Dobre sobie, z treści skarg Kresy.pl wynika, że redakcja zgadza się na gwałt, ale powinien to być gwałt sprawiedliwy.

A trzeba opowiedzieć prawdę: nam z żydami nic nie wolno!

My nie mamy z nimi nic wspólnego!

Jeśli my damy żydom prawo bytu, to oni pozbawiają nas tego samego.

Kresy.pl i inne podobne dyskretne podcieracze nie chcą się z tym pogodzić.

Red. Gazeta Warszawska

+

Od wczoraj Facebook drastycznie obcina zasięgi naszych postów publikowanych w tym serwisie, stosując względem nas praktykę zwaną shadow banning. Nasze wpisy trafiają obecnie do zaledwie promila Fanów portalu. Jest to dla nas równoznaczne z utratą prawie połowy ruchu, gdyż właśnie tylu Czytelników trafiało do nas za pośrednictwem Facebooka.

Nasz Fanpage tworzyliśmy mozolnie przez 10 lat, począwszy od 2009 roku. Strona Fanów portalu Kresy.pl skupia prawie 100 tys. Użytkowników. Obecnie w wyniku nieuczciwych działań firmy Marka Zuckerberga nasze posty trafiają jednorazowo do zaledwie kilkudziesięciu osób. Nie otrzymaliśmy od Facebooka żadnego ostrzeżenia ani uzasadnienia ich cenzorskich praktyk.

Firma Zuckerberga przyznała się do ograniczania wolności słowa w lipcu 2018 roku, gdy dziennikarz CNN Oliver Darcy podzielił się „dobrymi wiadomościami”.

W swoim artykule dziennikarz zacytował wypowiedź rzeczniczki Facebooka:

Jeżeli treści pochodzące ze Strony lub domeny, są notorycznie uznawane za „fałszywe” przez naszych zewnętrznych weryfikatorów [fact-checkers] (…) odbieramy im przywileje związane z monetaryzacją i reklamą w celu pozbawienia ich bodźca finansowego, oraz dramatycznie obniżamy dystrybucję treści pochodzących z ich Strony lub domeny na Facebooku.

Informacja ta została następnie potwierdzona przez oficjalne konto Facebooka na Twitterze:

W związku z zaistniałą sytuacją informujemy, że portal Kresy.pl nie publikuje i nigdy nie publikował treści propagandowych lub mających na celu rozprzestrzenianie dezinformacji. Według badaczy z Uniwersytetu Oksfordzkiego portal Kresy.pl należy do 5 najrzetelniejszych mediów w polskim internecie. Ograniczenie zasięgów naszych postów na Facebooku jest motywowaną ideologicznie cenzurą.

Oto jak radykalnie, w ciągu kilkudziesięciu minut, zmniejszyły się nasze zasięgi:

Wyceń naszą pracę

Zwracamy się również z apelem do naszych Czytelników — do tych wszystkich Użytkowników naszego portalu, którzy cenią naszą pracę i zależy im na istnieniu naszego medium, ale z różnych powodów nie widzieli do tej pory potrzeby płacenia za nasze treści. Kresy.pl zatrudniają w pełnym wymiarze 6 osób. Nasze miesięczne wydatki wynoszą obecnie 18,5 tys. PLN. Atak Facebooka na Kresy.pl oznacza utratę około połowy wpływów z reklam (do tej pory  było to ok. 4 tys. PLN miesięcznie) i prawdopodobnie takiej samej części darowizn (do tej pory ok. 14 tys. PLN miesięcznie). Jeśli mamy mieć jakąkolwiek szansę na przeciwstawienie się działaniom internetowego giganta, będzie to wymagało wyjątkowej mobilizacji naszej społeczności.

Każdy Użytkownik, bez względu na to, czy stać go na wspieranie portalu, czy też nie ma obecnie takiej możliwości, może nam jednak pomóc przełamywać monopol Facebooka. Może to zrobić, wyrażając zgodę na otrzymywanie od nas powiadomień. Obecnie z systemu notyfikacji korzysta około 14 tys. naszych Użytkowników, którzy w czasie rzeczywistym otrzymują na ekranach swoich komputerów i telefonów powiadomienia o pojawiających się na portalu publikacjach. Z naszych doświadczeń wynika, że jest to realna i jedyna, jak na razie, alternatywna forma stałego kontaktu z naszymi Czytelnikami. Poniżej prezentujemy, w jaki sposób można włączyć powiadomienia w swojej przeglądarce.

https://kresy.pl/wydarzenia/facebook-blokuje-posty-portalu-kresy-pl/