika, która oznacza cię jako proizraelską (lub jako Żyda) lub która pozwala ludziom poznać twoje prawdziwe imię”. CAMERA ostrzegł ich również: „Nie zapomnij zawsze się logować. Jeśli wprowadzisz zmiany, gdy nie jesteś zalogowany, Wikipedia zarejestruje adres IP twojego komputera”. „Toczy się wojna i niestety sposób na jej walkę musi być pod ziemią”. Najwyraźniej „podziemna” część obejmuje utrzymywanie Twojej lokalizacji i tożsamości w tajemnicy nawet przed Wikipedią.
Co więcej, aby pomóc utrzymać tajny i tajny charakter ich celu, wolontariuszom powiedziano, aby „unikali redagowania artykułów związanych z Izraelem przez krótki okres czasu”. Mieli rozpocząć redagowanie artykułów na tematy ogólne, aby ukryć swoje główne zainteresowania. Kazano im „edytować artykuły losowo”, podkreślając wagę zachowania tajemnicy: „ Nie chcesz być postrzegany jako 'obrońca KAMERY' (lub Żyd) w Wikipedii, to na pewno ”.
Jeden z żydowskich komentatorów sporządził listę 100 najlepszych nazw użytkowników redaktorów Wikipedii, mówiąc: „Ilu z nich jest Żydami? Wydaje się, że około 5% listy ma żydowskie nazwiska, czyli mniej więcej tyle samo, co żydowska populacja Ameryki. Nie wydają się mieć uniwersalnej kontroli, ponieważ nie są nadreprezentowani wśród redaktorów Wikipedii”. Spowodowało to natychmiastową odpowiedź innego komentatora, który napisał: „Jesteś niesamowicie naiwny, jeśli uważasz, że najlepsi redaktorzy Wikipedii reprezentują pojedyncze osoby. Większość, jeśli nie wszystkie, z pierwszej setki to tylko pseudonimy używane przez niewielką liczbę amerykańskich, brytyjskich i izraelskich agencji państwowych i prywatnych firm PR. Biorąc pod uwagę, że Wikipedia jest najcenniejszym narzędziem kształtowania poglądów ludzi, rząd USA przejąłby nad nią kontrolę siłą, gdyby jeszcze jej nie posiadał”. Zgodnie z oczekiwaniami,„Nie walcz, jeśli nie możesz wygrać” i nigdy nie angażuj się, jeśli nie możesz kontrolować warunków i programu debaty.
Inny komentator napisał: „Uzgodniona Wikipedia jest ściśle kontrolowana. To jest jego wartość. Kiedy chcesz poznać dokładną bzdurną narrację, którą pcha głębokie państwo, Wikipedia jest twoim przyjacielem”. Nie jest trudno udokumentować fakt, że Izrael płaci Żydom za poważne manipulowanie treściami online, głównie na Wikipedii, ale także na innych stronach.[69]
Rząd Izraela prowadzi nawet zajęcia na temat redagowania Wikipedii, aby była „bardziej syjonistyczna”.[71]
Inny napisał: „Wszystkie dowody zniszczenia i rzezi mężczyzn, kobiet i dzieci powinny być archiwizowane na wielu bezpiecznych serwerach w różnych krajach, aby zachować je dla historii i zbrodni przeciwko ludzkości. Jeśli [Żydzi] mogą edytować Wikipedię, wymazując fakty, cenzurując wszystkie platformy mediów społecznościowych, zakazując, wstyd i utratę środków do życia w swoim korporacyjnym raju Technopoly, czy ktoś wierzy, że pozwolą na istnienie dowodów ich zbrodni?
Światowe „50-centowe armie”

Wszyscy musicie o tym wiedzieć, historia sfabrykowana przez Davida Bandurskiego , innego Żyda, ta z „China Media Project” Uniwersytetu w Hongkongu, finansowanego przez George’a Sorosa. Bajka utkana przez Bandurskiego polegała na tym, że chiński rząd zatrudniał 288 000 osób zatrudnionych w pełnym wymiarze czasu pracy, które szukały możliwości zamieszczania postów w dowolnym miejscu w Internecie korzystnych dla Chin, z nagrodą w wysokości 0,50 RMB za każdy taki post. A jakaś szanowana grupa naukowców oszacowała, że „chiński rząd fabrykuje 488 milionów postów w mediach społecznościowych rocznie pisanych przez fałszywe konta w mediach społecznościowych”. Prawie tyle samo, co Żydów. Zrobiono to rzekomo „w celu manipulowania opinią publiczną i rozpowszechniania dezinformacji na korzyść rządzącej Komunistycznej Partii Chin”. „… celem tej masowej tajnej operacji było odwrócenie uwagi opinii publicznej i zmiana tematu”.[73]
Według twojej wiedzy, czy jakaś inna grupa pasuje do tego opisu?
