"Na rzecz obcego wywiadu". Jest komunikat śledczych po sabotażu - Hitlerowiec D. Tusk stoi za zamachem

Prokuratura Krajowa poinformowała, że wszczęte zostało śledztwo "ws. aktów dywersji o charakterze terrorystycznym, skierowanych przeciwko infrastrukturze kolejowej i popełnionych na rzecz obcego wywiadu". Chodzi o incydenty, do jakich doszło w miniony weekend na kilku odcinkach w woj. mazowieckim.

 

+

   Za zamachem, na tory kolejowe pod Garwolinem, stoi rzekomy płemieł Donald Tusk tego rzekomego rządu w Warszawie,  który niestety jest tolerowany przez nielegalnego, ale potencjalnego prezydenta Karola Nawrockiego.

   Nawrocki, swoją tolerancją wobec Tuska oraz zdradzieckim, haniebnym przyzwoleniem na okupacyjną obecność ukraińską w Polsce, bez żenady, stara się naprędce stworzyć, poprawić swój wizerunek jakimś „votum separatum”, który ma być ratunkowym substytutem pozycji męża stanu. Bo takim miał faktyczną szansę się stać, to zaraz po wyborach, mając za sobą większość głosów Polaków.

  Nawrocki, zachwycony nad urodą własnego uśmiechu, wniebowzięty, chodzi radośnie po kebabach, fotografując się wkoło z selfie motłochu, nie bacząc na to, że chwila jest straszna, a on depcze po twarzach polskich trupów, Polaków zamordowanych przez egzekutorów polin.
Po wyborach, w krótkim okresie 100 dni, odpalił już wiele falstartów, to na tyle, aby normalnie można było położyć na nim kreskę. Jednakże mogłoby to być zbyt wcześnie, bo chłopstwo, jako ostatnia szansa Polski na przeżycie, mimo wszystko, może zmusić tego pięknisia do systemowego działania.

   Wróćmy jednak do Tuska. Donald Tusk jest hitlerowskim, ideowym agentem niemieckiej STASI, a obecnie BND, która rutynowo przejęła agenturalne papiery po NRD. I to nie Merkel zrobiła Tuska „królem Europy”, ale służby niemieckie w Berlinie, bo to one, bezceremonialnie, rządzą całym EU i lokalnym cyrkiem w stolicach krajów satelickich Unii.
Tusk w swojej prymitywnej umysłowości, płemieła, który większość czasu spędza na nieudolnym bieganiu za piłką po boisku, czy jedzeniu chipsów przed telewizorem, uważa, że jego rola w postępującym zamachu na Polskę, może być niezauważona, bo akurat nie ma go w Warszawie, kiedy coś się dzieje.

   Oczywiście, nie chodzi tu o to, że Tusk byłby intelektualnie zdolny do bardziej sofistycznych działań, o to nikt go nie posądza, bo jest na to zbyt ograniczony umysłowo . Tusk jest jednak idealnym listkiem figowym niemieckich i żydowskich wpływów w Polsce, to jako dobrze sterowalny, animowany figurant. Jako taki, jest chybcikiem usuwany ze sceny, w sytuacjach, kiedy ma się wydarzyć: jakaś prowokacja czy katastrofa. To nie tylko w Kijowie, gdzie kanclerz niemiecki kazał mu już iść do swojego przedziału w wagonie kolejowym, bo on, bez świadków, musi dyskretnie omówić z Żeleńskim dalsze wydarzenia na froncie - a Tusk byłby nieodpowiedzialnym gumowym uchem.

   Nie było to pierwszym raz! Tuska nie było na posterunku rządowym, kiedy, na wyjazd do Rosji, szykowała się delegacja do Katynia dnia 9 kwietnia 2010 roku – piątek, a przecież w TVP, o godzinie 22.00 obwieszczono, że służby europejskie ogłosiły alarm, że w Europie jest planowany zamach komunikacyjny. Wtedy Tusk, zamiast siedzieć w biurze premiera RP schował się ze swoją rodziną w domu na Żoliborzu.

Również obecnie, tego roku - 2025 - nie było Tuska w Warszawie w dniu 11 listopada , bo uciekł do Gdańska, tak samo jak nie było go w Warszawie 11 listopada 2011 roku,

                    

Bezczelność żydowska, żyd będzie prowadził Marsz.

     (Okupacja żydowska w Polsce)

       21-11-2011 W następnym roku Marsz Niepodległości będzie się odbywał według wizji żyda Dawida Wildstein`a. Obecni organizatorzy będą wyrugowani, możliwe, że nie będzie to marsz, ale postój. Taki jest ...

kiedy zaplanowano niebezpieczną prowokację, z policją strzelającą kulami gumowymi do matek z dziećmi na wózkach i wkoło wybuchającymi granatami hukowymi, które posiadała jedynie Policja Stołeczna w Pałacu Mostowskich. Była to gruba prowokacja żydowska, gdzie solidarni w obchodach niepodległościowych żydzi szybko uciekli z ulicy, trasy przemarszu i schowali się w synagodze, bo przewidywano większy rozlew krwi.

   Podobnie jest z całym wachlarzem obecnych zamachów Polsce: Podpalenia faktycznie co tydzień. A z ostatnich dni: sabotaż na trakcji elektrycznej, rozszczelnienie gazociągu w Krakowie, uszkodzenie szyn kolejowych, i to nie wiadomo jaką techniką!!! - Takie wybicie przerwy w szynie nie jest możliwe za pomocą klasycznych technik detonacyjnych. To było coś całkiem specjalnego. Możliwe, że posłużono się materiałami i techniką detonacji dużo bardziej zaawansowaną niż w przypadku wysadzenia NordStream.

   Oczywiście Tuska przy tym nie było! To gwarantowane! Tusk przybył na miejsce zamachu, aby sfotografować się w terenie - na tle licznej policji i radiowozów. Aktorsko zafrasowany, stwierdził: "To już pewne. Mamy do czynienia z aktem dywersji."

   Mocno już skompromitowany impotencją Nawrocki musi uczynić coś siłowego w Polsce, uderzyć w Tuska i w ten rzekomy rząd, albo sam ustąpić z tego stanowiska i wrócić na siłownię, tam robić pompki.

   Polska jest w stanie zaczepnej wojny z Rosją, która jako popychadło światowego żydostwa, ręcznie sterowana przez Berlin, idzie w kierunku otwartego konfliktu zbrojnego na wschodzie. Możliwe, że te akty terroryzmu są zapowiedzią większych zamachów, np. rozbicia samolotu pasażerskiego, który porwany, spadnie na centrum Warszawy i oczywiście będzie to Putin. W takim chaosie zasoby fizyczne jakiegoś tam złota i walut zdeponowanych w NBP zostaną wywiezione w bezpieczne miejsce np. do Berlina. Tak już było w okresie przed i rozbiorowym, kiedy Skarbiec na Wawelu był dwukrotnie splądrowany przez niemców – to przy pasywnej postawie naszych elit. Tak jak i teraz.
To jednak nie może się powtórzyć, dosyć!

Nawrocki albo niech złapie z mordę Donalda Tuska, to dosłownie przed kamerami, dlaczego nie?! Albo niech wraca do Gdańska.

 

 Red. Gazeta Warszawska

+