Te twierdzenia były oglądane przez setki w całym Internecie, na dowolnej platformie pozwalającej na komentarze, z wszelkimi komentarzami korzystnymi dla Chin oskarżonych o przynależność do 50-centowej armii chińskiej. Ale potem nagle – pewnego dnia – to umarło, bo tego dnia ktoś zamieścił na Facebooku zrzut ekranu z istniejącego od dawna programu, w którym rząd Izraela oferował (i nadal oferował) wszystkim żydowskim studentom uniwersytetów w Ameryce zapłatę 0,50 USD za każdy post korzystny dla Izraela lub Żydów. Bandurski zamilkł i możemy mieć nadzieję, że pozostanie w takim stanie. Tak naprawdę nigdy nie było chińskiej 50-centowej armii, ale rzeczywiście istniała żydowska 50-centowa armia , która istnieje do dziś i którą możemy zobaczyć na unz.com i wielu innych miejscach.
50-wieczna żydowska armia
„Ogólnie wolontariusze do programów płatnych będą rejestrować się w rządzie izraelskim zgodnie z językiem, w którym biegle się posługują, a następnie przekazywać do departamentu mediów MSZ, którego personel przekieruje wolontariuszy do stron internetowych uznanych za „problematyczne”.[74]
Ich kontaktowy adres e-mail to This email address is being protected from spambots. You need JavaScript enabled to view it.. Nie jest łatwo odróżnić płatnych trolli Hasbara od 50-centowych żydowskich członków armii, a często mogą to być ci sami ludzie. Niemniej jednak, jak napisał jeden z obserwatorów: „ Istnieje kilka sposobów na wykrycie płatnych autorów komentarzy . Jednym z nich jest to, że zazwyczaj wybierają ataki ad hominem. Ten jest antysemitą, ten jest wrogiem Izraela, ten nie ma kwalifikacji do przemawiania. Ponadto nigdy nie odpowiadają na wykształcone odpowiedzi, ponieważ nie mają odpowiedzi i prawdopodobnie są poinstruowani, aby nie odpowiadać, aby nie pomagać w promowaniu wykształconych myśli na ten temat”.[75]
The Times of Israel opublikował artykuł zatytułowany „Rząd ma odegrać zakulisową rolę w rozpowszechnianiu proizraelskich informacji w mediach społecznościowych za pośrednictwem uniwersytetów”.[76]
„Cała idea systemu opiera się na działaniach uczniów. Projekt wymaga, aby rola państwa była niewidoczna, co sprawia wrażenie, jakby uczniowie pracowali niezależnie . Na każdej uczelni będzie trójstopniowa hierarchia kierowana przez starszego koordynatora, który otrzyma pełne stypendium opłacane przez rząd, aby nadzorować trzech innych koordynatorów. Koordynatorzy drugiego szczebla będą odpowiedzialni za jeden z trzech konkretnych obszarów działania w zakresie języka, grafiki i badań. Koordynatorzy otrzymają również stypendia, choć mniejsze niż starszy koordynator, i będą odpowiadać za masę studentów rekrutowanych do programu, z których każdy otrzyma również „minimalne stypendium”. To 50-centy żydowscy członkowie Armii.
Wiele z tych trolli Hasbara i 50-centowych ludzi z wojska ma oprogramowanie takie jak topsy.com, które przeszukuje internet w poszukiwaniu odniesień do Żydów lub Izraela i ostrzega o pojawieniu się pewnych słów kluczowych, takich jak Izrael, Żyd, Żyd, lesbijka.
Często pojawiają się w liczbach, „aby tworzyć sprzeczne posty, próbując odeprzeć krytykę lub po prostu zmylić sytuację”, więc zrozumienie podstawowych problemów staje się trudne. Zazwyczaj ich komentarze zawierają osobiste ataki i prawie nieuchronnie zawierają skandaliczne twierdzenia, które prawie zawsze są pozbawione dokumentacji, sfabrykowane twierdzenia bez poparcia, snujące jakąkolwiek historię, która uwolni Żydów od ich zbrodni. Jeśli dostarczają materiał źródłowy, to prawie nigdy nie jest on oryginalny, a jedynie „z drugiej ręki przerobione cytaty” z innych żydowskich źródeł, które same nie mają dokumentacji.
W artykułach i komentarzach internetowych tak wielu Żydów albo nie ma wzmianek , albo tylko te z tej drugiej kategorii powyżej. Zdecydowanie większość z nich można uznać za bzdury. I oczywiście o to właśnie walczymy. Ta choroba tak zainfekowała rząd, media i internet, że żyjemy w świecie kłamstw. Ważną częścią tego jest żydowska armia za 50 centów, infekująca wszystkie media społecznościowe i platformy internetowe.[77]
[78]
[79]
[80]